Ponieważ nie dostałem jeszcze żadnej odpowiedzi od supportu PSa, tym razem będzie troszkę o kulturze. Nie trzeba zaraz uciekać! Będzie o bukmacherce, będą cycki, będzie też o pokerze. Zapraszam!
Gambler – nietypowa recenzja filmowa
Zgodnie z zapowiedzią z poprzedniego odcinka – obejrzałem ten litewsko-łotewski film na 29. Warsaw Film Festival. Będzie nietypowa recenzja – bez spoilerów – kto ciekaw, niech zobaczy film (dziś lub jutro).
Gracz, który grał także w pokera (również za pożyczoną kasę) po pasmie porażek wpada na genialny pomysł: wynalazł nowy format zakładów.
Ciekawie zapowiadają się pierwsze gry, pierwsi zwycięzcy. Później autor gry poszerza rynki zbytu, rewelacyjnie wygląda pozyskanie nowych źródeł finansowania tzn. inwestora strategicznego, a konkretnie branżowego (bukmachera z prawdziwego zdarzenia 🙂
Dalszy rozwój następuje przez wejście do sieci: aplikacja do gry przyciąga tysiące ludzi i tysiące litów (bo rzecz dzieje się na Litwie). Gra staje się coraz atrakcyjniejsza – wygrany staje się wygraną, pierwotny sukces utrwalony zostaje na wieczność – to chyba spełnienie marzeń każdego gracza :p [fake]
W pewnym momencie twórca gry nagle postanawia odejść (taki Ray Bitar tylko bez FBI), ale przekonuje się, że to nie jest takie proste…
Podsumowując: wydaje mi się, że reżyser Ignas Jonynas zainspirował się ciekawą historią z Polski, twórczo ją przetworzył (w jego filmie gra jest „czysta”, choć poniekąd brudna, czego nie można powiedzieć o jej polskim prawzorze z rzeczywistości).
Plenery były nagrywane na Litwie (Wilno, Kłajpeda) acz montaże i postprodukcja wykonane na Łotwie – czy miały w tym udział względy „pozamerytoryczne”, czy po prostu łotewskie studio było bardziej profesjonalne?
Jeśli macie już w głowach wystarczający mętlik, to obejrzyjcie film, a zagadki rozwikłacie sami…
Targowanie sztuki
W Arkadach Kubickiego (podziemia Zamku Królewskiego) odbywają się 11 warszawskie targi sztuki. Każdy znajdzie tam coś dla siebie – nawet pokerzysta (zwłaszcza ten wygrany, jeśli chciałby zainwestować w dzieło sztuki). Ja znalazłem taki fajny obraz:
w podpisie: „Marta Kochanek – Zbroja”. No kurczę: jaka zbroja? Przecież to jakiś starożytny gier: brydż, tysiąc, poker siedmiokartowy (był taki?). Panowie w kapeluszach przypominali raczej czasy prohibicji niż fińskich pokerzystów, ale okazało się, że podpis był… za długi.
Wyjaśniła mi to autorka, obecna na stoisku: Marta Kochanek-Zbroja (to po prostu jej całe nazwisko). Widzimy akurat najnowszy obraz malarki (z netu wiem, że kończyła ASP w 2004).
Być może niebawem zobaczymy nowy obraz, stricte pokerowy, opowiedziałem jej o kapturach, okularach, stroju Cezara i skierowałem na pokerstars.tv
Co z tego będzie – aż boję się pomyśleć 😉
A poza tym były też i cycki, tylko często malowane. Te, które wam prezentuję są bardziej niezwykłe: z porcelany. Jak i cała wojowniczka. Jest to rzeźba ceramiczna (autor Przemysław Lasak – jego biogram z folderu Quadrilion Art Group SA – pachnie kasą, tzn. folder, nie biogram).
Na zakończenie wspomnę tylko, że po 72 godzinach support PSa nie raczył odpowiedzieć ani słowem. Posłałem im maila powtórnie z prośbą o odpowiedź – może biorą mnie na przeczekanie i patrzą kiedy coś wpłacę 🙁
O NLO8 SnG i wariatancji w następnym (regularnym) odcinku. Pozdrawiam
Hazardzista dostał nagrodę dla producentów na 29WFF.
Jeszcze dzisiaj (niedziela) pokaz specjalny o 21.30 w Złotych Sedesach ooops… Tarasach
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.