Od Czarnego Piątku minęły już blisko dwa lata. Dwa lata od czasu, gdy amerykańscy prosi, chcący grać na największych pokerromach, musieli przenieść się na stałe za granicę. Niektórzy z nich, jak Grayson Ramage, mają już tego serdecznie dość i chcieliby wrócić do ojczyzny.
Po zamknięciu największych pokerromów dla amerykańskich graczy na opuszczenie granic USA zdecydowało się wielu profesjonalnych pokerzystów, m. in. Shaun Deeb, Calvin „Cal42688” Anderson, Brian Hastings czy Phil Galfond. Poza USA wyjechał także Grayson Ramage, mający na swoim koncie ponad trzy miliony dolarów wygranych w pokera. Od czasu Czarnego Piątku pochodzący z Nowego Joru pokerzysta widzi swoją rodzinę… kilka razy w roku.
– Szczerze mówiąc, mam coraz bardziej dość. To miło, że mogę zobaczyć różne miejsca i podróżować, ale nie ma drugiego takiego miejsca, jak mój dom. To dobre życie, lecz jest już zmęczony ciągłym podróżowaniem. Myślę, że będę żył za granicą do nadchodzącego WSOP. Później mogę podjąć decyzję o robieniu czegoś innego, albo podróżowaniu trochę mniej. Nie jestem jeszcze pewien – powiedział Ramage.
Wszyscy amerykańscy pokerzyści czekają na wieści w sprawie legalizacji pokera w USA. Według Ramage'a nie nastąpi to jednak zbyt szybko. – Szczególnie każda międzystanowa forma pokera online wydaje się w tej chwili mało prawdopodobna.