Dziś zgodnie z planem wpis na który Wszyscy czekacie 🙂 Mimo, że u mnie w czołgu warunki pustynne (mam swój pokój na poddaszu, tyle że wysoki na 3 metry, obłożony z zewnątrz blachą, która nagrzewa się od 5 rano do 69 stopni, co powoduje, że w taki dzień jak dziś jest tu duszno i brak tlenu właśnie jak w Rudym 102) to założony plan wpisu należy wykonać.
Zapewne zauważyliście, że chyba najczęstszymi literkami przy nickach graczy są 6 i 9. Nie wiem do końca o co w tym chodzi :), ale gdy je widzę, to nie wiem czy słusznie, ale wydaje mi się, że raczej wiem czego mogę spodziewać się po danym graczu. Podobnie jeśli widzę na avatarze, 15 latka z fajką i w czapeczce z miną – jestem taki groźny i ociekam zajebistością, a wczoraj to wypiłem 15 browarów i 3 litry na dwóch, a potem rzygałem tęczą…
Skoro wszyscy są 69, to ja cieszę się, że dziś zostałem 68. Taką właśnie ilość punktów uzyskałem w swym trzecim podejściu do egzaminu teoretycznego na prawo jazdy kategorii B uprawniającym do kierowania pojazdem samochodowym o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 t; ciągnikiem rolniczym lub pojazdem wolnobieżnym. Wymagana liczba pkt wynosiła… 68 (poprzednie wyniki 65 i 66 pkt, ale nigdy 69!). W połowie testu pomyślałem – „no kurwa, znowu nie zdam…”, a po tym jak odpowiedziałem źle na pytanie na które znałem odpowiedź, wydedukowałem ją krok po kroku i postanowiłem zaznaczyć… odwrotną od tej, która była w mniemaniu prawidłowa. Pomyślicie „co za kretyn, to po co ją zaznaczyłeś?”. Odpowiedzi na tak postawione pytanie nie jestem w stanie udzielić. Mogę jednak ją przybliżyć, porównując to do pokera. Ileż to razy sprawdzamy na river wiedząc w 100%, że i tak przegramy? „Aha, pre-flop poczekał, choć zawsze podbijał, na flopie to samo, na turnie rereisnął, a teraz rzuca allina… hmmm pewnie ma monstera! Ta nasza para trójek na pewno jest gorsza od tych wszystkich asów, króli i waletów na stole… Cóż… Sprawdzam!!!… O kur… miał seta króli :/ czyli tak jak myślałem, właściwie to czemu ja to sprawdziłem…?” No właśnie…
Pora rozliczyć się z zakładanego planu za ostanie 7 dni. Generalnie rzecz biorąc plany poza pokerowe wykonane, czyli bieganie i gra w piłkę jak najbardziej na plus. W poniedziałek nie czułem się jednak fizycznie na siłach i odpuściłem koszykówkę, podobnie będzie w tym tygodniu, gdyż w ten jedyny dzień kiedy zbieramy ekipę na kosza, będę musiał wcześniej przejść 25 km pieszo i 20 km na rowerze, tak więc nie ma sensu się eksploatować. Taki ładunek ruchu jest dla mnie wystarczający jak na jeden dzień.
Co do pokera. Turnieje czwartkowe gramy z PT i satelita do SundayPL bez sukcesów. Jeśli chodzi o główny cel tej całej zabawy 🙂 czyli HU to kolejne dni wyglądały następująco (wygrane/przegrane): 1/1, 6/6, 13/9, 7/7, 11/2, 9/7, 7/5 czyli dość średnio. Łącznie daje to bilans 54-37 co już w tej konfiguracji wygląda całkiem przyzwoicie. Profit 27$… Jak na taką liczbę gier to i tak dobrze. W planie było min 100 gier/tyg kilku więc zabrakło. Postaram się, żeby w tym tygodniu było lepiej.
To tyle na dziś bo nie chcę znaleźć się na żółtym pasku TVN… „Dostał udaru pisząc bloga. Kto będzie następny…?!”
świetny wpis 🙂 z awatarami święta racja – ja przykładowo nie spotkałem się z dobrym graczem, który ma logo psa czy kota 😀 fajne wyniki, powodzenia!
to co mówisz to by się zgadzało… bo ja mam logo psa… do tego z bajki… 😀
haha, nie wiedziałem 😀 wyniki mówią inaczej 🙂
Choć przyznaję, że moim zamysłem wyboru avatara była budowa wizerunku poprzez zlekceważenie mnie przez przeciwników 🙂 Poza tym to taka słodka psinka i do tego taka głupiutka (Odie z Garfielda) 🙂
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.