Każdy, kto oglądał odcinki tegorocznego World Series of Poker, ma swoją opinię na temat Williama Kassoufa. Nie da się pozostać wobec niego obojętnym. Dawno w pokerowym świecie nie było kogoś równie kontrowersyjnego, jak Kassouf z jego irytującym trash talkiem. A jak wygląda sytuacja z perspektywy dyrektora turnieju, który go kilkukrotnie karał? Poniżej przedstawiamy skrót wywiadu, jakiego Jack Effel udzielił portalowi PokerNews.
W czwartym epizodzie William Kassouf został ukarany przez dyrektora turnieju Jacka Effela jedną rundą sitoutu za wywieranie presji na Stacy Matuson, która podejmowała decyzję, od której zależało jej „być albo nie być” w największym turnieju pokerowym świata. Amerykanka prosiła krupiera o interwencję – jej zdaniem Kassouf naruszył regulamin WSOP, który zabrania graczom rozmowy o grze w trakcie jej trwania, np. o wysokości puli, czy o kartach. Całą sytuację możecie dokładnie zobaczyć w czwartym odcinku cyklu (od 1:14).
– Pierwszą rzeczą, o której musimy pamiętać, jest to, że telewizja pokazuje tylko wyrywki i końcowy rezultat tego, co się wydarzyło. Nie pokazuje wszystkich naszych interakcji z graczem, wstępnych ostrzeżeń ani całych dyskusji. Przy World Series of Poker pracuje ogromny personel. Jeżeli dochodzi do tego, że to ja muszę podjąć jakąś decyzję, to znaczy, że wcześniejsze interwencje moich pracowników nie odniosły skutku i gracza nie udało się utemperować. Otrzymał on już ostrzeżenia, ale nie zadziałały i potrzeba jakiejś decyzji.
Część pokerowej społeczności oczywiście zgodziła się z Effelem, że potrzebne było stanowcze powstrzymanie uszczypliwego Kassoufa.
– W przypadku Willa Kassoufa nie sądzę, żeby moja decyzja o wymierzeniu kary była niesłuszna. Mogłem go ukarać za trzy rzeczy: nadmierną gadatliwość, zachowanie, które rozprasza innych oraz dogryzanie graczom.
– Został ostrzeżony na dwie ręce przed tym, kiedy ja przyszedłem i dałem mu karę. Stałem trzy lub cztery stoły dalej i słyszałem go wyraźnie. To znaczy, że wszyscy gracze w okolicy też go słyszeli. To nie jest dobre dla turnieju.
Część pokerzystów twierdzi, że środki jakich użyto zostały zastosowane zdecydowanie za szybko i należało dać Anglikowi jeszcze jedną szansę.
– Nie widać tego oczywiście w telewizji, ale wielu graczy przychodziło do mnie i mówiło: „Hej, nie można jakoś rozwiązać tego problemu? Nie chcę robić scen przy stole, ale ten facet mnie niepokoi. Czuję się niekomfortowo.” Niektórzy się nie krępują i mówią to otwarcie przy stole, inni wolą chwilę prywatnej rozmowy z obsługą turnieju. Te momenty nie są pokazywane w telewizji.
– To nie jest tak, że ja tylko chodzę po sali i szukam kogoś, kogo mogę upomnieć, albo sobie na niego pokrzyczeć. Zawsze chodzi o umożliwienie zawodnikom gry w najlepszej atmosferze wzajemnego szacunku i uczciwości.
Effel podkreśla, że rozumie specyfikę gry w pokera i wie, że to w większym stopniu walka umysłów, a nie tylko sucha matematyka.
– Myślę, że w pokerze ważne jest koleżeństwo, zabawa, ale też drobne przekomarzanie się. Trochę wojny psychologicznej nikomu nie zaszkodzi. Ale wiem też, że istnieje granica między tym, co jest właściwe, a między tym, co nie jest. Same jego słowa może nie przekraczały tej granicy, ale sposób w jaki ich używał i jego agresywne zachowanie już tak. Dało się wyczuć napięcie wśród graczy i pozytywna atmosfera zabawy i swobody została naruszona.
Może więc skoro Kassouf nie naruszył żadnego spisanego paragrafu, nie powinien zostać ukarany?
– Niektóre zasady są jasne i nie wymagają komentarza, jak na przykład to, że musisz siedzieć na swoim miejscu w momencie, kiedy ostatnia karta zostanie rozdana, nie możesz chować żadnych żetonów w kieszeni itp. Ale w niektórych przypadkach trzeba podjąć jakąś decyzję i dokładam starań, żeby była sprawiedliwa.
– Nie chodzi o to, żeby uciszyć graczy, bo przy stołach pokerowych powinno być cicho. Chodzi o to, że nikt w turnieju nie jest sam. Musimy stworzyć dobre warunki wszystkim graczom. Twoje gadanie może być dobre dla Ciebie, ale dla innych już nie. A ja muszę myśleć o wszystkich.
– Zrobiłem Kassoufowi grzeczność i podarowałem mu chwilę rozmowy po tym jak otrzymał karę i odszedł od stołu. Wyjaśniłem mu, że może bezpośrednio nie złamał zasad, ale był na granicy i jeśli nie nauczy się, gdzie jest linia wyznaczająca granice szacunku dla innych graczy, to ja mu tę linię wytyczę. Zrozumiał to.
Ze słów Jacka Effela wynika, że na sytuację patrzy znacznie szerzej, niż może się wydawać.
– Kocham turnieje i chcę, żeby telewizja pokazywała je w dobrym świetle. Chcę, żeby ludzie oglądali pokera i sami chcieli w niego zagrać, a nie mówili „Jeśli mam tam iść i słuchać tego faceta, a on będzie mnie za każdym razem zaczepiał i przeszkadzał mi podjąć decyzję, to ja nie chcę tam być.”
Kara nie zamknęła gadatliwemu Anglikowi ust na długo. Właściwie w każdym odcinku możemy zobaczyć, jak Kassouf niemal przypiera kogoś do muru i zmusza do reakcji. Sprowokowani gracze sami często ocierają się o granicę dopuszczalnego przy stole zachowania.
Tak też się stało w przypadku Cliffa Josephy'ego, który wielokrotnie nazywał niepokornego Anglika klaunem. Oprócz nich, przy stole siedzieli również Jared Bleznick, Kenny Hallaert i Gordon Vayo. Kassouf spowalniał grę i cały stół wydawał się mieć mu to za złe. Wywiązała się dyskusja, po której Jack Effel znów musiał interweniować i przypomnieć Anglikowi, że przy stole powinna panować atmosfera zabawy, interakcji i koleżeństwa. Ten kontrargumentował, że został zwyzywany.
– Zasłużył sobie na to. Atakował graczy i któryś się odwinął. Jeśli przypierasz kogoś do muru, to on w końcu zacznie się bronić. To właśnie stało się przy stole telewizyjnym. Jeśli jesteś Cliffem Josephy i jesteś nieustannie prowokowany, a w końcu wybuchniesz nazywając go klaunem, to nie mam zamiaru karać Cię za to, ponieważ wiem, że to Kassouf był tego przyczyną. Wiem, że to w nim leży problem, bo wcześniej już były z nim problemy. To nie znaczy, że inni przy stole nie byli winni chociaż w małym stopniu, ale byli winni, bo on ich do tego zmusił.
Effel zdradził też swoje odczucia na temat gry z użyciem pomocy naukowych. W siódmym odcinku Jason McConnon próbował użyć wykresów push/fold. Tę sytuację możecie obejrzeć tutaj (odcinek 7, od 3:00).
– Moim zdaniem używanie jakiejkolwiek pomocy jest niedopuszczalne. To nie jest pisana reguła, ale czuję, że nie powinno się tego robić. Nie można kogoś zapytać, co powinno się zrobić i tak samo nie można użyć kawałka papieru, który odpowiada na to pytanie. Nie dopuszczamy urządzeń, które pozwalają obliczyć szanse. To nie oszustwo, ale nie każdy takie ma lub wykorzystuje je w swojej grze, więc nie pozwalamy na to. Jeśli przyjeżdżasz na mistrzostwa świata za 10.000$, to powinieneś umieć grać sam.
– Pracuję przy World Series of Poker od 2005 roku. Kocham to, co robię. Włożyłem krew, pot i łzy w moją pracę. Kocham i doceniam każdą osobę, która tu przychodzi. Czuję się zaszczycony, że ludzie wybierają nas jako miejsce do zabawy. Jestem zaszczycony, że mogę być częścią tego doświadczenia. Tylko jedna osoba na dziesięć coś wygrywa, pozostałe dziewięć przechodzi przez drzwi i wychodzi z niczym. To, co im zostaje, to doświadczenie. Chcę, żeby było niepowtarzalne. Nie chcę psuć zabawy Kassoufowi, ale nie chcę też, żeby on zepsuł ją komukolwiek innemu. Może nie zawsze podejmujemy dobre decyzje, ale robimy co możemy, z najlepszymi intencjami.
A jakie decyzje Wy podjęlibyście na miejscu Jacka Effela? Zdecydowalibyście się usunąć Kassoufa ze stołu? Na jak długo? Czy Waszym zdaniem używanie notatek jest dopuszczalne w turnieju na żywo, tak samo jak jest dopuszczalne w trakcie gry przez internet? Czekamy na Wasze opinie w komentarzach.
źródło: www.pokernews.com/news/2016/10/jack-effel-william-kassouf-wsop-espn-interview-26106.htm
Łukasz30 ma rację – Stanko, to jest ostatnie ostrzeżenie dla Ciebie. Rozumiemy, że lubisz wyrażać swoje opinie, ale musisz zachować trochę klasy w tym wszystkim, co robisz i piszesz w komentarzach na stronie, a ostatnio mocno przesadzasz.
Jack jakim prawem ten człowiek któremu sie nadal wydaje ze jest kims wiecej niż tylko dawca na tle społecznościowym nazywa kogoś cytuje ,,suką”?Jak można tak nazwac kobietę ?
Ja apeluje do Ciebie Jack zrób w koncu coś z tym!!!Wulgaryzmy,obrażanie innych,jakim prawem????Jack!!!Poco tacy ludzie tutaj??????Nic nie wnosi,łamie regulamin,obraża,poniża.Ile Ci zajmie w koncu podjęcie tej decyzji???JD nie jeden sie pod tym podpisze!!!!!
Po za tym gość ma łatwego tella i dziwie się że takim prosom przeszkadzało że ma taki słowotok 🙂 Oczywiscie wkurzające jest jak ktoś tak bezczelnie kradnie czas ale to jest dla niego korzystne bo wiedział że tym stiltuje reszte stołu i osiagnął to co chciał. Kilku pul wygrał bo rywale mieli podwyższone tętno.
A co do tella: Gosc w ponad 90% jeżeli sporo gada to ma bd ręke 🙂 Jak siedzi sicho lub drawuje to siedzi jak mysz pod miotłą.
Nie wiem czy zauważyłeś, ale ten Keating ma jeszcze większego tella, zresztą jak na razie jestem na 7 epizodzie i wszyscy mają telle poza Cliffem, ten cały pros Les ma np tella że ktoś mu jaja obciął.
Jeżeli gracz jest oskarzany o spowolnienie gry i w tym wypadku Kassouf przeginał i to sporo. Blindy chyba sa 2godzinne ale w jednej ręce on potrafil krasc po 8-12min. W takim wypadku rece tego pana powinny byc kontrolowane” czyli TD powinien sprawdzac jego zmuckowane rece czy nie spowalnia faktycznie gry i nie kradnie czasu.
Bzdury, komentatorzy debile krzyczeli że po co myśli skoro zrzuci, ale kilka razy nie zrzucał tylko walił 4 beta, albo call aby blefować. A bana dostał w sytucji gdy wrzucił all ina i to ta suka spowalniała grę i cały czas komentowała co on ma, że jest z przodu itp.
albo dostać 5 lat bana na WSOP…
Niedługo tak będą rozdawać bany, zabronią rozmów, radości z gry, wszystkiego. Nikt normalny nie będzie chciał grać w takich turniejach. Kiedyś to były osobowości. A teraz siedzi banda kretynów i myśli 5 minut czy zrobić value bet z karetą króli czy lepiej kontrolować pulę.
A ja się kompletnie z tym nie zgadzam. Ta stacy matuson to antypatyczna suka, sama cały czas komentowała w czasie rozdań że znowu ją dymają a ma pretensje do Anglika. Pytanie czy gdyby nie prowadziła szkoły dealerów to tak samo by zareagował? Nie sądzę. Decyzja skandaliczna, w dodatku pozbawiona podstaw bo był wkurwiający ale granicy nie przekroczył. Prędzej sitouta powinien dostać ten cały Keating który dostaje J2 off i celebruje.
Świetne decyzje Effela! A Kassouf powinien się cieszyć, że nie został wyrzucony z turnieju, mocno przeginał i robił to ewidentnie „pod kamery”.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.