Kontrolowana agresja Vladimira Geshkenbeina

3

O Vladimirze Geshkenbeinie pokerowy świat usłyszał w zasadzie dopiero w tym roku, po jego triumfie w marcowym EPT Snowfest. Pomimo krótkiego pobytu na świeczniku Vladimir już dorobił się opinii jednego z najciekawszych i najbardziej utalentowanych pokerzystów turniejowych.

Te opinie Vladimir zawdzięcza zarówno skutecznej jak i spektakularnej grze opartej na ciągłej agresji i wywieraniu presji na przeciwnikach. Zawodowo pokerem zaczął się on zajmować dopiero w 2009 roku, początkowo preferował gry cash na krótkich stołach, jednak z czasem zaczął coraz większą wagę przykładać do turniejów live. Pierwszym wielkim sukcesem Geshkenbeina był triumf w turnieju APPT High Roller w Macau, gdzie w heads-upie pokonał samego Johnny Chana. Potem triumfował jeszcze w turnieju PKR Heads Up Grand Slam w Londynie, tym razem w finale pokonując znanego Fina Juha Helppiego, a ostatnim i największym sukcesem Vladimira był trumf na EPT Snowfest, który dał mu pierwszą nagrodę w wysokości €390,000.

W magazynie Poker Player Vladimir dzieli się swoimi radami dotyczącymi gry w turniejach MTT. W skrócie można by powiedzieć, że ma on dla nas jedną radę: agresja, agresja i jeszcze raz agresja. Jednak jeśli wczytamy się dokładnie to łatwo zauważyć, że nie chodzi o zwykłe podbijanie i przebijanie non-stop, ale o kontrolowaną agresję, która z jednej strony ma nam przynosić korzyści, ale z drugiej strony chronić nas przed bezsensownym marnowaniem żetonów i narażaniem się na zbyt duże ryzyko.

Agresja od samego początku

Na początek swojego tekstu Vladimir zaznacza, że nie jest on zwolennikiem zasiadania do turnieju z ułożonym planem gry. Zarówno podczas EPT Snowfest jak i podczas innych turniejów siada on po prostu do gry i próbuje w jak najlepszy sposób dostosować się do tego co dzieje się na stole.

„Zawsze w turniejach są setki graczy, którzy tak samo jak i ty myślą o wygranej więc przywiązywanie się do z góry upatrzonej jednej strategii może być bardzo ciężkie”

Geshkenbein od samego początku turnieju gra agresywnie i angażuje się w wiele rozdań, z pewnością więc nie można go nazwać zwolennikiem tradycyjnej turniejowej strategii, która nakazuje grę tight w początkowej fazie, a włączanie agresji dopiero wtedy gdy do gry wchodzi ante i rosną blindy. Vladimir od pierwszych rozdań stara się ogrywać przeciwników w rozdaniach po flopie i wyciągać maksymalną wartość zarówno z silnych kart jak i ze swoich nieprzeciętnych umiejętności.

„Nie jestem typowym turniejowym grinderem, od razu włączam agresję, a najszczęśliwszy jestem wtedy, gdy mam przed sobą dużą ilość żetonów. Gram znacznie lepiej, gdy jestem chipliderem na swoim stole i jest to dla mnie bardzo ważne”

Kontrola puli i szybka gra

Agresywna gra Vladimira powoduje, że włączając agresywną grę od pierwszych poziomów blindów nie może on pozwolić sobie na grę slow play, czy na zastawianie pułapek z silnymi układami. Dlatego też nawet monstery rozgrywa on szybko i mocno i stawia przeciwników przed trudnymi decyzjami.

Jednocześnie zaznacza on, że rozgrywa też całą masę niskich par i suited connectorów, z tymi rękoma prawie zawsze znajduje się w puli na flopie. Jednak jeśli na flopie nie trafi silnego układu, ale widzi opcje na wygranie rozdania to zwalnia z agresją i stara się utrzymać pulę na niskim poziomie zachowując kontrolę nad pulą i nie budując jej zbyt wysoko mając marginalny układ.

Niskie pary

Rozgrywanie niskich par przez Vladimira zależy przede wszystkim od głębokości stacka jego i przeciwników. Najczęściej z niską parą wykonuje on zawsze przebicie, jednak jeśli musiałby 3-betować rywala mającego 15-20 big blindów lub będącego na tilcie to wtedy woli spasować rękę niż przebijać. Jest to właśnie wspomniana już kontrola nad agresją i Vladimir nie chce bez sensu narażać się na allin przeciwnika, który mógłby wyrządzić mu zbyt dużo szkód.

Vladimir dodaje też, że o ile pre flop podbija lub przebija z niskimi parami prawie zawsze (o ile są odpowiednio głębokie stacki) to już po flopie jeśli nie trafia seta, spadają wysokie karty jest gotów często się wycofywać i nie marnować więcej żetonów na nieefektywne blefy.

Unikajmy kłopotów

Geshkenbein uważa, że rękę najbardziej przecenianą przez początkujących, a jednocześnie prowokująca najwięcej kłopotliwych sytuacji po flopie jest K-J. Zauważa on, że ludzie mają tendencję do rozgrywania tej ręki zbyt często i przez to pakują się oni w trudne sytuacje. Tymczasem jeśli mamy podbicie i 3-bet to rękę K-J powinniśmy po prostu pasować i nie zastanawiać się nad niczym więcej.

W dzisiejszym pokerze, kiedy w zasadzie na każdych stawkach mamy pełno regularsów, zawodowców i dobrych pół-zawodowców rozgrywanie tego typu rąk może prowadzić tylko i wyłącznie do przegranych, szczególnie jeśli dodatkowo rozgrywamy tą rękę pasywnie.

„Amatorzy często rozgrywają zdecydowanie zbyt dużą rąk bez pozycji i bez agresji. Jeśli zamierzasz często limpować, być pasywny pre flop i na flopie to stajesz się bardzo łatwym celem.”

Kontrolowana agresja

Vladimir po raz kolejny twierdzi, że jeśli chcemy odnosić sukcesy w pokerze to musimy być agresywni. Uważa on, że grając tight, w dzisiejszym pokerze nie mamy czego szukać. Jego agresywny styl gry ewoluował przez ostatnie lata, bowiem agresja agresji nie jest równa.

Bycie dobrym, agresywnym zawodnikiem nie oznacza po prostu podbijania i przebijania. Czasami trzeba uzbroić się w cierpliwość i wybrać sobie najbardziej odpowiedniego zawodnika, którego będziemy chcieli atakować.

Vladimir w czasie turniejów swoją agresję skupia przede wszystkim na short stackach, to właśnie gracze mający niewiele żetonów są jego ulubionym celem. Wdając się w wojnę z dużymi stackami ryzykujemy eliminację z turniejów, a biorąc na cel shorty i próbując ich wyeliminować gra staje się znacznie łatwiejsza, a dodatkowo nie grozi nam nagła eliminacja i odpadnięcie z turnieju.

Ostrożne blefowanie

Vladimir cały czas mówiący o agresji może wydawać się notorycznym blefiarzem, tymczasem jak sam mówi:

„Mam wizerunek blefiarze i ludzie chętnie opłacają moje silne układy. Prawda jest jednak taka, że wcale często nie blefuję, jeśli już to robię to zazwyczaj tylko pre flop i na flopie”

Vladimir zdradza dlaczego tak się dzieje, otóż uważa on, że ludzie, którzy sprawdzają duży bet na flopie często zakładają już sprawdzanie także na turn i river. Blefowanie więc na kolejnych ulicach może okazać się nieefektywne, a dodatkowo pula urośnie do takich rozmiarów, że blefując river będziemy musieli zaryzykować już naprawdę solidną porcję żetonów.

Dodatkowo jeśli często bierzesz udział w rozdaniach i zbyt często będziesz chciał blefować to łatwo może to doprowadzić do tego, że stack zostanie bardzo mocno uszczuplony i jeśli mamy takie preferencje jak Vladimir (gra na dużym stacku) szybko zostaniemy pozbawieni możliwości grania tego co lubimy najbardziej.

Turnieje online

Geshkenbein podkreśla, że turnieje live i online to zupełnie inna bajka. Turnieje online są z reguły znacznie bardziej agresywne, gra często odbywa się na stosunkowo niewielkich stackach po 20-30 big blindów.

Inną różnicą jest to, że wielu multitablingujących zawodników, grając po 10 i więcej turniejów na raz nie jest w stanie skupić się na odpowiedniej obserwacji stołów i grają oni po prostu tylko swoimi kartami, w ogóle nie zwracając uwagi na przeciwników i dynamikę sytuacji na stole.

W grach na żywo jest znacznie łatwiej o obserwację, dodatkowe ready i pasowanie silnych rąk. Jeśli na żywo ktoś podbije z wczesnej pozycji, my przebijemy z TT czy JJ, a siedzący za nami „murek” obudzi się z allinem to mamy łatwy fold, a w grze online możemy nie zauważyć, że gracz nas allinujący to „murek” i często takie ręce jak TT i JJ są po prostu „niezrzucalne”.

Wyższy poziom i coin flipy

Na koniec Vladimir stwierdza, że jeszcze trzy lata temu poziom graczy był znacznie niższy i wygrywanie było łatwiejsze. W zasadzie co byśmy nie grali to wszędzie dookoła mogliśmy łatwo zidentyfikować słabych graczy, a dzisiaj wszędzie dookoła mamy dobrych regularsów i gra zamienia się w wielką bitwę o przetrwanie.

Właśnie ze względu na ten wysoki poziom przeciwników do sukcesu poprowadzić nas może tylko agresja. Musimy też zdawać sobie sprawę, że o ile kilka lat temu mogliśmy unikać coin flipów to dzisiaj sytuacje 50-50 musimy przyjmować.

„Wygrywanie turniejów to wygrywanie coin flipów” – twierdzi Vladimir Geshkenbein.

Na podstawie – „Players Notes – Vladimir Geshkenbein” – Poker Player

Poprzedni artykułDo $100.000 nagrody w „Globalnej Dominacji”
Następny artykułI have a dream

3 KOMENTARZE

  1. do mnie nie;) ale to fakt, te parę ważnych coinów musi być po naszej stronie jesl chcemy być na FT

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.