David Baazov, dyrektor generalny Amaya Gaming w stanie spoczynku, według dokumentów korporacyjnych zarobił w zeszłym roku okrągły milion dolarów. I to samej podstawy. Dodatkowo otrzymywał premie, które w sumie wyniosły 41k$.
W porównaniu do lat ubiegłych, Baazov nie powinien narzekać ponieważ w 2014 oraz 2013 zarabiał odpowiednio 640.000$ i 620.000$.
Rafi Ashkenazi, który przejął obowiązki Baazova, po tym jak ten w marcu wziął bezterminowy urlop, aby bronić się przed zarzutami regulatorów rynku z Quebecu, według doniesień zarabiać ma 769 tysięcy dolarów podstawy. Wydaje się więc, że nie jest doceniany tak, jak poprzednik. Nic bardziej mylnego, nowy zarządca Amaya Gaming ma bowiem bardzo rozbudowany system bonusów i premii, który pozwoli mu osiągać zyski na poziomie 2,1 miliona dolarów rocznie.
Ashkenazi przyszedł do Amayi w 2014 r. jako pracownik Rational Group, spółki dominującej PokerStars i Full Tilta.
Amaya przekazała również informację, na jaką rekompensatę mógłby liczyć David Baazov, jeżeli akcjonariusze zdecydowaliby się wypowiedzieć mu umowę. Chodzi o sześć milionów dolarów. Tyle Amaya musiałaby zapłacić za wykopanie Bazzova. Można się przyzwyczaić – jakiś czas temu spółka zapłaciła 2,3 miliona dolarów za odprawienie Michaela Hazela (przyszedł razem z Ashekenazim z Rational Group).
Baazov ma jeszcze sporą liczbę akcji spółki, które generują mu kolejny dochód. Według doniesień jego udziały są warte ok. 3,3 miliona dolarów. Na brak pieniędzy na pewno więc nie narzeka.
Tymczasem urlopowany szef Amaya Gaming oczekuje na swoją sprawę, która ruszy w sądzie w Quebecu 7 września br.
Kto mu zabroni? 🙂
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.