Portal Nowe Media opublikował kilka dni temu artykuł, w którym opisuje niezwykle ciekawy przypadek właściciela e-kiosku, który udostępniał gry hazardowe poprzez internet.
Człowiek ten w jednym z posiadanych przez siebie lokali na Górnym Śląsku udostępniał swoim klientom dostęp do tzw. e-kiosku, poprzez który mogli się łączyć z domenami zawierającymi gry hazardowe. Oczywiście swoją łapę położyła na tym biznesie Służba Celna pod dzielnym dowództwem Jacka Kapicy. Sprawa trafiła do sądu w Jastrzębiu Zdroju.
Sąd pierwszej instancji oskarżonego uniewinnił, a na dodatek zwrócił mu zatrzymane przez celników „urządzenia do gier hazardowych w internecie”. Kazał również zwrócić przedsiębiorcy kwotę 1.008 zł, a kosztami procesu obciążył budżet państwa. Oskarżyciel, Urząd Celny w Rybniku, złożył apelację i sprawa trafiła do sądu drugiej instancji, Sądu Okręgowego w Gliwicach. I tam wydarzyły się rzeczy najciekawsze!
Gliwicki sąd nie dość, że podtrzymał decyzję sądu pierwszej instancji i oddalił apelację z wielkim przytupem, to w swym uzasadnieniu do wyroku napisał między innymi takie słowa:
„Nielogicznym jest stawianie zarzutu urządzania gier hazardowych osobie, która odpłatnie lub bezpłatnie umożliwiała klientom swojego lokalu połączenie z domeną internetową zawierającą gry o charakterze losowym, w sytuacji gdy domena taka znajduje się na serwerze w państwie, gdzie takie gry są legalne.
Kierując się taką logiką, którą prezentuje oskarżyciel publiczny, należałoby ścigać na całym świecie właścicieli portali internetowych i domen zawierających gry o charakterze losowym lub umożliwiające zakłady wzajemne, które znajdują się na serwerach w innych państwach, jeśli tylko można się z nimi połączyć z obszaru Polski.
Mało tego, należałoby również ścigać właścicieli wszystkich lokali i osoby prowadzące inne podmioty gospodarcze, którzy odpłatnie lub nieodpłatnie udostępniają swoim klientom dostęp do internetu, bo przecież każdy korzystający z internetu w każdej chwili może połączyć się z serwisem umożliwiającym korzystanie z gier losowych lub zakładów wzajemnych.
Takie zarzuty należałoby również postawić samorządowcom udostępniającym bezprzewodowe połączenie z internetem na obszarach swoich gmin oraz innych funkcjonariuszom publicznym, którzy umożliwili innym ludziom korzystanie z internetu na terenie urzędów lub innych instytucji publicznych. Zaś przede wszystkim zarzut urządzania gier hazardowych trzeba byłoby postawić osobom będącym właścicielami i pracownikami firm dostarczających połączenie z internetem. Natomiast każdy komputer posiadający możliwość podłączenia do internetu należałoby uznać za automat do gier w rozumieniu ustawy o grach hazardowych”.
Wyrok jest już prawomocny. Do uzasadnienia wyroku ciężko nawet cokolwiek dodać, bo jest po prostu doskonały w swej prostocie i sędziom należą się wielkie brawa za rozsądek. Ustawa została zwyczajnie zmasakrowana!
Nam pozostaje jedynie napisać – panie Kapica, brawo! Pogratulować mądrości podczas pisania swojego bubla nazwanego szumnie „ustawą”!
O tym ile pieniędzy straci w ten sposób budżet państwa nie będziemy nawet wspominali. Przypomnijmy, że w kolejce do odszkodowań stoją całe tłumy właścicieli automatów o niskich wygranych, którzy również z pewnością otrzymają swoje pieniądze, bo na szczęście mamy jeszcze w Polsce zdrowo myślących sędziów.
Pełną treść artykułu w Nowych Mediach znajdziecie tutaj.
Kapica oficjalnie out!!!! 🙂
Mamy w Polsce tysiące „martwych” przepisów które zwykle są tak absurdalne że Państwo nawet nie próbuje ich egzekwować. Służby celne to moim zdaniem poważna instytucja ale w czasie gdy zarządza nią Jacek K. ludzie tam pracujący muszą być poważnie zdezorientowani, szczególnie jednostki specjalne, które były zmuszane do interwencji na „slamsiarskie” baraki i wiejskie kluby.
Ja bym tak się nie cieszył. Dla aktualnego rządu wyrok sądu to za mało. Musi on być jeszcze po właściwej linii.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.