„Kiedy byłem donkiem…” – Benjamin Pollak

0
Benjamin Pollak

„Kiedy byłem donkiem…” to cykl, w którym profesjonalni pokerzyści wspominają dni, kiedy ich gra pozostawiała jeszcze wiele do życzenia. Dzisiaj Benjamin Pollak, finalista ubiegłorocznego Main Eventu WSOP.

Poprzedni rok był dla Benjamina Pollaka fantastyczny – nie tylko zajął trzecie miejsce w Main Evencie WSOP (3.500.000$), ale dołożył jeszcze do tego trzecie miejsce w PokerStars Championship (812.667$) oraz drugą pozycję w High Rollerze WSOP Europe (538.928$).

Wcale nie gorzej zaczął się dla Francuza rok obecny. Zdążył już zaliczyć sześć stołów finałowych i zarobić prawie 1.000.000$! Ostatnio zwyciężył w jednym z eventów US Poker Open, dzięki czemu wzbogacił się o 416.500$. Łącznie w turniejach live zarobił już ponad 8.600.000$. Ten wynik daje mu drugie miejsce na francuskiej all-time money list, za Bertrandem Grospellierem.

Poniżej Pollak opowiada o swoich niegdysiejszych problemach z zarządzaniem pokerowym kapitałem.

Benjamin Pollak

Strzał za ćwierć bankrolla

Gram w pokera od 2006 roku, ale profesjonalistą zostałem dopiero dwa lata później. Dobrze pamiętam swój pierwszy turniej EPT (European Poker Tour) z wpisowym 5.000€, do którego się zapisałem. Problem polegał na tym, że mój bankroll nie przekraczał nawet 20.000€…

Jak Pollak tłumaczy tę ryzykowną decyzję?

Wówczas moje rozumowanie było następujące – „przecież zawsze marzyłem o występie w turnieju EPT, więc się po prostu do niego zarejestruję, nawet pomimo tego, że pochłonie to ćwierć mojego pokerowego kapitału”. Doszedłem do wniosku, że utrata 5.000€ i tak znacząco nie zmieni mojego życia. Za to w przypadku szczęśliwego obrotu spraw, moje życie może się odmienić w bardzo pozytywny sposób.

Na czym polega problem z takim podejściem do sprawy?

Przystępując do turnieju, na którego najzwyczajniej w świecie cię nie stać, zaczynasz traktować go inaczej od eventów z mniejszym wpisowym. To nie jest dla ciebie zwykły turniej. Tamto EPT traktowałem np. jak jednorazowy strzał. Grasz w zupełnie inny sposób, kiedy wiesz, że za moment czeka cię kolejnych dwadzieścia eventów z wpisowym 5.000€.

Benjamin Pollak przypomina starą pokerową zasadę, że gracz powinien posiadać co najmnie sto buy-inów do turniejow na wybrane stawki. Przyznaje też, że wielu pokerzystów uważa tę zasadę za zbyt rygorystyczną. „Mam to szczęście, że obecnie mogę grindować kolejne eventy bez przesadnego zamartwiania się wynikami w pojedynczych turniejach” – dodaje.

Ale i tak wciąż lubię od czasu do czasu podjąć pewne turniejowe ryzyko. Świetną okazją na taki jednorazowy strzał jest np. Super High Roller Bowl z wpisowym 300.000$. Główny cel jest jednak taki, by każdy turniej traktować tak samo i podejmować możliwie najlepsze decyzje, bez względu na wysokość wpisowego. Kiedy dysponujesz wygodnym bankrollem, znacznie łatwiej podjąć ryzyko i pociągnąć za spust, kiedy wymaga tego sytuacja.

PartyPoker głównym partnerem Casino Soczi – znamy termin festiwalu WSOP Circuit!

ŹRÓDŁOCardplayer
Poprzedni artykułPokerowa kartka z kalendarza – matt86ck triumfuje w Sunday Warm-Up (17 marca)
Następny artykułAPPT Makau – Kristen Bicknell triumfatorką National High Roller