Gra na blindach to nic przyjemnego – cokolwiek byśmy nie zrobili, na dłuższą metę i tak będziemy tracić z tych pozycji pieniądze. Wszyscy, bez wyjątku. Istnieją jednak sposoby, by te straty znacząco zredukować. Jakie konkretnie? Zapraszamy do poniższego artykułu!
Wskazówki przygotował niezawodny Nathan „BlackRain79” Williams, pokerowy trener, autor bloga i książek, a przede wszystkim – jeden z najlepszych graczy w historii mikro stawek.
Ile możemy tracić na blindach?
Z blindów przegrywają wszyscy – to już wiemy. Należy jednak możliwie jak najbardziej ograniczać te straty. Ile wynosi zatem dopuszczalny wskaźnik strat? To oczywiście zależy od stawek, na jakich grasz. Na mikro stawkach – NL2, NL5, może nawet NL10 – wskaźnik strat na poziomie -10bb/100 (10 przegranych big blindów na 100 rozdań) ze small blinda i -20bb/100 z big blinda byłby świetnym wynikiem. Oczywiście, nawet jeśli te wskaźniki strat będą nieco wyższe, nic nie stoi na przeszkodzie, byś nadal był wygrywającym graczem. Jeśli jednak Twoje wskaźniki strat wynoszą zbliżają się, bądź przekraczają, granicę -25bb/100 na małej ciemnej i -50bb/100 na dużej ciemnej, wówczas w Twojej głowie powinna zapalić się czerwona lampka.
Na big blindzie tracimy zawsze więcej niż na small blindzie
To normalne i dotyczy każdego pokerzysty z osobna. Wskaźnik strat z big blinda zazwyczaj dwukrotnie przewyższa ten ze small blinda. Wystarczy sprawdzić swoje statystyki w jakimkolwiek programie trackującym. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że ujrzysz coś takiego:
Powód, dla którego z big blinda tracimy więcej pieniędzy, jest banalnie prosty – na tej pozycji płacimy po prostu dwa razy więcej jeszcze przed rozpoczęciem rozdania.
Powtórzmy raz jeszcze – z blindów przegrywają wszyscy. Pamiętając jednak o zasadzie „grosz zaoszczędzony, to grosz zarobiony”, trzeba zrobić wszystko, by ów wskaźnik strat na małej i dużej ciemnej znacząco zredukować. Jak to zrobić?
1. Rozgrywaj mniejszą liczbę rąk
To pierwszy i najbardziej oczywisty sposób na ograniczenie strat z blindów. Początkującym pokerzystom grającym na najniższych możliwych stawkach polecam, by na starcie swojej kariery rozgrywali z ciemnych jedynie najmocniejsze ręce, takie jak:
- AA, KK, QQ, JJ, TT, 99, 88, 77, AK, AQ, AJ, KQ, KJ, QJ
Proste, prawda? Niby tak, ale jak z wieloma innymi sprawami w życiu – zbyt proste, by mogło być prawdziwe.
O ile taka strategia sprawdzi się w starciach przeciwko najsłabszym graczom, na NL2, to pokerzyści używający od czasu do czasu swojej lewej półkuli mózgowej bez trudu będą w stanie Cię rozgryźć, a zaraz potem – wyeksploatować. Gdy widzę, że gracz na blindach zrzuca 80 czy 90% swoich rąk, bez mrugnięcia okiem kradnę jego ciemne. Jeśli natrafię na jakąkolwiek agresję z jego strony – spokojnie mogę spasować swoją rękę.
Dlatego im wyższe stawki i lepsze rozumienie gry, tym szerszy powinien być zakres rąk, z którymi bronisz swoich blindów. Warto sukcesywnie dorzucać kolejne spekulatywne ręce, jak na przykład:
- 66, 55, 44, 33, 22, JTs, T9s, 98s, 87s, ATs, A9s, A8s
Ale to dopiero początek. Jeśli Twoje umiejętności i pokerowa pewność siebie pójdą w górę, możesz dorzucać do tej listy kolejne ręce, z którymi pójdziesz na wojnę o blindy. Trzeba jednak wiedzieć, w którym miejscu wyznaczyć granicę – wszak obrona big blinda z T2o czy J4o może przynieść więcej szkody niż pożytku nawet najbardziej doświadczonym graczom.
2. 3-betuj i przejmuj kontrolę nad pulą
Kolejną polecaną przeze mnie strategią jest nakładanie presji na rywali, którzy próbują ukraść Twoje blindy. Dotyczy to przede wszystkim graczy otwierających z późnych pozycji – hijacka, cutoffa czy buttona. Ich zakres podbić jest szeroki, niekiedy przekracza nawet 30% rąk, a co za tym idzie – często nie będą w stanie przeciwstawić się Twojej agresji.
Wygrywający poker opiera się w dużej mierze na dwóch filarach:
- Pozycji
- Inicjatywie
Będąc na blindach, z pierwszego filaru, pozycji, musimy niestety zrezygnować. Pozostaje zatem ten drugi – inicjatywa. 3-betowanie czy izolowanie limperów, nie tylko z najmocniejszymi rękoma, to świetny sposób, by przejąć kontrolę nad rozdaniem i wywrzeć maksimum presji na podejmujących próbę kradzieży rywali.
Niestety, również tu pojawia się problem. O ile powyższa strategia sprawdzi się bez zarzutu na limitach NL2 czy NL5, nie jest już tak efektywna na limitach wyższych. W ostatnich latach myślący gracze po prostu się do niej dostosowali. Jeśli dostrzegą, że 3-betujesz z blindów ze zbyt dużą częstotoliwością, zaczynają po prostu 4-betować z luźniejszym zakresem albo po prostu sprawdzać i kontynuować rozdanie z przewagą pozycji.
Więc o ile, rzecz prosta, nadal powinieneś przebijać z rękoma typu AA, KK, QQ, AK etc., ważne, byś zdjął nogę z gazu i częściej sprawdzał ze spekulatywnymi kartami w rodzaju JTs, A9s czy 44. Mówiąc wprost – mniej 3-bet blefów, więcej sprawdzania z szerszym zakresem.
3. Walcz o większą liczbę pul w grze postflop
Prawdziwy klucz do zredukowania strat ponoszonych na blindach? Gra postflop. To właśnie tam dzieje się cała magia. Po prostu musisz stale podejmować walkę i nauczyć się, jak wyszarpywać pule rywalom.
Jednym z głównych powodów, dla którego wielu graczy traci zbyt dużo pieniędzy z blindów, jest niewystarczająca zawziętość w walce postflop. Sprawdzają z ręką typu ATs, a gdy na flopie nie łapią pary czy przyzwoitego drawa, po prostu się poddają i pasują. To duży błąd. Z ręką typu ATs nie trafisz niczego w 66% przypadków. Jeśli zatem zamierzasz foldować w dwóch przypadkach na trzy, może lepszym pomysłem byłby fold jeszcze przed flopem.
Jak zatem wyszarpywać rywalom większą liczbę pul w grze po flopie? Sposobów jest mnóstwo. Możesz na przykład:
- Zagrać check/calla na flopie i leada na turnie
- Zagrać check/calla na flopie i turnie, a potem leada na riverze
- Zagrać check/raisa na flopie i leada na turnie
- Zagrać check/calla na flopie i check/raisa na turnie
- Zagrać donk beta na flopie i leada na turnie
Z jakimi rękoma powinieneś walczyć o pule?
Przede wszystkim – musisz nauczyć się, jak analizować swoje ręce pod kątem ukrytej equity. Sprawdziłeś z AT, a na flopie nie trafiłeś pary ani dobrego drawa? To nie powód, by się poddawać!
Oto dwa przykładowe flopy, na których z AT masz sporo ukrytej equity, a co za tym idzie – powinieneś walczyć o pulę:
- 38K
- 997
Na pierwszym boardzie masz zarówno backdoor draw do koloru, jak i backdoor draw do strita, a poza tym – silną over kartę. Możesz również z powodzeniem reprezentować króla.
Z kolei na drugim boardzie trzymasz backdoor draw do strita oraz dwie silne over karty. Poza tym – istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że Twój przeciwnik nie ma na tym flopie żadnego choćby przyzwoitego układu.
Właśnie to miałem na myśli pisząc o ukrytej equity poszczególnych rąk. W takich sytuacjach nie pasuję na flopie, a zamiast tego – walczę o wygranie puli.
Przyjrzyjmy się dwóm przykładom rozdań.
Rozdanie #1
NL5 – 6-max
Trzymasz JT na small blindzie. Fish grający stylem TAG (tight & aggressive) podbija na buttonie. Sprawdzasz. Big blind pasuje.
Flop: 379
Czekasz. Rywal c-betuje. Co powinieneś zrobić?
To idealny przykład rozdania, w którym powinniśmy kontynuować w stu procentach przypadków. Trzymamy backdoor drawa do koloru, gutshota do nutsowego strita i dwie over karty. Zagranie check/fold byłoby tutaj ogromnym błędem i ciosem w nasz winrate. Jak zatem powinniśmy rozegrać to rozdanie? To zależy od przeciwnika. Jeśli wiemy na przykład, że często pasuje do check/raisów, wówczas to zagranie byłoby oczywiście świetnym pomysłem. Jeśli jednak jest to typowy gracz TAG z mikro stawek, który betuje flopa i poddaje się na turnie, wówczas dobrym pomysłem byłby check/call na flopie i próba zgarnięcia puli na kolejnych ulicach. Choćby poprzez lead na turnie czy riverze.
Rozdanie #2
NL2 – Full Ring
Trzymasz A9 na big blindzie. Grający bardzo tight pokerzysta na buttonie podbija. Small blind pasuje. Sprawdzasz.
Flop: 24T
Czekasz. Rywal c-betuje. Co powinieneś zrobić?
Kolejny przykład, w którym mamy sporo ukrytej equity – backdoor draw do strita, backdoor draw do nutsowego koloru i silną over kartę. Linia ataku znów zależy od przeciwnika, z którym się mierzymy. Przeciwko pokerzyście grającemu bardzo tight, dobrym sposobem na zgarnięcie puli byłby check/call na flopie i atak na turnie bądź riverze. Czasem warto jednak urozmaicić strategię. Można na przykład zagrać donk beta na flopie. Można zagrać check/raisa na flopie. Można też zagrać check/calla na flopie i późniejszego check/raisa na turnie.
Jak widać, opcji jest całe mnóstwo. Jedną z nich nie jest jednak, a przynajmniej – nie powinno być, chowanie głowy w piasek i pasowanie od razu na flopie. Poker jest często grą małych bitew, w których żadna ze stron nie dysponuje silnym uzbrojeniem, a koniec końców wygrywa ten, komu po prostu bardziej zależy. Trzeba o tym pamiętać.