Tuż po odpadnięciu z Main Eventu World Series of Poker Kathy Liebert udzieliła krótkiego wywiadu portalowi PokerListings. Opowiedziała w nim między innymi o swojej ponad dwudziestoletniej pokerowej karierze oraz o przecieraniu szlaków dla kolejnych pokoleń pokerzystek.
Kobiety w pokerze
– Twoje pierwsze wyniki datowane są na lata 90-te. Dużo kobiet grało wtedy w pokera?
– W latach 90-tych w pokera kobiety prawie w ogóle nie grały. Mówiono, że jestem najlepszą pokerzystką i to był komplement, ale trzeba przyznać, że grało dosłownie kilka kobiet, więc brzmiało to jednocześnie jak żart. Przede mną były jeszcze Marsha Waggoner i Barbara Enright. Były dobre, utalentowane, ale nie podróżowały, żeby grać najlepsze eventy. Byłam jedną z nielicznych kobiet, które to robiły.
– Ciężko było być w tamtych czasach kobietą w pokerowym świecie?
– Ludzie uważali, że kobiety nie mogą być tak dobre w pokera jak mężczyźni, ale nie dbałam o to, tylko przychodziłam i grałam. Nie zastanawiałam się czy tam pasuję. Po prostu tam byłam.
– Czemu Twoim zdaniem teraz gra więcej kobiet?
– Teraz można grać przez internet i wiele kobiet od tego zaczyna. Nauka gry na żywo jest droga, więc internet to spore ułatwienie. Kiedy ja zaczynałam karierę, nie mogłam grać online, ani oglądać filmików szkoleniowych. Teraz wszystko jest łatwiejsze.
Rejs PartyPoker Million
– Czy naprawdę wygrałaś 1.000.000$ za pierwsze miejsce podczas rejsu organizowanego przez PartyPoker w 2002 roku?
– Kiedy w grze zostały cztery osoby, zawarliśmy deala. Jednym z uczestników był chłopak, który nigdy w życiu nie wygrał turnieju i bardzo mu zależało na dealu. Ja i Phil Hellmuth nie chcieliśmy się zgodzić, więc chłopak musiał poświęcić spore pieniądze, żeby wszyscy się zgodzili. Nie pamiętam dokładnej sumy, którą wygrałam, ale było to coś około 400.000$ – 500.000$. Dla mnie to była ogromna kwota.
– Jaki wpływ miała ta wygrana na Twoją późniejszą karierę?
– Grałam więcej i za większe wpisowe. Miałam konserwatywne poglądy odnośnie bankroll managementu. Byli ludzie, którzy mając 100.000$ grali wszystko za 10.000$, ale ja czułam, że mogę zaryzykować tylko 20.000$, a resztę powinnam wpłacić do banku.
– Straciłaś kiedyś cały swój bankroll?
– Były czasy, kiedy szło świetnie i były czasy, kiedy szło naprawdę źle, ale nigdy nie zbankrutowałam, bo nigdy nie postawiłam wszystkiego co mam na jedną grę. Kiedy miałam pieniądze, zawsze ich część inwestowałam. Często też sprzedawałam udziały w mojej grze. Moim celem była wolność finansowa. Nigdy nie czułam potrzeby, żeby pójść i udowodnić, że jestem gwiazdą pokera. Wiem, że jestem dobra i nie muszę grać High Rollerów, żeby to udowodnić.