Anatoly Filatov jest kapitanem drużyny Moscow Wolverines, która już niedługo zacznie walkę w Global Poker League. W drafcie jako pierwszy do tej ekipy został wybrany Polak, Dima Urbanowicz. Filatov przyznał, że od początku miał zamiar wybrać graczy z Rosji i okolic.
Mimo że lista pokerzystów, którzy zgłosili się do draftu, miała ponad sto osób, to Anatoly Filatov od początku miał swoich faworytów i to właśnie oni znaleźli się w jego drużynie. – Przede wszystkim koncentrowałem się na rosyjskich graczach, bo tam wszystko było dla mnie jasne. Niektórzy z nich to moi przyjaciele i wiem czego się po nich spodziewać. Chciałem znaleźć ludzi elastycznych, którzy mogą pracować w zespole i potrafią przystosować się do różnych okoliczności.
Nie może więc dziwić, że kapitan Moscow Wolverines postanowił wybrać trzech graczy z Rosji i jednego urodzonego na Białorusi. Ten ostatni to oczywiście Dima Urbanowicz, który może zostać jedną z największych gwiazd Global Poker League. W drużynie znalazł się też doskonale znany w Polsce Vladimir Troyanovskiy, a także Andrey Pateychuk i Sergey Lebedev.
Wybór tego ostatniego był sporą niespodzianką. O ile Troyanovskiy i Pateychuk mają za sobą prestiżowe zwycięstwa w turniejach na żywo, to Lebedev wciąż czeka na większy sukces. W turniejach wygrał już jednak ponad 1,2 miliona dolarów, a 1/4 tego dorobku to wygrane z ostatnich czterech miesięcy.
– Muszę przyznać, że narodowość odegrała ogromną rolę, bo musimy się dobrze dogadywać, mieć wspólną mentalność. Dlatego wolałem wybierać graczy rosyjskojęzycznych, albo co najmniej z Europy – dodał Filatov.
Kapitan Moscow Wolverines jest optymistą, jeśli chodzi o cały projekt Global Poker League. – Jakiś czas temu Alex Dreyfus zadzwonił do mnie i przedstawił całą koncepcję. Rozmawialiśmy dużo o tej idei, o promocji i o tym, jak te wydarzenia będą rozwijać pokera jako sport. Jego wizja projektu, entuzjazm, zainspirowały mnie do kierowania zespołem z Moskwy. Ani przez chwilę nie miałem wątpliwości, że chciałbym w tym uczestniczyć.