Gra na riverze, przyznajmy, nie należy do najłatwiejszych. To ulica hero calli, dużych blefów, trudnych foldów i wszystkiego pomiędzy. Jedno dobre sprawdzenie może sprawić, że sesję zakończymy z przytupem, jeden nieudany blef – że zakończymy ją na minusie. Jak zatem grać na riverze?
Z pomocą przychodzi Ryan Fee z Upswing Poker. Ten świetny pokerzysta przygotował cztery wskazówki, które pomogą Wam w podejmowaniu właściwych decyzji na ostatniej ulicy. Oto one:
1. Stale pracuj nad określaniem zakresów
Zakres każdego gracza określamy bazując na jego wcześniejszych zagraniach. Z tego właśnie względu na riverze, czyli ostatniej pokerowej ulicy, dysponujemy największą ilością informacji nt. range’u danego pokerzysty.
Zakresy przeciwników powinniśmy określać na bieżąco podczas każdej z ulic. Pomocne może być stworzenie mentalnej notatki składającej się z takich choćby pytań: na jakiej pozycji jest mój rywal? Jak wyglądały jego akcje preflop i postflop? Jaki był rozmiar jego betów? Jak reagował na zagrania innych?
Ogólnie mówiąc, im agresywniejsza akcja w danym rozdaniu, tym węższy (i silniejszy) powinien być zakres przeciwnika. I odwrotnie: im pasywniejsza akcja, tym szerszy (i słabszy) zakres.
Jak ułatwić sobie życie z określaniem zakresów rywali? Choćby poprzez zadawanie sobie odpowiednich pytań po każdej podejmowanej przez nich decyzji:
- Jak wygląda zakres preflop przeciwnika?
- Które ręce przeciwnik c-betuje mając pozycję? Które rozgrywa jako check back?
- Czy brak c-beta na turnie oznacza, że jego zakres jest capped?
Określając zakres rywali, pamiętajmy jednak, by unikać myślenia zerojedynkowego. Powiedzmy, że 3-betujemy otwarcie z buttona, a rywal jedynie sprawdza. Choć mało prawdopodobne, by button posiadał w tym spocie silne ręce typu A-A, błędem jednocześnie byłoby założenie, że nigdy tam tych asów nie ma.
Pamiętajcie: gracze zachowują się przy stołach w bardzo zróżnicowany sposób. Natomiast gracze dobrzy często będą mieszać częstotliwości swoich zagrań, by maksymalnie utrudnić życie swoim przeciwnikom. Zakładanie z góry, że rywal „zawsze ma tam rękę X”, za to „nigdy nie ma ręki Y”, może być niebezpieczne i doprowadzić do potencjalnych błędów.
2. Używaj pot oddsów, kiedy sprawdzasz, ale również – kiedy betujesz
Na riverze pot oddsy zyskują szczególne znaczenie.
Po tej pokerowej ulicy nie ma już więcej akcji, dlatego pot oddsy dostarczają precyzyjny miernik sprawdzeń i foldów. Nieco inaczej wygląda to na flopie i turnie – tam w grę wchodzą jeszcze implied oddsy czy szersze zakresy.
To właśnie dlatego często słyszycie prosów mówiących, że aby móc sprawdzić na riverze „muszą mieć rację x% czasu”.
Pot oddsy można przedstawić jako stosunek, np. 2 do 1, a następnie skonwertować go na procenty. Jednak takie obliczenia nie należą do najwygodniejszych. Istnieje inny, lepszy sposób. Aby obliczyć, jak często musimy posiadać zwycięską rękę, aby dochodowo sprawdzić na riverze, użyj tego prostego wzoru:
(Rozmiar beta przeciwnika / Całkowity rozmiar puli już po naszym sprawdzeniu) x 100
Przykład: załóżmy, że rywal zagrał na riverze za 30$ do puli wynoszącej 50$. Żeby nasze sprawdzenie wykazało profit, musielibyśmy mieć lepszą rękę co najmniej 27.3% czasu (30 / (50 pula + 30 bet + 30 call) x 100).
Podobnego wzoru można użyć, aby określić, jak często nasz blef musi zadziałać, by było to zagranie opłacalne:
(Rozmiar beta / Rozmiar obecnej puli razem z betem) x 100
Przykład: blefujemy za 30$ do puli wynoszącej 50$. W tym przypadku nasz rywal musiałby spasować w więcej niż 37,5% przypadków, aby nasze zagranie wykazało profit.
3. Blefujesz na riverze? W takim razie skup się na blockerach
Wprawdzie blockery mają znaczenie na każdej ulicy, ale, przyznajmy, nieco mniejsze jednak na flopie i turnie, ponieważ tam blefujemy dysponując zazwyczaj jakimś equity na zakres sprawdzeń przeciwnika. Natomiast jeśli nasz blef zostanie sprawdzony na riverze – nasze equity wynosi 0%.
Innym powodem, dla którego blockery najwięcej znaczą na riverze, jest fakt, że właśnie na tej ulicy mają decydujący wpływ na range naszego przeciwnika.
Ponieważ na riverze zakresy są węższe i bardziej sprecyzowane niż na wcześniejszych ulicach, blokowanie odpowiednich kombinacji rąk jest dużo istotniejsze. Chcemy blefować z rękoma, które usuwają z zakresu naszego rywala część silnych kombinacji.
Blockery maja również znaczenie – choć mniejsze – gdy decydujemy się na call na riverze. W takich przypadkach, rzecz prosta, chcemy sprawdzać biorąc przede wszystkim pod uwagę equity naszej ręki. Jednak w bardziej marginalnych spotach powinniśmy oszacować trzymane przez nas blockery i sprawdzić z tymi, które w największym stopniu blokują value range naszego rywala.
4. Gdy Twój zakres jest spolaryzowany, zastanów się nad overbetem
Wprowadzenie do swojego arsenału zagrań overbetów w spolaryzowanych spotach jest doskonałym sposobem na, po pierwsze, wyciągnięcie maksymalnej wartości z naszymi silnymi rękoma, a po drugie – uzyskanie największego możliwego fold equity z naszymi blefami. Overbetować powinniśmy przede wszystkim wtedy, gdy przeciwnik nie ma w swoim zakresie zbyt wielu rąk, które biją nasz overbet value range.
Świetnym przykładem będzie tu rozdanie rozegrane przez Douga Polka w heads-upie przeciwko Benowi „Sauce123” Sulskiemu.
Stawki 50$/100$. Efektywne stacki: 14.600$.
Doug jest na big blindzie z A2.
„Sauce123” podbija do 250$. Doug sprawdza.
Flop (500$) 965
Doug czeka. „Sauce123” czeka.
Turn (500$) J
Doug czeka. „Sauce123” czeka.
River (500$) 3
Doug czeka. „Sauce123” betuje za 323$. Doug podbija do 14.000$. „Sauce123” pasuje.
Zakładając, że Doug ostróżnie dobiera swoje blefy, jest to świetny spot na soczysty overbet. Doug może mieć na riverze co najmniej pięć mocnych kombinacji – od A2 do A8 – a „Sauce123” niemal nigdy nie będzie miał tam koloru po dwukrotnym check backu.