W Rawai dochodzi wlasnie polnoc, przed chwila wsiadlem na skuterek i pojechalem do najblizszego 7eleven (jakies 30sek jazdy) i kupilem cztery chyba najmniej zwiazane ze soba rzeczy w sklepie – rozka truskawkowego (sorry Woy), filtr przeciwsloneczny dziesiatke, paczke fisherman's friend o smaku cytrusowym i bardzo silny spray w plynie przeciwko wszelkim insektom. Wrocilem do domu, zrobilem kawal zabie siedzacej akurat nad naszym basenem i zasiadlem do pisania bloga. Jest juz 30 pazdziernika, ale zeby zrobic to co opisalem powyzej, nie musialem nic specjalnego robic, wyszedlem w klapkach, spodenkach i tshircie tak jak siedzialem w domu chwile wczesniej.
Chwile wczesniej – po raz kolejny upewniajac sie, o ktorej godzinie mojego czasu gra dzis w nocy Miami pierwszy mecz w nowym sezonie NBA (o 7 rano) i ktora bedzie godzina w Polsce i u mnie, kiedy w czwartek wezme udzial w promocji zooma na Pokerstars w ramach tygodnia z Teamem Online (wiecej o tym ponizej) – zastanawialem sie nad istota zmiany czasu z letniego na zimowy i pomyslalem, ze fajnie maja tu w Tajlandii, bo nie musza sobie tym zawracac glowy – tutaj jest lato (w rozumieniu europejskim) caly czas. Zdjecia, ktore wklejam ponizej zrobilem kilka minut skuterem od naszego domu dzisiaj po sniadaniu.
Czy to moze byc powod dla ktorego ludzie tutaj sa tacy beztroscy i generalnie zadowoleni? Nie mnie to oceniac, ale mysle ze cos w tym jest. Na pewno ja czuje sie lepiej, jestem mniej zmeczony i generalnie mam sporo energii. Dzis mija osmy dzien, kiedy nie gralem w pokera, to moja pierwsza tak dluga przerwa od wyjazdu do Marbelli na poczatku czerwca. Ale tam gralem jednak w dwoch turniejach na zywo, a tu nie mialem stycznosci z pokerem w ogole.
Przerwa nie wynikala jednak ze zmeczenia, czy niecheci do gry, ale z powodu kolejnego wyjazdu zagranicznego, tym razem do Kuala Lumpur.
Ze wzgledu na nasz blad w obliczeniach wizowych, o ktorym pisalem w poprzednim blogu, po miesiacu musielismy wyjechac ponownie, tym razem zaliczajac rowniez wizyte w ambasadzie. To z kolei wiazalo sie przynajmniej z dwoma noclegami, a poniewaz do Malezji i tak wybieralismy sie ze wzgledu na przyjaciol, ktorzy tam mieszkaja, postanowilismy zrobic sobie dluzszy wyjazd, zrelaksowac sie i jeszcze cos pozwiedzac. Generalnie lubie duze miasta i Kuala Lumpur, tak jak poprzednio Singapur, bardzo mi sie podobalo.
Byc moze patrze na to miasto przez pryzmat miejsca, w ktorym sie zatrzymalismy, bo znajomi ugoscili nas w domu znajdujacym sie na bardzo, bardzo ladnym osiedlu w jeszcze ladniejszym otoczeniu, a oprocz tego widzialem mnostwo innych, rownie ladnych osiedli i wysokich apartamentowcow, ale to sa wlasnie rzeczy, ktore lubie w duzych miastach. Sporo osob identyfikuje duze miasta z korkami, spalinami, duzymi odleglosciami, pedzacymi ludzmi itd, ale moim zdaniem zalezy jak sie na to wszystko patrzy. Z mojego punktu widzenia i ze wzgledu na moja prace, odczuwam przyjemnosc mieszkania czy przebywania w ladnym duzym miescie. Nie musze sie nigdzie spieszyc, moge sobie zaliczac – w przerwach sesji – mile spacery w ladnych parkach czy wsrod wiezowcow i nie stoje w porannych czy popoludniowych korkach. Zreszta, ja lubie jezdzic samochodem i uwazam, ze ludzie zbytnio demonizuja korki. Wystarczy troche wyobrazni, troche zdecydowania, troche znajomosci miasta i skrotow, wiedzy na temat tego co powoduje zatory w konkretnych miejscach i naprawde mozna o polowe skrocic czas jazdy o kazdej godzinie. Jezeli ktos uwaza, ze korek jest bo jest i byc musi i stac musze, to bedzie tracil czas rowniez tu u nas w malym miasteczku zwanym Rawai. Poniewaz nasi znajomi sa niesamowici, dali nam rowniez do dyspozycji samochod (sick!), a ja mialem nawigacje i mysle ze po dwoch dniach radzilem sobie juz w tym (zupelnie nowym i olbrzymim) miescie calkiem niezle. A nie jest latwo, bo benzyna jest tu po …2pln za litr, wiec samochod ma wlasciwie kazdy mieszkaniec i jego pies.
Poniewaz nigdzie sie specjalnie nie spieszylismy, dzielilismy czas miedzy calkowity relaks, wizyty w ambasadzie, zwiedzanie oraz rozne inne rozrywki jak mile kolacje czy gre w kregle. Od tej ostatniej gry rozpoczelismy zreszta pobyt, bo naszych przyjaciol znamy z Woyem wlasnie jeszcze z czasow bowlingowych. Wybralismy sie wiec na olbrzymia, 48-torowa kregielnie w olbrzymim centrum handlowym (swoja droga takich centrow jest tu niezliczona ilosc), w ktorym byly miedzy innymi takze: sztuczna plaza ze sztucznymi falami, park rozrywki, resort turystyczny, hotel, domy mieszkalne i jakies 80 restauracji. Okazalo sie, ze jeszcze nie do konca zapomnialem jak sie gra, uzyskujac najwyzszy wynik wieczoru (227), a przeciwz gralem nie swoja kula i bez spare'owki.
Kawalek centrum handlowego:
I ja pozujac pod wynikiem dnia 🙂
Zaliczylismy rowniez jaskinie Batu, czyli kompleks jaskin w formacjach wapiennych, w ktorych czesc 'wmontowano' swiatynie, a jednego z wieczorow wybralismy sie oczywiscie pod slynne Petronas Towers. Podczas przechadzki po centrum, zahaczylismy o chinska dzielnice i kilka innych miejsc, a w jednej z restauracji mialo miejsce historyczne wydarzenie, z ktorego fotki nigdy nie zostana opublikowane:
Syn naszych znajomych studiuje w szkole muzycznej i jednego z wieczorow zaprosil nas na kameralny koncert swoich kolegow w restauracjo-klubie i mimo ze specjalnie nie znam sie na muzyce, bawilem sie rewelacyjnie. Mlodzi muzycy porwali publicznosc jak wytrawni rockowcy i dali swietny koncert, konczac go absolutnie rewelacyjna przerobka tego hitu coldplay:
Bardzo zaluje, ze nie postanowilem nagrac tego ostatniego wystepu, ale co tam – bylem tam i to przezylem. Masakra.
Tak jak napisalem wyzej, bylem pod duzym wrazeniem miejsca, w ktorym zostalismy ugoszczeni. Mialo wszystko, czego mi potrzeba. Duzy przestronny dom, piekne osiedle, swietny basen i inne udogodnienia, a w bezposredniej okolicy piekny park ze sporym jeziorkiem i klimatyczne centrum handlowe z delikatesami i mnostwem restauracji. Oprocz wiec zwiedzania nowego miasta, spedzilem sporo czasu po prostu relaksujac sie w tym miejscu.
Podczas pobytu oczywiscie przeszlo mi przez glowe, ze Kuala Lumpur mogloby byc potencjalnym celem mojego kolejnego 'zimowego' pobytu, ale duzo za wczesnie, zeby o tym mowic. Na pewno wracam do Polski jakos w kwietniu i spedze w Warszawie kolo pol roku. A co potem – zobaczymy. Dwie wady Kuala Lumpur, ktore mi na szybko przychodza do glowy w porownaniu chocby z obecna miejscowka w Rawai, to brak szybkiego dostepu do ladnej plazy (wg moich znajomych, rajskie plaze sa oddalone o 3-4h jazdy samochodem) oraz ceny, ktore zdecydowanie bardziej przypominaja warszawskie niz tajskie, choc to moze byc spowodowane okolicami, gdzie mieszkalismy i pewnie mozna by bylo znalezc tansze miejsca.
Teraz pare spraw pokerowych. Obecnie trwa na PokerStars tydzien z Teamem Online (cale info tutaj: http://www.pokerstars.pl/poker/promotions/team-pokerstars-online-week/) i jest kilka ciekawych promocji. Ogloszono dwoch nowych graczy, bedzie premiera az czterech nowych filmikow z gatunku Short Film by PokerStars Team Online (zapowiadaja sie pasjonujaco, bedzie Baalim, Jorj95, Ike Haxton i mement_mori!), bedzie mozna zmierzyc sie z graczami Teamu na specjalnych stolach Zooma, mozna wygrac pakiet PCA i wziac udzial w darmowym turnieju z pula 25,000usd i bounty za graczy TO. Mozna rowniez… dolaczyc do Teamu Online, wysylajac do PS aplikacje, a PokerStars gwarantuje, ze wybierze do teamu przynajmniej jednego gracza z tych wlasnie zgloszen.
W promocji Zooma dzieja sie niesamowite rzeczy. W skrocie, kazdy gracz Teamu bedzie w ciagu tygodnia przez godzine gral w specjalnie stworzone puli Zoom na stawkach 2c-4c. Zagrac przeciwko nim moze kazdy. Dodatkowo, kazdy kto zanotuje profit przeciwko graczowi Teamu, otrzyma bonus w wysokosci 10-krotnosci tego profitu (ale nie calego profitu z gry, tylko profitu przeciwko zawodnikowi TO). Mozna sie domyslec, jakie szalenstwo tam panuje, wieloosobowe alliny, gdy tylko w puli jest czlonek TO, sprawdzane alliny przez 43o itp… Rosjanin z Teamu, Innerpsy, w ciagu swojej godziny zagral 1139 rozdan, notujac winrate 311bb/100! To nie pomylka, wygral w tym czasie 35 buyinow (140$) na nl4! Moja tura tej promocji pierwotnie miala przypadac na czwartek, o godzinie 9.00 EST, ale prawdopodobnie zostanie przesunieta na 7.00EST (12.00 w Polsce), na pewno jak uzyskam potwierdzenie, to napisze o tym na FB i twiterze.
Przez caly tydzien rozdaje rowniez wejsciowki do tego specjalnego freerolla (normalnie trzeba zrobic dowolny depozyt z kodem TEAMONLINE) i zostaly mi jeszcze trzy. Jedna przeznacze dla gracza, ktory zanotuje najwiekszy profit przeciwko mnie w czwartkowej promocji zooma, jedna przyznam jutro na twiterze, a ostatnia przyznam temu czytelnikowi pokertexas, ktory w komentarzach pod blogiem jako pierwszy napisze od ktorego roku gram zawodowo w pokera i poda w tym samym komentarzu swojego nicka na PS. Wejsciowki zostana przyznane przed turniejem, w razie problemow zastrzegam sobie prawo do ostatecznego rozstrzygania kwestii spornych. Powodzenia!
I na koniec jeszcze update z challengu. Po calkiem niezlych ostatnich 200,000 rak (upswing na 4k) przyszedl troche gorszy tydzien, ale na szczescie ponad polowe strat odrobilem w ostatnim dniu przed wyjazdem do Malezji. Przy okazji otrzymalem tez duzy bonus za 300k vpp i kolejny bonus 1,6k. Ponizej wykres i statystyki:
Liczba rak: 554,128
Zysk/strata (EV): $1,131.83 ($1,913.63)
bb/100 (EV): 1,25 (1,22)
ilosc VPP: 112,795
ilosc FPP: 394,782
Bonusy, milestony: $9,316
Po uwzglednieniu rb: $10,392.74
Powodzenia przy stolach!
DaWarsaw
z tego ci widzialem to interpsy puszowal any pp i any brodway – wydaje sie ze przy tej promocji to byl najlepszy pomysl na nabudowanie dla niego na n4 😀
i jak udalo sie pokonac kolegow ?:)
nie, tylko 5BI na plus 🙁
mam juz potwierdzenie, gram w promocji zooma jutro o 07.00est rano czyli o 12 w Polsce. Przed chwila swoja gre zakonczyl Daleroxxu, tez na plus okolo 25BI, ludzie sa szaleni 🙂
Fajny wpis, trzyma poziom jak zawsze, ale duuuużo łatwiej by się czytało jakbyś używał polskich znaków. Strasznie psuje to dla mnie całokształt. Jako językowy nazista plusa Ci nie dam- ale i tak będziesz miał ich pewnie masę więc nie zaboli bardzo.
http://www.youtube.com/watch?v=T2iISWltdzc
wpisy bez polskich znaków mi nie przeszkadzają na forum pokerowym, ale kawałek muszę przyznać zajebisty!
Mi też bardzo przeszkadza brak polskich znaków i wielkich liter! Mówię to Grzesiowi od lat, ale on ma to gdzieś…
lepiej bez polskich znakow z sensem niz z polskimi znakami bez sensu panie jack daniels
Zdjęcie z wąsami przegapiłem czy nie wrzuciłeś? 😉
nie ma zadjecia z wasami, zostawilem brode, tylko ja lekko przycinam 🙂
warsaw niewysililes sie zbytnio z tym pytaniem daj jakies ciekawe pytanie to odpowiem i wygram jakis bilecik zbedny tobie nick:nyga12
tfu tfu jeszcze lepiej dajesz 100 bb zeby wygrac 2000 bb finalnie
odnosnie innerpsy – to z logika u ciebie na bakier dolczePL – tu masz win-win situation on nie doplaca x10 do pol ktore przegra a jego przeciwnicy graja swoje 100bb vs jego 1000 bb policz oddsy i rozkmin z jakim zasiegiem oplaca im sie sprawdzac czy szowowac
Graliśmy na tej właśnie kręgielni Mistrzostwa Świata w bowlingu w 2003 roku. Nieprawdopodobny obiekt 🙂
Weszliście schodkami na górę do Batu, czy zdjęcia tylko na dole? Mam do dziś dyplom za tę wspinaczkę po prawie 300 schodach, weszliśmy z Ojcem we dwóch wtedy 🙂
bylismy w srodku, rowniez na zwiedzaniu jaskin. te schody to nic nadzwyczajnego, kilka minut spokojnego spacerku
Powiedz to Jokerowi i Dzidziusiowi 🙂
Wiecznie na plus?buehehhe gimbus:)no comment
Donkamenty,typu mase typa,super promocje,pushowanie any too co to ma wogole wspolnego z pokerem?czym wy sie wogole szczycicie?jedni pisza,że poker to gra umiejętności a tutaj co?masa debili callujących z 43 off?i udowadniacie ,że poker to hazard!!!!
Minusujcie proszę bardzo!!!
Wystarcza super promocja wyroluj członka TO i znajdzie sie masa ludzi którzy wpłaca dolary zeby zarobic ich pare albo oddac Bóg wie ile
Ludzie!!!
Cenie Cię Warsaw,że potrafisz zarabiac nawet na głupocie innych.Szanuję Cię i podziwiam!!!Ale nie wmawiajcie potem,że poker teraz to gra umiejętności,chyba ,że myśląc umiejętnośc mamy na mysli głupote innych ludzi.Sam to pokazałes na przykładzie przeciwników Innerpsy?To nie hazard?To co robią jego przeciwnicy?Warsaw?Co to jest?
Bo mnie to wku..wia
Siedzi sobie gościu w okularach i bredzi(nie mowie tu oczywiscie o Tobie),że poker to gra umięjętności,że to nie hazard.
Poco to legalizowac w takim wypadku jakas ustawą?Każdy z Nas może wypłacać pieniądze z softu
I takie zasłanianie się grą umiejętności czyli umiejętnością korzystania z skłonności do gamblowania innych przy swoich słabych wynikach jest beznsensowne i bezcelowe
Pozdrawiam serdecznie!!!I nie uważam,że życie z rakeback jest złe,praca jak praca,podziwiam Cię!!
Cześć czołem gdziekolwiek teraz jesteś!!!
Ja myślę że Pawcio powinnien zrobić taki wątek ściana płaczu i tam wszyscy sobie by popłakali i nie robili oftopów.
Powiedz mi dlaczego spotykam Polaków na stołach i wszyscy dobrzy regularni gracze są wiecznie na plus, dziwne? A Ty tak nie umiesz ? Widocznie powinieneś sobie dać spokój i pogodzić się z samym sobą że się nie nadajesz do tego. Ale skoro tobie nie idzie to niech poker będzie nie legalny w Polsce , święte słowa gratulacje za poczucie humoru.
Szybkie pytanie, 5 najlepszych Twoim zdaniem Polaków z nl50 zoom na starsie?
Skąd wiesz kolego jakie mam saldo?
Wpisy typu podniose swojego ego udowaniają,że jestes ma gimbus level.To,że ty kogoś spotykasz,co mnie to obchodzi.Skąd wiesz ile są na plusie?Umiesz czytac ze zrozumieniem?Czy jedynie hejt wypowiedzi innych Cię podnieca?Ja przedstawiłem argumenty na pewną racje i co udowadniało zachowanie przeciwników Innerpsy przedstawione przez DaWarsawa a Ty gimbusie wyjeżdzasz mi ze ścianą płaczu.A Wiesz wogole co to jest?Jakis zarys historyczny?Czy podsłuchane u kolegów gimnazjaliztów?
Popatrz na siebie!!! a nie wyjeżdzasz z plusem innych!!!
dobry debil:)
trudno mi oceniac poszczegolnych graczy na nl50 czy nl100, bo jest ich olbrzymia ilosc. Najlepsi sa oczywiscie ci, ktorzy najwiecej zarabiaja, ale malo kto publikuje swoje wyniki z duzych probek
nie Warsaw. stanowcze NIE! najlepsi nie są ci co najwięcej zarabiają a Ci co najwięcej zarabiają bb/100 hands. to tak jak byś porównał fastfood’a typu McDonald do dobre restauracji. lub inaczej, rzemieślnika co ręcznie wytwarza rzeczy wysokiej jakości do fabryki ze zmechanizowanym procesem np w chinach. jego biznes zarabia mniej ale czy to znaczy, że tworzy on gorszę produkty. nie. po prostu ma inne priorytety i działa w innej niższy. jest nastawiony na jakość a nie na ilość. to się nazywa produkt luxusowy 🙂 nie można stanowczo powiedzieć, który wybór jest lepszy. wszystko zależy jak już wspomniałem od indywidualnych wyborów/priorytetów. jedno jest pewne: gdyby nie było rzemieślników to fabryki by nie powstały. pozdrawiam
najpierw plus i zabieram sie do czytania:)
2004 gexownik 😀
no to szybko poszlo! gratulacje i powodzenia w turnieju!
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.