Dwa lata temu, kiedy pracującemu w branży filmowej Mattowi Gallagherowi urodziła się córka i nie mógł on znaleźć pracy w swojej branży, postanowił zaryzykować i postawić wszystko na jedną kartę – dosłownie!
Matt Gallagher bez pracy i pieniędzy na utrzymanie domu postanowił zaryzykować i rozpocząć swoją przygodę z pokerem. Jego znajomi wciągnęli go do nielegalnych klubów w Toronto, gdzie Matt stawiał swoje pierwsze pokerowe kroki. Po jakimś czasie był już w stanie zarabiać wystarczająco dużo by opłacić rachunki i utrzymać rodzinę. Tak w skrócie można by opisać początki kariery Matta Gallaghera.
Matt stwierdził jednak, że skrót to za mało i postanowił nakręcić film o swoim życiu, o byciu pokerowym Grinderem. Film zapowiada się bardzo ciekawie i zobaczymy w nim naprawdę wszystko co łączy się z życiem zawodowego pokerzysty. Począwszy od gry w nielegalnych klubach, poprzez internetowe sesje a na największych kasynach w Las Vegas kończąc. Film pojawi się w telewizji jeszcze tej jesieni, ale o samej produkcji głośno jest już od kilku miesięcy za sprawą kanadyjskiego festiwalu Hot Docs gdzie Grinders zebrał bardzo pochlebne opinie. Zresztą dokument od samego budził bardzo duże zainteresowanie i już na premierze sala w Isabel Bader Theatre pękała w szwach (ponad 500 miejsc).
Film, z tego co opowiada jego producent, będzie można porównać do najpopularniejszego filmu o pokerze „The Rounders”, gdzie Mike McDermott gra w nielegalnych klubach. Matt o swoich początkach powiedział:
„Początki naprawdę nie były łatwe ponieważ każdy myślał, że jestem gliną. I to jest normalne w tym środowisku, każdy nowy pokerzysta traktowany jest jak tajniak” po czym dodał:
„Nawet później, kiedy już wszyscy mnie poznali było ciężko, ponieważ wiedzieli, że jestem filmowcem. A oni nie chcą tracić swojej anonimowości. Nie interesuje ich gra w największych kasynach i pokazywanie twarzy w telewizji. A ja na początku nawet nie myślałem o tym by zrobić film. Chciałem tylko utrzymać rodzinę.”
W jednym z wywiadów, spytany o to kiedy w głowie zaświtał mu pomysł na film powiedział:
„Kiedy rozpocząłem grę miałem tylko jeden cel w głowie – pieniądze. Naprawdę nie myślałem o niczym innym, tym bardziej, że konto naprawdę rosło. W pierwszym tygodniu gry zarabiałem po 200-300 dolarów w jedną noc! Raz nawet udało mi się 500 dolarów. Po pierwszym miesiącu policzyłem sobie wszystko i stwierdziłem, że nie muszę się chyba martwić o pracę i w końcu bez stresu będę szukał porządnych ofert, a wieczorami będę grał. Ludzie z którymi grałem to cały przekrój społeczeństwa, niebanalne osobowości. Generalnie wszyscy są Twoimi przyjaciółmi, chociaż w ogóle się nie znacie, ale każdy jest tam po to by wygrać od Ciebie pieniądze. Po wielu nocnych rozmowach i opowiedzianych historiach przez pokerzystów stwierdziłem, że być może wyszedłby z tego ciekawy dokument.”
W wywiadzie padło również jedno ciekawe pytanie, które jest bardzo na czasie w naszym kraju, a mianowicie czy Matt nie obawiał się policji grając w nielegalnych klubach:
„Osobiście w ogóle nie obawiałem się nalotów policji. Te zresztą zdarzały się bardzo rzadko. Musiał być jakiś donos czy podejrzenie poważniejszych przestępstw niż tylko gra w karty. Policję raczej interesowała prawdziwa przestępczość niż nękanie kolesi grających w karty za własne pieniądze i o własne pieniądze. Bardziej niż policji obawiałem się elementu, który często pojawiał się w klubach. Zresztą w trzech klubach gdzie grałem zdarzyły się napady z bronią w ręku. Zamaskowany gość wpadł, wziął pieniądze i portfele i po prostu wyszedł. Na szczęście wtedy mnie tam nie było.”
Co ciekawe Matt Gallagher wybrał się także do Las Vegas by porozmawiać z kanadyjską super gwiazdą pokera Danielem Negreanu. Mało kto wie, ale Negreanu również zaczynał w nielegalnych klubach pokerowych w Toronto i o tym także będziemy mogli posłuchać w filmie.
Poniżej możecie obejrzeć trailer filmu, no i nie pozostaje nam już nic innego jak tylko czekać na premierę.
Cytat: „Negreanu również zaczynał w nielegalnych klubach pokerowych w Toronto”. My Polacy jesteśmy na nie skazani 😉 Jeśli film odniesie sukces to akcja dwójki może się toczyć np w Wawce 😉
Nie do końca. Nie doczytałeś później: Nie interesuje ich gra w największych kasynach i pokazywanie twarzy w telewizji.
Oni mają tam przecież pokera w kasynach, serie dużych turniejów, CPT etc etc, ale po prostu (chyba) wolą grać w takich klubach. Chyba, że cash gamesy są tam nielegalne, ale nigdy o tym nie słyszałem, a biorąc pod uwagę, że online poker jest w pełni legalny to raczej było by to bzdurne. Może rake w klubach dużo niższy? Klimat inny?
,,rozpocząć swoją przygodę z pokerem. Jego znajomi wciągnęli go do nielegalnych klubów w Toronto,,
widac tez mają fajnie tak jak w POlsce
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.