Gracz live jest o wiele ciekawszy do analizy od gracza online, ponieważ możemy go „czytać” w oparciu o wiele czynników, których nie mamy do dyspozycji w sieci. W tym artykule dowiesz się jak skategoryzować graczy live, czego się po nich spodziewać i jakie środki przeciwko nim zastosować.
Szukający wrażeń biznesmen
Ten typ gracza siada do stołu i natychmiast włącza się do akcji. Biznesmena można rozpoznać po pewności siebie, nabuzowanym ego i nieustraszonej naturze. Bardzo często tego typu gracz nie ma pojęcia jak grać w pokera, ale będzie wydawał się pewny siebie z powodu swoich sukcesów na niwie zawodowej. Przechwalanie się, niecierpliwość i lekceważenie w stosunku do przegrywanych pieniędzy to najlepsze wskazówki tego, że masz do czynienia z tego typu graczem.
Prawidłowymi poprawkami w stosunku do biznesmenów jest spodziewanie się wielu pozbawionych sensu, loose zagrań. Musimy więc odpowiednio skroić swój zakres i polegać głównie na wysokich kartach, które mogą trafić na flopie top parę. Takie ręce pozwolą ci wygrać duże pule od overplayowanych drugich par i słabych drawów. Gra z takim rywalem to spora wariancja, ale też duże zyski.
Aggro dzieciak
Pisząc „dzieciak” mam na myśli kogoś mniej więcej poniżej 30. roku życia. Może nosić kaptur na głowie, wyglądać bardzo poważnie i być skupionym na tym, co robi. Lubi przyjmować agresywne linie betowania i nie chce wyglądać na jednego ze słabych, limpujących graczy, których postrzega jako fishów. Aggro dzieciak to w zasadzie jedyny gracz w cashówce 1$/2$, który 3-betuje z innymi rękami niż premium hands i regularnie check/raisuje na flopie.
Większość aggro dzieciaków jest zbyt agresywna w złych momentach. Nawet najsłabsi z nich są lepsi od biznesmenów i lepiej ich unikać. Ich zrozumienie pokera jest na tyle dobre, że przeżują i wyplują kogoś, kto uczył się pokera na początku XXI wieku i od tamtej pory nie pracował nad swoją grą. Rzadziej folduj na 3-bety tych graczy niż robiłbyś to przeciwko innym i nie pozwól się stłamsić. Jeśli stawisz im opór w dobrych momentach, w końcu ci odpuszczą. Ich celem jest żerowanie na słabych, a nie wdawanie się w wojnę. Pod tym względem można porównać aggro dzieciaków do szkolnych łobuzów.
Starszy tight gracz
Stereotypy są tylko stereotypami, ale w tym przypadku sprawdza się on w zdecydowanej większości. Emeryci grający w pokera rzadko kiedy grają w stylu loose-aggressive. Wolą czekać na dobrą rękę, zanim zainwestują swoje pieniądze. Tego typu gracz, poza wiekiem, odznacza się również np. czytaniem gazety, noszeniem krawata czy potrząsaniem głowy w reakcji na kolejny 3-bet aggro dzieciaka. Tego typu gracz nie potrafi zaakceptować, że fold equity to cenny element wygrywającej strategii i trzyma się przekonania, że „tight is right”. Możesz więc kraść mu blindy, blefować gdy pokazuje słabość i schodzić mu z drogi, gdy nagle zaczyna betować. Tego typu gracz przegrywa bardzo stopniowo, ale wyjątkowo regularnie.
Obojętny hazardzista
Ten gracz mógłby równie dobrze grać w ruletkę lub w jednorękiego bandytę. Strategia nie ma dla niego znaczenia, ponieważ jest przekonany, że poker również polega na szczęściu. Łatwo go poznać po ciągłym narzekaniu i jęczeniu, gdy rozdanie nie przebiega zgodnie z jego planem. Będzie robił beznadziejne calle i obwiniał porażki strasznym pecham, który przyciąga jak magnes. Jak przeciwko niemu grać? Przede wszystkim unikaj blefowania w dużych pulach, ponieważ hazardzista bardzo przywiązuje się do puli. Postaraj się go izolować z dostatecznie silnym zakresem, żebyś mógł value betować po flopie. Limpuj też do puli, w której on już jest, z rękami mającymi implied odds (np. niskie pocket pary).
Przestraszony gracz towarzyski
Niektórzy siedzą przy stole nie po to, żeby ryzykować, ale głównie po to, żeby zagrać w coś z innymi ludźmi. Tego typu gracz jest rozmowny, ale często niewiele wie o samej grze. Będzie rozgrywał sporą liczbę rąk, a jego strategia przypominać będzie bingo: chce obejrzeć jak największą liczbę flopów z nadzieją, że coś w końcu na jakimś trafi. Tylko wtedy będzie gotowy na większe inwestycje.
Najprawdopodobniej podchodzić będą do niego znajomi grający w kości czy ruletkę, żeby zapytać jak mu idzie. Zapewne nie wejdzie do gry z maksymalnym wpisowym, a kartami i żetonami będzie obchodził się z gracją orangutana. Może być nieco pijany, ale czy można mu się dziwić? Przyszedł do kasyna, żeby się zabawić. Tego typu gracz to typowy przykład gracza loose-passive.
Najlepszym sposobem na poprawki w stosunku do niego, to częste izolowanie go z bardzo szerokim zakresem, a następnie częste c-betowanie. Ten gracz będzie limpował z AQo i spasuje na każdym flopie, który nie da mu wyraźnej pomocy.