Przeciętny poziom graczy w cashówkach stale wzrasta, a co za tym idzie – coraz trudniej wygrywać w nich pieniądze. Ale, rzecz prosta, nie jest to niemożliwe. Trzeba po prostu zakasać rękawy i wziąć się do roboty. Zapraszamy na drugą część artykułu, który wyjaśnia pokrótce, jak wygrywać w dzisiejszych grach cashowych.
Jeśli przegapiłeś pierwszą część artykułu, zaległości możesz nadrobić TUTAJ.
4. Pokerowe statystyki, na których możesz polegać
Czy postawiłbyś tysiące dolarów na rzut monetą? Jeśli masz w sobie żyłkę hazardzisty, być może tak. Jednak każdy, kto myśli o wygrywaniu w długim okresie, prawdopodobnie powiedziałby nie. Mimo to wielu pokerzystów wciąż popełnia ten sam błąd – wykonują zagrania, nie mając tak naprawdę pojęcia, na czym stoją.
Nierzetelne pokerowe statystyki
Ten problem wynika zazwyczaj z opierania swoich zagrań o nierzetelne statystyki ze swojej bazy danych.
Klasycznym przykładem jest „fold to continutation bet” (pas do c-beta). To zdecydowanie najbardziej nadinterpretowana statystyka. Zwykle potrzebujesz około tysiąca rozdań na konkretnego gracza, zanim ta statystyka stanie się pożyteczna. Jeśli dysponujesz jedynie 200 rękoma na danego pokerzystę, próbka „fold to c-bet” może wynosić jedynie 10! Ktoś mógł spasować siedem razy na dziesięć i może się wydawać, że folduje zdecydowanie zbyt często. Ale równie dobrze mógł po prostu trafić na szereg pechowych flopów!
Mike Gano zaleca minimalną próbkę wynoszącą 50 na każdą statystykę z osobna. Taką informację można uzyskać, korzystając z tzw. „pop-upów”, które posiada i Holdem Manager, i PokerTracker. Nie używaj jedynie głównych statystyk ze swojego HUD-a, korzystaj również ze wspomnianych „pop-upów” – to kopalnia cennych informacji.
Niepotrzebna wariancja
Kiedy zaczynasz korzystać z pokerowych baz danych, kuszące może być założenie, że wszystkie te dane pomogą ci w „odczytywaniu” dusz rywali. Jednak podejmowanie decyzji na bazie nierzetelnych statystyk może jedynie wprowadzić do twojej gry jeszcze więcej wariancji. Więcej wariancji oznacza więcej niszczących motywację swingów. A musisz robić wszystko, przede wszystkim na początku swojej kariery, by chronić swoją ekscytację i entuzjazm do gry. Głębsze zrozumienie wariancji przychodzi dopiero z czasem, zacznij więc od takiego grania, którą ją redukuje.
Wyjątek od reguły – wyniki odbiegające
Istnieje jeden wyjątek od powyższych wskazówek – kiedy dana wartość statystyczna znacząco odbiega od reszty. Wracając do naszego przykładu „fold to c-bet”, powiedzmy, że gracz po pięciu c-betach rywali nie spasował jeszcze ani razu. Cóż, to interesujące! Szanse na trafienie takiej liczby sprzyjających flopów są niewielkie. Dlatego bardzo prawdopodobne, że ten konkretny gracz ma po prostu alergię na foldowanie.
Kolejnym przykładem niech będzie sławetna statystyka VPIP, która mierzy, jak wiele rąk rozgrywa dany pokerzysta. Jeśli w grze 6-osobowej ktoś rozgrywa 20% swoich rąk, najprawdopodobniej jest graczem regularnym. Jeśli natomiast rozgrywa 75% rąk, prawdopodobnie gra rekreacyjnie. Jeśli ktoś po 20 rękach ma VPIP na poziomie 20%, wciąż nie wiemy, czy jest nitem (rozgrywającym np. 15% rąk), czy pokerzystą grającym stylem LAG (np. 30% rąk). Jeśli jednak dany gracz rozegrał 15 rąk na 20, możemy być niemal pewni, że to fish – wszak statystyka zdecydowanie odbiega od normy.
5. Jak pokonać fisha?
Gracze rekreacyjni, tzw. fishe, to z reguły najsłabsi pokerzyści przy stole. Jednak, jak na ironię, wielu pokerzystów ma w grze przeciwko nim olbrzymie problemy. Mike Gano twierdzi, że wiąże się to z ich bardzo szerokim zakresem rąk, który niełatwo odczytać, a także z ich bardzo losowym – często ocierającym się o absurd – zachowaniem. Tak czy owak, starcia z fishami powinny reprezentować znaczną część naszego dochodu. Trzeba jednak grać optymalnego pokera.
Oto 10 wskazówek, które pomogą w rozpracowaniu fishów:
1. Znajdź ich
Zanim zabierzemy im pieniądze, najpierw musimy ich znaleźć. To nie takie trudne – poker wciąż aż roi się od fishów, nawet w największych grach. Jak więc to zrobić? Zacznij od wybrania odpowiedniej platformy, potem wybierz dobry stół, a na końcu usiądź na najlepszym miejscu (przy założeniu, że wolne jest więcej niż jedno).
2. Sprofiluj ich
Nie każdy gracz rekreacyjny jest taki sam. Niektórzy są pasywni, inni agresywni, jeszcze inni grają ze strachem w oczach i często pasują. Większość z nich to tzw. „calling station” i sprawdzą na trzech ulicach choćby z czwartą parą. Kiedy już odpowiednio sprofilowałeś konkretnego fisha, stwórz notatkę, by o tym nie zapomnieć. A potem użyj odpowiedniej kontrstrategii.
3. Graj przeciwko nim możliwie najczęściej…
– Kiedy siadam przy jednym stole z bardzo słabym graczem, mówię sobie, że jego pieniądze już niedługo będą moje – przyznaje Mike Gano. – Zrobię wszystko, by zgarnąć jego pieniądze, zanim zrobi to ktokolwiek inny. To jest gra. A gramy po to, żeby wygrywać.
Trzeba przede wszystkim rozgrywać przeciwko fishowi więcej rozdań, niż inni. Można to zrobić poprzez wybranie miejsca na lewo od niego bądź poprzez zdecydowane rozszerzenie swojego zakresu. – Jeśli gracz regularny otwiera na wczesnej pozycji, z reguły pasuję KJo na hijacku – tłumaczy Gano. – Jeśli jednak tę samą rękę otwiera fish, mogę zagrać minimalnego 3-beta, tylko po to, by go wyizolować!
4. … ale nie przesadzaj
Jednak niektórzy gracze idą o krok za daleko. Przesadnie rozszerzają swój zakres i zaczynają rozgrywać niemal tyle samo rąk, co fish. Musisz uważać, żeby samemu nie stać się fishem! Pamiętaj, że o ile chcesz grać przeciwko graczowi rekreacyjnemu częściej niż inni, nadal powinieneś robić to z silniejszym od niego rangem.
5. Porzucić czasem swój standardowy styl gry
Nie bój się korzystać od czasu do czasu z niemądrych na pierwszy rzut oka zagrań. Fishe i tak nie wiedzą, jak wygląda standardowa gra. Dlatego możesz czasem popuścić nieco pasa – np. zagrać beta za minimum na flopie, turnie i riverze, by kontrolować rozmiar puli ze słabszą ręką. Albo zagrać z nutsami dużego overbet all-ina na flopie. Możliwości jest wiele.
6. Wykorzystaj dynamikę gry
Gracze rekreacyjni są zdecydowanie bardziej wrażliwi i emocjonalni od tych regularnych. Nie mają za sobą setek tysięcy rozegranych rozdań, dlatego jeśli przebijesz ich dwa razy z rzędu, będą przekonani, że próbujesz ich przechytrzyć i wyblefować. Wykorzystaj to.
7. Nie przesadzaj z blefami
Jak już ustaliliśmy wcześniej, niektórzy gracze rekreacyjni pasują niemal bez przerwy, ale większość z nich rzadko kiedy rozstaje się z przyciskiem „fold”. Dlatego naszą ogólną strategię powinno być ograniczenie blefów do minimum przy jednoczesnym rozszerzeniu naszego value range’u.
8. Kiedy można blefować?
Małe doprecyzowanie – o ile nie powinniśmy blefować przesadnie często, wciąż możemy zagrywać całe mnóstwo c-betów z niczym na suchych boardach. Pamiętaj – zakresy fishów są bardzo szerokie i niełatwo będzie im trafić cokolwiek na wspomnianych suchych boardach. Z kolei na mokrych boardach będą mieli dużo drawów i nie odpuszczą nawet najsłabszych z nich.
Innym niezłym spotem na blef jest raisowanie, gdy fish zagra leada, czy inaczej – „donka”, na którejś z ulic. Zazwyczaj oznacza to słabą rękę bądź drawa, która spasuje do jakiejkolwiek agresji.
9. Zwracaj uwagę na szczegóły!
Zwróć uwagę na:
- KAŻDĄ rękę, którą fish pokaże na showdownie
- Jak wiele razy zagrał limp/folda – jeśli robi to często, atakuj!
- Na jak wielu flopach spasował. Jeśli robi to rzadko, jest tzw. „calling station”. Jeśli często, atakuj!
- Jeśli grasz na wielu stołach, a na jednym z nich dosiadł się fish z głębokim stackiem, możesz zmniejszyć liczbę stołów, tak, by zwrócić szczególną uwagę na ten z „grubą rybą”.
10. Nie komentuj ich zagrań
Pamiętaj, że mówimy tu o graczach rekreacyjnych. Grają w pokera dla dobrej zabawy. Zatem nie przeszkadzaj im w tym! Nie dyskutuj z nimi o strategii, nie bądź wobec nich uszczypliwy, nie traktuj z góry. Jeśli raz czy drugi trafią szczęśliwą kartę, przełknij swoją dumę i powiedz po prostu – nice hand!