Jak donosi stacja CNN światowa kolebka hazardu od dobrych kilku lat notuje spore straty. Nie inaczej było w roku ubiegłym.
Według informacji podanych przez Gaming Control Board, czyli organu kontroli gier stanu Nevada, kasyna w tym stanie zarobiły w ubiegłym roku fiskalnym (do 30 czerwca) 24,6 mld dolarów. Nie znaczy to jednak, że jest to wynik satysfakcjonujący. Ośrodki te bowiem notują regularny minus, które znalazły swój początek w 2009 roku, kiedy to straty wyniosły aż 6,8 mld dolarów.
Informacja ta nie oznacza wcale, że cały stan notuje jedynie straty. Zyski owszem, są notowane, jednak nie dotyczą one branży hazardowej. Turyści przyjeżdżający do Las Vegas wolą inwestować swoje pieniądze w spektakularne koncerty muzyczne takich gwiazd jak Britney Spears czy Jennifer Lopez lub w pokazy iluzjonistów. Dużym zainteresowaniem cieszą się również miejscowe restauracje i kluby nocne.
Jedyną dobrą wiadomością dla właścicieli kasyn jest to, iż straty odnoszone przez nich z roku na rok są coraz mniejsze. Zdaniem Mike'a Lawtona, starszego analityka Gaming Control Board, już w tym roku tendencja powinna się zmienić i operatorzy kasyn mogą spokojniej patrzeć w przyszłość. Wynika to głównie z zawrotnej liczby 42 milionów osób, która według prognoz ma odwiedzić Las Vegas w 2016 roku.
Pozostaje nam tylko oczekiwać, czy prognozy będą pokrywały się z rzeczywistością. Z pewnością właścicielom kasyn w Las Vegas bardzo zależy na tym, by zapowiedzi te okazały się prawdą, zwłaszcza z uwagi na rosnącą na świecie konkurencję.
Vegas ma odwiedzić 42 miliardy osób? Grubo, to gdzieś sześciokrotność populacji światowej :D.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.