Inny poker live wg. Tony Dunsta

3

Tony Dunst to kolejny zawodowiec, który przez „Czarny Piątek” został zmuszony do odejścia od gry online i postawienia na grę na żywo.

W niedawnym artykule zamieszczonym na stronie www.parttimepoker.com Tony Dunst podzielił się swoimi obserwacjami związanymi z tym jak zmienił się poker na żywo na przestrzeni ostatnich kilku lat.

Tony Dunst ma obecnie 27 lat i gra w Las Vegas, jak pisze ostatni czas, kiedy regularnie uczestniczył w grach na żywo miał miejsce 7 lat temu. Tony grał wtedy w Melbourne, a był to czas australijskiego, pokerowego boomu spowodowanego wygraną na WSOP Main Event Joe Hachema. Pokerowi wtedy towarzyszył wielki entuzjazm, a liczba zarówno graczy jak i otwieranych stołów w kasynach rosła w bardzo szybkim tempie.

„7 lat później poker na żywo ma już zupełnie inną atmosferę. Poker stracił swój naiwny entuzjazm, a zyskał profesjonalizm” pisze Tony Dunst. Pokerroomy przygotowane są na ludzi, którzy będą grać live bardzo długie sesje. Przed stołami stoją więc rzędy telewizorów, gracze mają do wyboru bogate menu, masaże i inne ułatwienia związane z długim spędzaniem czasu przy pokerowym stole. Dunst zwraca też uwagę, że o ile nie jest akurat rozgrywany jakiś wielki turniej nie ma zbyt wielu widzów, którzy obserwują grę. Zauważalny jest też brak wielkiego entuzjazmu nawet po ciekawych i teoretycznie bardzo emocjonujących rozdaniach.

W grze nadal obecni są zarówno zawodowi grinderzy jak i okazjonalni amatorzy. „Dead money” jest więc nadal na stole, chociaż Dunst stwierdza, że słabych graczy jest znacznie mniej niż kiedyś. Większość batalii przy pokerowym stole trzeba toczyć z doświadczonymi, ale mającymi techniczne braki przeciwnikami. Są to ludzie, którzy grają dużo, ale nadal nie zwracają uwagi na wielkości stacków, zwracają zbyt wielką wagę na własne karty i nie przejmują się tym co może mieć przeciwnik. Tony Dunst pisze, że pomimo podnoszenia się poziomu pokera to nadal można uzyskiwać sporą przewagę nad tego typu przeciwnikami, trzeba tylko być zdyscyplinowanym, uważnie obserwować to co dzieje się dookoła i sprawować kontrolę nad swoimi emocjami.

Co ciekawe na koniec Tony Dunst, w odróżnieniu od wielu grinderów online, pisze, że powolna specyfika pokera live bardzo mu odpowiada. „Nie ma 10-20 stołów i 75-100 rozdań na godzinę. Zamiast tego, jeden stół, 30 rozdań na godzinę, ludzie do pogadania, sport w telewizji, jedzenie podawane do stołu i sporo czasu pomiędzy rozdaniami” to jest właśnie to czym obecnie cieszy się Tony Dunst.

Poprzedni artykułNagrody Czytelników Bluff Magazine
Następny artykułProgram lojalnościowy 888Poker – do 36% cashbacku

3 KOMENTARZE

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.