Ostatnio chcąc wejść na stronę PokerStar, żeby sprawdzić czy nie ma jakiś fajnych promocji, wszedłem na stronę trochę inną, ale też z PS związaną. Mianowicie:
Zapewne strona świetnie znana wszystkim zwolenniką teorii spiskowych, a tych jak wiadomo, także na tym portalu nie brakuje.
Generalnie strona jak strona – ale muzyka w tle zacna – szybkie skorzystanie z plikacji SoundHound i już wiem: Clubbed to death – następnie Chomikuj – i już mam ładny kawałek podkręcający do słuchania w tle.Spodobały mi się też niektóre grafiki na stronie (ciekawe czy w PS zaaprobowali by je jako avatary) no i w ten prosty sposób powraca temat uczciwości softu.
Osobiście mam do tego stosunek dość filozoficzny. Uważam, że nie można wykluczyć, że soft jest tak napisany aby optymalizowac zysk firmy, ale nie sądzę aby miało to przełożenie na wyniki jakie uzyskują gracze.
Oddzielna sprawa mnie osobiście irytująca to brak działać ze strony PS utrudniających życie nieuczyciwym graczom, np. grającym w zmowie. Moim zdaniem największym problemem jest możliwość wyboru stolika przy którym siadamy. Oczywiście Regowie są zachwyceni – bo dzięki temu mogą polować na fish-ów, ale łatwo wyobrazić sobie sytuacje gdy np 6 graczy będących w zmowie siada przy jednym stoliku FullRing i czeka na nieświadomych niczego kolejnych, którzy się dosiądą. Zastosowanie normalnego oprogramowania do pracy zdalnej bez problemu umożliwi sytuacje, gdzie każdy ze zmówionych graczy będzie widział pulpity (a co za tym idzie karty) wspólników. Do tego jakiś komunikator typu skype czy normalna komórka z połączeniem konferencyjnym i nagle w założeniu uczciwa gra przemienia się w rzeźnie frajerów. Czy takie nazwijmy to gangi działają na PS? To raczej pewne – bo dlaczego by nie. Łatwe pieniądze zawsze przyciągną chętnych. A wystarczyło by wprowadzić zasadę, że program decyduje gdzie siada gracz – na zasadzie pierwsze wolne miejsce. Zlikwidowało by to też listy oczekujących do danego stolika. Irytujące są sytuację gdy czekamy na wolny stolik, siadamy – a tam połowa graczy na sitoucie – czyli regowie czekający na Fish-ów – ten problem też by się rozwiązał.
Całe szczęście pojawił się ZOOM, który te wszystkie problemy zlikwidował – i dlatego między innymi go pokochałem:) Chociaż na początku dał mi nieźle w kość zanim złapałem gdzie tkwią subtelne różnice pomiędzy nim a “normalnymi” stolikami.
I to tyle – a teraz proszę bilet na turniej blogerów – w końcu po coś te wypociny spłodziłem:)