Wygląda na to, że opinia hotela Arts w Barcelonie, który co roku gości pokerzystów przybywających do tego miasta na festiwal EPT, po raz kolejny została nadszarpnięta. Po trzech latach od feralnej kradzieży laptopa Jensa Kyllonena doszło w tym miejscu do podobnego incydentu, który odbił się szerokim echem w mediach społecznościowych.
Na forum 2+2 do życia powrócił wątek założony trzy lata temu przez fińskiego pokerzystę, który najpierw stracił swój komputer, a następnie, gdy już udało się go odnaleźć, musiał zmagać się z kolejnym problemem – jego urządzenie zostało zainfekowane niebezpiecznymi wirusami, które miały przechwytywać hasła zapisane w laptopie Jensa.
Wspomniana dyskusja rozgorzała na nowo dzięki wpisowi użytkownika the sauce man, który po tegorocznym festiwalu EPT nie krył swojego oburzenia sytuacją, jaka spotkała go we wspomnianym hotelu. Pewnej nocy schował wygrane pieniądze do paszportu, który następnie ukrył w swojej torbie podróżnej. Gdy wybierał się na śniadanie, poprosił obsługę o posprzątanie pokoju, jednak osoby odpowiedzialne za porządek w pokojach gości wzięły sobie tę prośbę zbyt głęboko do serca.
Po powrocie pokerzysta zauważył, że torba w której ukrył pieniądze, była otwarta i pozbawiona cennej zawartości. Zarządcy hotelu nie poczuwali się do odpowiedzialności i próbowali za wszelką cenę odwrócić kota ogonem. Również przedstawiciele PokerStars początkowo wzięli stronę hotelu, jednak po dłuższej wymianie zdań postanowili przychylić się do prośby zawodnika i przenieść go do innego obiektu. The sauce man skwitował swoją wypowiedź gorzkim „unikajcie tego miejsca za wszelką cene”.
Jak się później okazało, nie był to jedyny niezadowolony gość hotelu Arts. Podobno na jednym z fińskich forów pojawił się wpis opisujący bardzo podobny przypadek do tego, którym z innymi użytkownikami podzielił się the sauce man.
Warto również podkreślić, iż podczas tegorocznego festiwalu EPT ofiarą kradzieży padł również nasz reprezentant, Kacper Pyzara. Nie wiemy, czy Kacper rezydował w tym samym hotelu, co wyżej wymienieni zawodnicy, jednak śmiało można stwierdzić, że obsługa hotelowa wyjątkowo upodobała sobie grabienie pokerzystów. W końcu kto ma przy sobie mieć pokaźne sumy pieniędzy, jeśli nie właśnie oni?
Gdyby karma dopadała każdego to dzieci pewnego niemca który regularnie mnie suckoutuje byłyby właśnie w ciemnym pokoju otoczone przez napalonych syryjczyków.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.