Kilka słów o mnie

29

Może na początek standardowo parę słów o sobie. Nazywam się NegPL, mam 23 lata i gram w pokera już około 3 lata. Jak u wielu solidnych pokerzystów moja przygoda z kartami zaczęła się od gry w Magic: The Gathering, strategiczną grę karcianą w świecie fantasy. Gdzieś na tej stronie jest artykuł Górala porównujący te dwie gry logiczne więc nie będę się rozpisywał za bardzo na ten temat. Wspomnę jednak że już grając w M:tg miałem okazje jako małolat jeździć po ciekawych miejscach w Europie po to żeby grać spore turnieje Grand Prix. Wszystko to zaowocowało rekordowymi nieobecnościami w szkole i przydomkiem 'podróżnik' wśród nauczycieli :).

Do największych sukcesów tego okresu zaliczam Top-8 Mistrzostw Polski, grę w dniu drugim na Grand Prix w Belgii oraz bardzo liczne sukcesy w tej grze online. Niestety na tej grze niesamowicie ciężko jest zarabiać większe pieniądze więc naturalnie widząc moich znajomych magicowców przenoszących się na grę w pokera sam postanowiłem spróbować.

NegPLPoczątki były dość trudne, grindowałem głównie 9-cio osobowe turnieje sit & go na niskich stawkach ($3.40, $6.50) z raczej mizernymi wynikami. Przeprowadziłem się też wtedy do Irlandii gdzie pracowałem jako obsługa klienta w jednym z zagranicznych sportsbooków / poker roomie. Dzięki stałemu dochodowi mogłem w miarę spokojnie grać w karty na necie oraz poznałem tam wielu świetnych ludzi, w tym mojego kolegę Jamiego który wcześniej przez 7 lat utrzymywał się z gry w 7card studa w Atlantic City. Wspólna praca umożliwiała nam wielogodzinne rozmowy na temat gry i wszystkiego co z nią związane. Wspominał że widząc moją pasje i zacięcie do gry widzi młodego siebie i udzielił mi naprawdę sporo rad, niekoniecznie dotyczących strategii, jedna z nich o której ciągle pamiętam to taka : 'There's more to life then poker', usłyszałem to w dniu wyjazdu z Irlandii jako ostatnią z nauk.

W Dublinie przyszły również pierwsze sukcesy, 3cie miejsce w $11 rebuy na PokerStars oraz spore profity w grze na żywo w tamtejszych kasynach (polecam każdemu, easy money 🙂 ). Przełom i decyzja o tym że chcę zostać profesjonalnym pokerzystą nastąpił w dniu kiedy siedziałem w pracy i z ukrycia grindowałem jakieś 2 turnieje MTT (oczywiście gra w karty zakazana w pracy). Wygrałem tego dnia nieco więcej niż wynosiła moja miesięczna płaca. Do tego dochodziły cotygodniowe wygrane w kasynie, więc oczywistym się stało że czas zacząć grać full-time. Mina managera firmy kiedy odchodziłem mówiąc że zarabiam więcej grając w karty i właśnie to będę robić była bezcenna :).

Także rzuciłem pracę, kompletnie zrezygnowałem ze studiów (zaczynałem 3 różne kierunki, w 3 różnych miastach, w tym raz próbowałem studiować w Walii). Po moich doświadczeniach w pracy zrozumiałem również że nie nadaję się do pracy w firmach, gdzie mam nad sobą szefa który mówi mi co mam robić i opieprza za spóźnienia. Kompletnie mi to nie odpowiadało i zachęcony już swoimi małymi sukcesami byłem przekonany że żadne studia i żadna praca nie dadzą mi takiej satysfakcji i pieniędzy jak gra w pokera. Na pewno nie polecam każdemu takiej drogi, uważam to za dość hardkorowe i nie do końca rozsądne, ale z moją pasją, optymizmem i chęcią osiągnięcia czegoś dużego po prostu nie mogło się nie udać.

Po powrocie do Polski oczywiście udało mi się przegrać większość zarobionych pieniędzy, regularne shoty na stawki przekraczające mój bankroll i niestety wciąż kiepska gra doprowadziły do tego że ponownie grindowałem low stakes sit and go, głównie po to żeby utrzymać swój status Supernova na PokerStars i w ten sposób opłacać mieszkanie / wydatki na życie. Gdzieś w okolicach czerwca 2009 nastąpił kolejny przełom kiedy po wygraniu turnieju $11 turbo na jakieś 3000 ludzi zdecydowałem zacząć grać więcej turniejów MTT i bez wątpienia ten format mi najbardziej odpowiada o czym również świadczą moje wyniki.

Skupiłem się mocniej na tym właśnie formacie, czytałem fora, oglądałem filmy szkoleniowe i sam kombinowałem ile się da, aż w kocu zaczęło wychodzić. Zdecydowanie bardzo mi w tym wszystkim pomogły posty shaundeeba na 2+2 na których oparłem całą swoją grę z pewnymi modyfikacjami. Miałem też szczęście poznać Shauna na EPT Vilamoura, bardzo ciekawa postać. A skoro już mowa o EPT, to pochwalę się kilkoma moimi sukcesami. Udało mi się póki co wygrać 3 pakiety na duże turnieje a mianowicie na EPT Vilamoura; PCA na Bahamah oraz EPT Deavuille na które nie pojechałem więc nadal mam jeden pakiet do wykorzystania. Z innych ciekawszych wyników, jednego dnia udało mi się zająć 1 miejsce w turnieju $109 freezout oraz drugie miejsce w $109 turbo freezout na PokerStars. Do tego dwa największe wyniki które zaliczyłem podczas niedzielnych turniejów $109 1r1a turbo (jeden podczas WCOOP, drugi w ostatni weekend gdy była 4ta rocznica Sunday Million więc na uczestników było więcej niż w standardowe niedziele). Po drodze w miarę regularnie pojawiały się kolejne deep runy, final table oraz zwycięstwa w różnych turniejach. Myślę że najwięcej stolików finałowych zaliczyłem w grudniu 2009 kiedy walczyłem z obywatelem_g o pierwsze miejsce w Polskim TLB (tournament leaderboard) na PokerStars, udało mi się wygrać ale różnica punktowa była niewielka.

Jak już wspomniałem na swoim pierwszym blogu wielu z Was wie że jestem straszliwym świrem muzycznym i postanowiłem w każdym blogu polecać jakiś ciekawy kawałek bo uważam że dobrą muzyką należy się dzielić 🙂 Dziś Aphex Twin – Ageispolis (polecam wybrać lepszą jakość na youtube, bo i tak na tym serwisie jakość utworów pozostawia sobie wiele do życzenia). Utwór który ma dla mnie szczególne znaczenie po jednej z ciekawszych 'pocztowych :)' sesji komputerowych z moim kompanem Abe'em (pozdrowienia 🙂 ).

To tyle o mnie w pierwszym wpisie, mam nadzieję że miło się czytało i będzie czytać w przyszłości moje wypociny. Bloga na PokerTexas będę pisał regularnie (planowo jeden wpis na tydzień), gdyż pomaga mi to w samoanalizie oraz wytyczaniu sobie celów a przy moim lenistwie i niezorganizowaniu jest to dla mnie bardzo istotne.

Pozdrawiam,

NegPL

Poprzedni artykułWyjedź na dowolne WPT z PartyPoker
Następny artykułNAPT Venetian 2010 – Ashton Griffin wygrywa Bounty Shootut

29 KOMENTARZE

  1. nie korzystam z żadnego software, ale chyba niedługo zacznę używać holdem managera bo mój coach mówi że powinienem 🙂

  2. A ja mam pytanie z innej beczki do specjalistów od MTT 🙂 bardzo lubię ten element TH i chciałem się zapytać czy korzystacie z jakiegoś oprogramowania do statystyk itp? 🙂 Pozdrawiam wszystkiego dobrego NEGPL

  3. NEG_ mam tylko jedną prośbę ! Bądź Gość i pisz regularnie . Tego właśnie mi tu brakuje… I pisz tak jak teraz -od siebie , bez koloryzacji .Czekam na cdn. pozdr.

  4. Już wcześniej zakładali bloga gracze którzy “dorobili” się na turniejach. Można było się spodziewać że podzielą się swoimi uwagami na co liczyłem . Zapał okazał się słomiany i tylko Góral w pełni doprowadził swoje obietnice do końca. Liczę na Ciebie : )

  5. w pracy czytałem Harringtona ale trochę mnie nudził, ale to bardzo dobre podstawy. książka Gusa mi się bardzo podobała, ale większości się nauczyłem na necie.mtgo dobre czasy 🙂

  6. No ciekawa historia, nie powiem 😉 Czytałeś moze na poczatku doksztalcania jakies pokerowe ksiazki? A nawet jesli nie to moglbys polecic jakies ciekawe i przydatne tytuly?

  7. turnieje MTT to turnieje wielostolikowe, w teorii nawet turniej 18 osobowy jest turniejem mtt (dwa stoliki), natomiast ja piszac MTT mam na mysli ze turnieje na kilkaset-kilka tysiecy ludzi. zycze powodzenia Tomasito, keep the grind on the mind 🙂

  8. Fajnie ze startujsz z blogiem, slyszałem o Tobie juz kilka razy i byłem ciekaw kto to taki ten NegPL.Sam jestem poczatkujacy i chetnie czytam wszytsko co moge o pokerze.A takie mini biografie sa zawsze fajne przynajmniej dla mnie.Szczególnie ze tez marzy mi się taki sposób zarabiania na zycie jaki sam wybrałes i z sukcesami realizujesz.Powodzenia

  9. Easy money to ostatnio odkrylem w Atari na Tallaght – oni sie prosza o to, coby ich ogrywac. Fitzwilliam jest swietny, polecam – cash nadal tylko w limicie. Ogolnie najlepszymi miejscami do gry sa puby – prawie w kazdym jakas liga (osobiscie wygralem juz dwie z czego jedna po pijaku :), niestety cash to juz zadziej.

  10. Przegrywam przez głupie nawyki z cashy, jak mam 80% to wrzucam a przecież wiadomo że im dojdzie;P Teraz czekam na river jak mam nutsa to wrzucam jak nie to check/fold:P

  11. squarepusher … Venus No 17 ( acid Mix) oraz Exploding Psychology … polecam dla fanow .. Aphexa / Venetiana … a no i oczywiscie oslawiony Nailbomb Cults 😀 …. Double drumm hahah ;] albo brakfest at tiffany …. 9 jest gdzies za free na necie

  12. najwyraźniej coś się zmieniło bo sporo czasu spędziłem w jackpocie i zawsze bylo PLH 🙂 oczywiście w cashówkach.@Stanko – po co Ci taktyka? przecież przegrywasz tylko jak dostajesz bad beaty 🙂

  13. DZieki Neg za prozdrowy 😛 …. co do Dublina to NLHE jest w Sporting Emporium ( zaraz niedaleko grafton St. Kasynko) w Jackpocie tez jest NLHE… VooDoo card club tez ma NLHE bodajze z tego co mi wiadomo .. jedynie Fitzwilliams ma Pot Limit …

  14. Nazywam się NegPL, mam 23 lata i jestem murkiem:)Mam nadzieje że napiszesz coś o taktyce mtt bo wyniki masz świetne.

  15. w Dublinie nie gra się NLHE (chyba że turniejowo), głównie gra się tam 1/2 pot limit holdem, czasem 1/1 omaha i jest tez często stół 2/5 mixed (plh i plo), zdecydowanie najbardziej polecam kasyno fitzwilliams.Jurand wez mnie jakos zlap na gg czy cos 🙂

  16. cze neg :)Tez mieszkalem w Dublinie i milo wspominam zielona wyspe. Mozliwe ze niedlugo wyskocze na wakacje do IR, powiedz prosze ktore kasyna bys polecal i jakie gry NLHE tam maja?dzieki i pozdrawiam 😀

  17. Powodzenia! Mam nadzieję, że nie będzie to kolejny kilkupostowy znikający blog na tym portalu.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.