Najliczniej obecnie reprezentowana w holenderskim parlamencie partia, VVD, chce legalizacji pokera. Obecna sytuacja, kiedy ponad pół miliona Holendrów regularnie “łamie prawo”, grając w pokera on-line i na żywo jest dla liberalnej VVD nie do utrzymania. Czy jednak za wypowiedzią jednego z członków VVD pójdą dalsze kroki?
"Zakaz gry w pokera nie pasuje do naszych czasów. Ustawodawstwo uznające poker za grę losową jest przestarzałe" – powiedział poseł Bart de Liefde, reprezentujący w Drugiej Izbie (odpowiedniku polskiego Sejmu) partię VVD.
Zalegalizować, kontrolować i opodatkować
Pałający miłością do pokera poseł de Liefde (“liefde” oznacza w j. niderlandzkim “miłość”) tłumaczył popularnemu holenderskiemu portalowi nu.nl motywy swoich działań. "W pokera grają setki tysięcy Holendrów, zarówno zawodowo jak i amatorsko. Uważamy, że poker podobnie jak bingo lub klaverjassen [popularna niderlandzka gra karciana – przyp. red.] musi być grą, w którą ludzie mogą grywać w pubie lub w domu".
Jak wynika z danych niderlandzkiego ministerstwa sprawiedliwości w pokera grywa nielegalnie około 575 tysięcy osób. Większość z nich (około 375 tysięcy) udziela się w internetowych rozgrywkach; pozostałe dwieście tysięcy ogranicza się do gier domowych i w pubach.
Jeszcze w tym miesiącu ministerstwo sprawiedliwości zaprezentować ma swoją propozycję zmian w ustawie regulującej rynek gier losowych. Jednak de Liefde obawia się, że nie poświęci się w tej propozycji zbyt wiele uwagi pokerowi.
Jakie są propozycje Barta de Liefde? Poseł VVD przekonuje, że jego partia chce legalizacji zarówno pokera on-line, jak i tego grywanego na żywo. W przypadku gier o wyższe stawki (nawet jeśli dotyczy to gier on-line) organizator powinien wystąpić z wnioskiem o specjalne pozwolenie, dzięki czemu można by było nałożyć odpowiednie podatki na wygrane.
"To mogłoby być na przykład od 454 euro w górę. Obecnie w przypadku Loterii Państwowej (Staatsloterij) i Lotto opodatkowane są właśnie wygrane w wysokości co najmniej 454 euro" tłumaczy de Liefde.
Sąd w Hadze: poker grą umiejętności, ale…
Jak jednak wygląda prawna sytuacja pokera w Holandii? Od lat toczy się wokół niej zażarty prawniczy spór. Z jednej strony ministerstwo sprawiedliwości uznaje pokera za grę losową, w związku z czym – wedle ministerstwa – dla pokera wiążące są przepisy ustawy o grach hazardowych. W związku z czym jedynie państwowa spółka Holland Casino ma pozwolenie na organizowanie legalnych gier.
Co zatem z grami domowymi czy w knajpach? Są dozwolone, pod warunkiem, że nie odbywają się w “celach zarobkowych”. Można się oczywiście zastanawiać, czy jeśli gramy z paroma znajomymi w kawarni grę cash z blindami pięć i dziesięć centów i z buy-inem 5 euro, to czy przyświeca nam przede wszystkim cel zarobkowy czy zwyczajna ochota na miłe spędzenie czasu – ale to dosyć teoretyczne rozważania i każda ze stron może upierać się tutaj przy swojej interpretacji.
W czerwcu ubiegłego roku doszło jednak do ciekawej konfrontacji w haskim sądzie. Sprawa dotyczyła organizatora turniejów pokerowych, który w 2006 roku oskarżony został o łamanie przepisów ustawy dotyczącej gier losowych. Mężczyzna postawnowił udowodnić przed sądem, że w przypadku pokera nie powinno stosować się tej ustawy, gdyż poker jest grą umiejętności.
O dziwo, haski sąd, mimo odmiennego stanowiska holenderskiego ministerstwa sprawiedliwości, prokuratury i Najwyższej Rady Sądownictwa, a także ustawodawstwa wielu europejskich państw, stwierdził, że uznawanie pokera za grę losową jest przestarzałym podejściem do sprawy. Sąd dodał też, że “nigdy nie zostało naukowo udowodnione, że poker jest grą losową. To, że uważa się tak w innych krajach, nie oznacza automatycznie, że tak faktycznie jest”. Dobry przykład niezależności haskiego sądu, 1-0 dla pokera.
…minister kontratakuje
Poker stał się zatem w Holandii grą umiejętności. Nie na długo jednak. Ówczesny minister sprawiedliwości, Hirisch Ballin, szybko oświadczył, że wyrok sądu niższej instancji nie unieważnia stanowiska Najwyższej Rady Sądownictwa, która to rada już w 1998 roku uznała poker za grę losową. Pierwsi śmiałkowie zachęceni wyrokiem sądu w Hadze i chcący otwierać pierwsze “legalne i prywatne” pokerroomy otrzymali list od ministra, w których informował ich, że tego typu przedsięwzięcia nadal są nielegalne i nie zamierza ich tolerować. 1-1.
Następnym krokiem w tej bitwie była decyzja holenderskiej prokuratury (Openbaar Ministerie), która odwołała się od wyroku haskiego sądu do wyższej instancji. Skutecznie. Euforia spowodowana decyzją sądu w Hadze okazała się przedwczesna. 2-1 dla ministerstwa, wróciliśmy do punktu wyjścia.
Zwolennicy legalizacji pokera wiązali swe ostatnie nadzieje z raportem komisji ds. gier losowych, która po długich pracach stwierdziła, że najlepszym wyjściem byłoby zalegalizowanie pokera on-line. Raport trafił do ministerstwa sprawiedliwości, ale nie rzucił na kolana Hirscha Ballina, który pozostał przy swoim nieugiętym stanowisku.
"Ale Hirsch Ballin nie jest już więcej ministrem. A VVD było zawsze za [legalizacją pokera – przyp. red.], więc teraz to zrealizujemy" powiedział portalowi nu.nl entuzjastycznie nastawiony poseł De Liefde.
Nowe otwarcie?
To wszystko prawda, jednak to, że Hirsch Ballin nie jest ministrem, a VVD jest obecnie największą partią w parlamencie, może nie starczyć. Wiąże się to ze skomplikowaną sytuacją polityczną w Holandii. VVD wygrała co prawda ostatnie wybory, jednak w 150-osobowym parlamencie ma jedynie 31 mandatów. Lider VVD, Mark Rutte, po długich negocjacjach po wyborach utworzył w końcu mniejszościowy rząd z… partią Hirscha Ballina, chadeckim CDA. Hirsch Ballin nie odgrywa już co prawda znaczącej roli w CDA, jednak trudno sobie wyobrazić, by chadecka partia zapałała nagłą miłością do pokera.
Mówiąc prościej: nawet jeśli poseł de Liefde zmobilizuje do walki o legalizację pokera swoją partię i swojego premiera, droga do politycznej realizacji tego pomysłu będzie długa i wyboista. Pozbawiony większości parlamentarnej rząd Ruttego uzależniony jest w parlamencie z jednej strony od poparcia radykalnych anty-islamskich populistów, z drugiej od licznych opozycyjnych partii – znajdziemy wśród nich m.in. Partię na rzecz Zwierząt czy ugrupowanie radykalnych protestantów (SGP), uznających, że kobiety nie mogą sprawować ważnych funkcji publicznych…
Także niezbyt entuzjastyczna wypowiedź de Liefde na temat przygotowywanej w ministerstwie sprawiedliwości propozycji zmian w ustawie dotyczącej gier hazardowych może budzić niepokój. Bądź co bądź, ministerstwem tym rządzi obecnie kolega partyjny de Liefde, minister sprawiedliwości Ivo Opstelten. Czyżby oznaczało to, że nawet w ramach samej VVD zdania na temat legalizacji pokera są podzielone?
Koniec z hipokryzją?
Licznych wielbicieli pokera w Holandii optymizmem napełniać mogę jednak dwa fakty. Po pierwsze, obecny rząd Marka Rutte próbuje załatać olbrzymią dziurę budżetową i jeśli zda sobie sprawę, że legalizacja pokera przynieść może konkretne podatkowe korzyści, na pewno poważnie się nad nią zastanowi.
Po drugie, holenderska policja i wymiar sprawiedliwości słyną z otwartego “tolerowania” łamania niektórych przepisów – dobrym przykładem jest tu choćby reguła ograniczająca coffeshopy do posiadania w sklepie jedynie niewielkiej ilości miękkich narkotyków. Oczywiście nikt jej nie przestrzega, ale władze przymykają na to oko.
Podobnie jest w przypadku pokera. “Nielegalnych” turniejów i gier cash jest pełno, a internetowe pokerroomy pełne są holenderskich graczy. Nazwiska i wygrane najlepszych z nich są powszechnie znane, jednak nie oznacza to, że są oni w nocy wyrywani z łóżka i wtrącani do wilgotnych cel. Jedynie niejasności co do kwestii podatkowych prowadzą od czasu do czasu do strać pomiędzy graczami (i ich adwokatami) a urzędem podatkowym.
Jeśli de Liefde uda się przeforsować jego plany, oznaczałoby to zatem nie tylko polepszenie się sytuacji pokera w Holandii, ale i zerwanie – przynajmniej na pokerowym polu – z pełną dwuznaczności kulturą “przymykania oka”. Co wszystkim wyszłoby na dobre.
http://prawo.money.pl/aktualnosci/okiem-eksperta/artykul/ekspert;zakaz;hazardu;ma;chronic;ludzi;ale;,242,0,798450.html
@ marass, to jest boskie:“Organy kontroli, zwłaszcza Służba Celna, uzyskają prawo wglądu w dane przesyłane za pomocą sieci teleinformatycznych w celu ścigania nielegalnego hazardu. W przypadku PODEJRZENIA, że obywatel czerpie z niego zyski, Służba Celna będzie mogła czasowo ZABLOKOWAĆ jego konto bankowe.”Trzeba przyznać, że nawet SB-cja byłaby pod wrażeniem.
POmyśleć czas najwyższy nad emigracją, póki granice jeszcze nie POzamykane.
DO REDAKCJI!!!Może stworzycie jakiś kalendarz pokerowych eventów? Były newsy o eurece, ukipt, jakiś spain tour, paradise czy chili, może weźmiecie to w 1 tabelkę i zrobicie jakiś nowy dział? Wakacje się zbliżają i warto zobaczyć gdzie można pograć. Btw jak wygląda sprawa z kasynami w barcelonie/madrycie? Da się tam pograć powiedzmy z 2 miesiące live tak żeby się pobyt zwrócił?
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Koniec-hazardu-w-sieci-rzadowy-festiwal-zakazow-trwa-2293179.html
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.