Wymienione poniżej błędy są zmorą nie tylko graczy początkujących, ale i tych ze sporym bagażem doświadczeń. Przeszkadzają w dalszym pokerowym rozwoju i wspinaniu się na coraz to wyższe stawki. O jakie błędy chodzi? I jak sobie z nimi poradzić? Zapraszamy do lektury!
1. Gra ze strachem w oczach
Bojaźliwa gra jest zdecydowanie najpowszechniejszym błędem wśród aspirujących pokerzystów. To słabość, którą większość osiągających sukcesy profesjonalistów – nawet Doug Polk – musiała pewnego dnia wyeliminować, by osiągnąć pełnię potencjału. Właśnie dlatego poświęcimy temu zagadnieniu więcej miejsca, niż całej reszcie.
Czasem konsekwencją naszych decyzji będą zarobione pieniądze, kiedy indziej ich rezultatem będzie utrata całego stacku. Jako pokerzyści musimy zaakceptować oba te następstwa, ponieważ ich alternatywa – gra ze strachem w oczach – sprawia, że na własne życzenie redukujemy przewagę nad przeciwnikami i, jak na ironię, rozszerzamy element szczęścia w pokerze.
Mówiąc prościej, poker jest grą, w której wygrywa się na marginesach. To gra małych przewag. Aby w long runie wygrywać jak najwięcej, musimy zaakceptować częste krótkoterminowe przegrane.
Przyjrzyjmy się przykładowemu rozdaniu pomiędzy Ianem Steinmanem a Joem McKeehenem. Ręka została rozegrana kilka tygodni temu podczas finałowego stołu WPT Rolling Thunder. W turnieju pozostało pięciu graczy, a tak wyglądała lista wypłat:
- 1. miejsce – 295.128$
- 2. miejsce – 201.428$
- 3. miejsce – 131.081$
- 4. miejsce – 97.510$
- 5. miejsce – 69.650$
Steinman, siedzący na small blindzie z 94BB, spojrzał na KK i otworzył za 2.5BB. Będący na big blindzie z 54BB McKeehen sprawdził z QT.
Na flopie spadły A75.
Steinman zdecydował się na bet kontynuacyjny za 2.5BB. To generalnie błąd. Lepiej c-betować A-high boardy z niższymi pocket parami typu 88 czy 99 – możemy wówczas pozbawić equity niesparowanym rękom rywala w rodzaju KQ bądź QJ. McKeehen popełnił jednak jeszcze większy błąd i sprawdził.
Turn: (A75) J
Pula wynosiła w tym momencie 11 big blindów, a Steinman zaczekał. McKeehen, pomimo słabego calla na flopie, miał teraz świetną okazję na blef, ponieważ trafił gutshota do strita. Zabetował za 6 big blindów. Steinman sprawdził.
River: (A75J) K
Steinman, który dysponował teraz drugim najlepszym setem, zagrał dyskusyjnego leada za 13 big blindów. Trzymający najlepszy możliwy układ McKeehen zagrał all-ina za 49 big blindów. Steinman rozmyślał przez bardzo długi czas, ale ostatecznie spasował.
Fold Steinmana, choć w tym konkretnym przypadku był poprawny, to generalnie ogromny błąd.
Dlaczego? Zastanówmy się nad jego zakresem. Zakładając, że w inny sposób rozegrałby AA i QT, na riverze KK reprezentuje czołówkę jego zakresu. Oznacza to, że jeśli spasuje tę rękę, będzie pasować z CAŁYM swoim rangem. Powinniśmy tego za wszelką cenę unikać – w innym przypadku blefy rywala staną się niezwykle opłacalne.
„Ale zaraz” – możecie powiedzieć. „A co jeśli przeciwnik nigdy tutaj nie blefuje?”.
To ryzykowne założenie będące domeną początkujących pokerzystów. Jeśli myślimy w ten sposób, narażamy się na eksploatację. Wszelkiego rodzaju założenia są często błędne, a już szczególnie w pokerze. Przyjrzyjmy się na przykład sprawdzeniu McKeehena na flopie. Większość graczy założyłoby, że tak szanowany i utytułowany profesjonalista nie sprawdziłby na flopie A75 c-beta rywala, trzymając QT. A jednak to zrobił.
Kiedy mierzymy się z trudnymi decyzjami w ogromnych pulach, prawdziwą tragedią jest podejmowanie strategicznie nielogicznych decyzji ze względu na strach przed utratą pieniędzy. To błąd, przez który wielu amatorów nie poprawia swoich umiejętności i nie wspina się na wyższe stawki.
Jeśli zamiast tego staramy się grać możliwie najlepszego pokera i unikać decyzji, przez które narażamy się na eksploatację, w long runie wykażemy zyski.
2. Zapominanie, że nie każdy dysponuje stackiem w wysokości 100 big blindów
Głębokość stacka – oraz to, jak narzuca ona naszą strategię raisowania przed flopem – to coś, na co gracze cashowi zwracają mniejszą uwagę od graczy turniejowych. To prawdopodobnie dlatego, że rozmiary stacków w grach cashowych są z reguły bardziej jednolite.
Kiedy stacki efektywne są niewielkie, powinniśmy unikać używania takich rozmiarów 3-betów i 4-betów, które nie pozwalają na późniejszy fold. To dlatego, że chcemy mieć w swoim zakresie blefy, ale jednocześnie nie chcemy musieć z tymi blefami sprawdzać.
Natomiast kiedy gramy na głębokich stackach, powinniśmy zwiększyć rozmiar naszych 3-betów. Wszak nie chcemy podarować rywalom dobrych pot oddsów, dzięki którym mogą sprawdzić ze spekulatywnymi rękoma, np. niskimi pocket parami.
Głębokość stacka odgrywa również ważną rolę w wyborze rąk, z którymi powinniśmy zagrywać all-ina dla wartości. Kiedy stacki efektywne wynoszą powyżej 200 big blindów, powinniśmy 4-betować i 5-betować z węższym zakresem, niż kiedy wynoszą one 100 big blindów. Dlaczego? Ano dlatego, że chcemy uniknąć 5-betów czy 6-betów all-in rywali, gdy trzymamy ręce, z którymi wolelibyśmy nie sprawdzać.
Przykładowo, jeśli zagralibyśmy 3-beta z AKo czy JJ na buttonie przeciwko otwarciu z cutoffa, a rywal odpowiedziałby 4-betem, generalnie lepszym pomysłem od 5-beta byłoby sprawdzenie. Z drugiej strony, grając na 100 big blindach, zdecydowanie lepszym zagraniem byłby właśnie 5-bet.
Co więcej, grając na głębokich stackach, powinniśmy raczej skłaniać się do 3-bet blefów z rękoma, które mogą trafić nutsy, jak np. z niskimi asami w kolorze. Z rękoma tego typu wzrastają nasze szanse na zabranie rywalowi całego stacka, a maleją szanse na stratę wszystkich pieniędzy w sytuacjach, kiedy mamy bardzo mocne układy niebędące jednocześnie nutsami.
3. Niewystarczająco częste blefowanie
Kiedy zagrywasz value beta, powinieneś również myśleć o rękach, z którymi w podobnym spocie zagrałbyś blefa. Jeśli nie potrafisz wymyśleć żadnych potencjalnych blefów, twój przeciwnik może cię wyekspoatować poprzez częstsze foldowanie.
Jak często powinieneś zatem blefować? Musisz najpierw zastanowić się nad bet sizingiem, którego użyjesz na riverze, a dopiero potem pomyśleć o reszcie. Żeby obliczyć optymalną częstotliwość blefowania na riverze, użyj poniższego wzoru:
Częstotliwość blefowania = Rozmiar beta / (1 + rozmiar beta x 2)
Więc jeśli zagrywamy beta za 75% puli na riverze, musimy blefować w 30% przypadków, ponieważ 0.75 / (1 + 0.75 x 2) = 0.3. Zwróć uwagę, że to obliczenie dotyczy wyłącznie rivera. Na wcześniejszych ulicach śmiało możemy zwiększyć liczbę blefów w naszym zakresie. Dlaczego? Powody są dwa:
- Na wcześniejszych ulicach nasze blefy siłą rzeczy będą miały jakąkolwiek equity.
- Nasz przeciwnik potencjalnie będzie musiał sprawdzić kolejny bet (lub bety) na późniejszych ulicach.
Właśnie dlatego na flopie możemy blefować znacznie częściej niż na riverze.
Kiedy wiesz już, jak często powinieneś blefować, możesz rozpocząć selekcję rąk, z którymi będziesz to robić. Oto dwie szczególnie ważne rzeczy, które musisz wziąć pod uwagę przy wyborze tych rąk:
- Equity twojej ręki
- Blockery, które posiada twoja ręka
Equity ręki jest szczególnie istotna na flopie i turnie. Na riverze twoje blefy będą miały zerową equity, więc powinieneś je wybrać w oparciu o blockery.
4. Spoczęcie na laurach i zaprzestanie dalszego pokerowego rozwoju
Nie ma na świecie ani jednego gracza, który wiedziałby o pokerze absolutnie wszystko. To gra, która nie została rozwiązana – będziemy musieli jeszcze na to trochę poczekać. Do tego momentu wciąż będzie się czego uczyć.
Wielu graczy wpada w pułapkę samozadowolenia. Osiągają pewien winrate, wspinają się na określone stawki i na tym poprzestają. Jeszcze większa liczba graczy podnosi ręce w geście poddania – mówią oni, że „po prostu mają pecha” i że nic nie da się z tym zrobić.
Zawsze powinniśmy być spragnieni poszerzania swojej wiedzy. To właśnie dzięki temu wielu słynnym pokerzystom udało się zarobić na tej grze miliony dolarów, nawet pomimo mizernych początków.
I nie chodzi bynajmniej o to, byś przesiadywał w pokerowym laboratorium godzinami. Najważniejsza jest praktyka i to właśnie na niej powinieneś skupiać się przede wszystkim. Ale równocześnie powinieneś wyciągać wnioski po każdej rozegranej sesji i zastanowić się nad tym, jak w przyszłości podchodzić do konkretnych sytuacji w inny, lepszy sposób.