Po długiej przerwie wracamy z wywiadem. Dzisiaj zaprosiłem ponownie Grasia, u którego zawsze dzieje się coś ciekawego oraz … kontrowersyjnego.
Moim dzisiejszym gościem jest słynący z dziwnych teorii, braku poczucia dyplomacji oraz bardziej niebieskiego nieba wraz z zieleńszą trawą – Grasiu.
Tym razem porozmawialiśmy sobie o jego niedawnym, bardzo kontrowersyjnym wpisie na blogu, wyjeździe do Tajlandii, nauce tajskiego oraz pokerowych znajomościach.
Zapraszam!
Soundtrack:
1. Wstęp – Duke Rabilard – Tell me why
2. Jingle 1 – Kult „Grzesznik” (mówi chyba samo za siebie)
3. Jingle 2 – Iron Maiden „Brave New World” (ze specjalną dedykacją dla wszystkich, którym brakuje odwagi, aby coś w życiu zmienić)
4. Zakończenie – Other Lives „Dust Bowl III” (ze specjalną dedykacją dla bizara – nie wyobrażam sobie tutaj innego zakończenia)
Ja jestem z Tozunia i mogę powiedzieć, że ojcieć dyrektor buduje nam własnie nowy aquapark więc prosze grzeczniej i prosze dotować
Buduje aquapark, żeby było gdzie legalnie wodę lać?
nie. Buduje aquapark żeby było gdzie legalnie kase zarabiać. Swoją drogą to chyba całkiem niezły pomysł. Są tam zródła geotermalne. Toruń to miasto Turystyczne. Niedaleko Ciechocinek, więc wielu klientów do spa i odnowy powinno być itd… koleś generalnie wydaje sie, że wie co robi.
oczywiście obok jest juz jego szkoła i będzie jeszcze ogromna świątynia. Więc wszystkie wycieczki bedą mieć hotel tuż pod nosem:)
polityka to syf. ale zawsze da się wybrać syf mniejszy i na niego zagłosować.
Zniszczył mnie „wrogi katolicyzm z Torunia” 😀
no bo jak te sredniowieczne mohery moga glosowac na pis , tylko PO o/ o/ i zaraz zrobia marsz przez ktory bedzie plonac warszawa … dobrze ,ze nasi bracia zza zachodniej granicy przyjada nas ratowac. Dobrze ,ze ich wykluczymy pozbawiajac miejsca na multipleksie, nie beda nam macic w glowach wiecej. Tylko Donald!
Aaaaaaa… nie, polityka, nie, ratunku… Od tego trzeba spieprzać szybciej niż struś pędziwiatr od wilka. Wiem, co mówię, byłem przez kilka miesięcy szefem Ruchu Palikota w gdańskim okręgu wyborczym. Zrezygnowałem pół roku przed wyborami z postanowieniem, że więcej w życiu na wybory nie pójdę.
Grasiu, czy mógłbyś opowiedzieć coś więcej o tym rozdaniu z setem czwórek na riverze? Na czym opierała się analiza Elkyego? Co on wziął pod uwagę, czego inni nie zauważyli/nie zrozumieli?
Nie pamiętam tego dokładnie. W skrócie chodziło o to, że było tam bardzo dużo akcji na wcześniejszych ulicach (bety/raisy), a jedynie ElkY pozwolił sobie na taką „otwartość umysłu”, żeby być pewnym, że villain ma value hand, mimo iż mogło nim być jedynie 44 rozgrywane wcześniej jako blef. Opowiedziałem tą sytuację, jako przykład, że między topowymi graczami też są różnice, a nie jako konkretną lekcję 🙂
Nie wiem czy akurat ten Twój konkretny wpis może zaszkodzić polskiemu pokerowi, wiem natomiast, że zaszkodzić może np. 100 takich wpisów na różnych stronach …
Naprawdę nie bierz tego osobiście, czytam Twojego bloga, lubię go, choć czasem mam wrażenie, że w tych swoich przemyśleniach zaszedłeś tak daleko, że nie wiesz gdzie jesteś 🙂
pozdrawiam
#Fizoloff
Rozpieprzaniem gówna na atomy nazywasz dyskusje, moim zdaniem spokojną, bez hate`u itd? umówmy się, że to był taki żarcik spowodowany wczesną porą 😉
Czołem chłopaki !!
Na wstępie powiem, że nie jestem pewny który z Was( Grasiu and Fizol) jest większym „fizolofem” 😉
#Grasiu
Dwa razy wspomnieliście o moim komentarzu więc poczułem się wywołany do tablicy.
Wpis Twój przeczytałem od początku do końca, ze zrozumieniem, za to nie jestem pewien czy ty przeczytałeś i zrozumiałeś co ja miałem na myśli.
Daleko jest mi do hate`u w Twoim kierunku. Odnosząc się do Twojego wywodu nie było moim zamiarem dywagować o jego słuszności lub nie co zresztą tam napisałem. Chodziło mi o sam fakt jego pojawienia się, miejscu w jakim się pojawiło ( broń Boże nie chce jakiejś cenzury na pokertexas ze strony Pawcia czy coś w tym stylu), okolicznościach (chwila po wywiadzie Górala dla TV).
Sam wiesz, że dyskusja na temat roli szczęścia w pokerze jest tak samo stara jak poker więc nie wiem po co tyle zacietrzewienia w tej kwestii. Szczęście w pokerze każdy nazywa jak chce, dla jednych jest to longrun, dla drugich downswing, dla jeszcze innych rigged soft itd. Nie ma wątpliwości, że ono jest. Koniec.
Ważny natomiast jest sposób dyskusji o tym.
Piszemy na największej ( tak??) stronie internetowej o tematyce pokerowej i okołopokerowej. Jest to medium ogólnodostępne, dla wszystkich a nie tylko dla pokerzystów rozumiejących wariacje w tej grze. To jest jedna rzecz. Druga – nie mniej ważna – jest taka, że pokerzyści piszący na takiej stronie, na blogu polecanym, stają się moim zdaniem „ambasadorami” pokera, jego popularyzatorami, szczególnie w takiej sytuacji prawnej w jakim się teraz znajdujemy. Powinno to być pewnym zobowiązywaniem się do rozmowy o pokerze jednym głosem z tymi co walczą o jego zalegalizowanie.
Zmiana tytułu tego wpisu nie zmieniłaby nic ponieważ tu nie chodzi o ten tytuł ani nawet o merytoryczną zawartość, ale o sposób dyskusji w tym niewygodnym temacie w kontekście aktualnej sytuacji pokera w Polsce.
Wyczerpałem limit znaków w komentarzu …
Singapur dla pokerzystów? Tam nie można grać w pokera 😀 Chińczycy głównie w bakarata cisnął 😛 W Macau w sumie podobnie bo tam też na 10 stołów pokera (4 pełne) jest 1000 stołów bakarata (90% zajętych)
Moim celem jest to, żeby w takiej sytuacji też się nie zezłościć. Ćwiczę medytację między innymi po to, żeby taki stan patrzenia na świat (rozumienia go) osiągnąć. Ale na razie jestem jeszcze za słaby. Tylko proszę nie zaczynajmy dyskusji o nie posiadaniu niczego, bo to oczywiście nie o to chodzi.
Do rozpoczęcia przygody z medytacją polecam http://www.urbandharma.org/pdf/mindfulness_in_plain_english.pdf
uważajcie z tą medytacją:
http://www.google.pl/imgres?q=crazy+meditation&um=1&hl=pl&biw=1680&bih=937&tbm=isch&tbnid=pED6Gn9ABM8k1M:&imgrefurl=http://www.myspace.com/matthewphelps/photos/5534041&docid=i71o1cO7yoXrVM&itg=1&imgurl=http://a1.ec-images.myspacecdn.com/images01/53/c9e9221c6951e55bb18af5ffd7dbd0a2/l.jpg&w=600&h=449&ei=VDmJUJimJozMsga5j4CQCw&zoom=1&iact=hc&vpx=938&vpy=158&dur=2&hovh=194&hovw=260&tx=170&ty=125&sig=112002849513751684775&page=1&tbnh=152&tbnw=212&start=0&ndsp=41&ved=1t:429,r:5,s:0,i:80
Zostać posądzonym o bycie antychrystem. Achievement unlocked.
A na serio to z laveyanizmem w wielu miejscach się nie zgadzam, wiec nie sądzę. I proszę mnie nie posądzać o nie dotrzymywanie umów. Sprzedaję udziały w turniejach, często po prostu na „uścisk dłoni” i wywiązywanie się z nich jest dla mnie oczywiste jak 2+2=4 (w standardowej grupie liczb naturalnych ;). Z właścicielką moją umowę rozumiem tak, że płacę jej za użytkowanie i oddaję w stanie niezniszczonym (ew. ponoszę koszty wypadków). Ona po prostu obawiałaby się, że nie wywiążę się z tego w przypadku podnajmu, co nie jest prawdą.
to możesz spokojnie Achievement ustawić na locked, gdyż pisałem z przymrużeniem oka.
umowy dotrzymujesz – oczywiście – tam gdzie ci wygodnie.
aha – nie ustosunkowałeś się do najważniejszej kwestii, którą poruszyłem w poprzednim poście, a mianowicie:
a jak by ci ukradli nie coś, ale wszystko plus jeszcze zostałbyś z długiem do spłacenia – to ciekaw jestem czy dalej byś miał te same poglądy i się nie złościł.
ależ twoje poglądy nie są wcale niestandardowe. bardzo wiele osób myśli i działa podobnie. olewa umowy. jeżeli właściciel zaufał tobie i tobie wynajął i nie wyraził zgody na podnajem – to oszukałeś właściciela. oszustwo nazwałeś zgrabnie +ev ruch.
co do bycia antychrystem – to może nim jesteś. satanizm laveyański – w dużym stopniu odzwierciedla twe poglądy 🙂
a jak by ci ukradli nie coś, ale wszystko plus jeszcze zostałbyś z długiem do spłacenia – to ciekaw jestem czy dalej byś miał te same poglądy i się nie złościł.
@grasiu – podnająłeś mieszkanie, które wynajmowałeś. czy ci kibice, którym podnająłeś to byli twoi znajomi czy zupełnie obcy ludzie?
jeżeli nie miałeś pozwolenia właściciela na podnajmowanie jego mieszkania to uważam takie zachowanie za naganne, bo pokazuje brak szacunku dla cudzej własności.
powodzenia w tajlandii. aha i tam lepiej nie podnajmuj nikomu nie swojej własności, żeby nie nasłali na ciebie yakuzy i nie nakłonili do seppuku. to oczywiście żart, niemniej taki podnajem mi się bardzo nie podoba…
Jeżeli wynajmujący cokolwiek by zniszczyli, to ja bym za to wziął odpowiedzialność i zapłacił/naprawił (i próbował ściągać z winnych), tak żeby właścicielki to nie dotknęło. Szansa na to była na tyle mała, że był to +ev ruch. To od strony technicznej. A od teoretycznej..
To prawda, nie mam szacunku dla własności jakiejkolwiek – ani cudzej, ani własnej. Przyjęliśmy jako społeczeństwo jakiś sposób podziału dóbr (z dziedziczeniem po przodkach, podatkami, publicznymi loteriami, wynagradzaniem inżynierów finansowych 10 razy bardziej niż budowniczych, wynagradzaniem aktorów 100 razy bardziej niż inżynierów, różnymi innymi cudami). Nie mówię, że ten system jest zły. Działa. Ale na pewno nie jest też idealny. I zanim zacznie mnie ktoś wyzywać od komunistów – nie mówię, że komunizm (czy jakiś inny system) jest lepszy. Tylko jak z każdym systemem – uważam, należy się nauczyć w nim działać, a nie zakładać, że to co on ustala jest święte.
Uznaję pewne wartości moralne (np. nie krzywdzenie innych; mam fizyczny wstręt do tego, że na świecie istnieje coś takiego jak tortury), ale nie ma to dla mnie w ogóle związku z obowiązującym prawem. Do prawa własności podchodzę podobnie jak do zakazu przechodzenia na czerwonym świetle. Ma duża ilość plusów, jest konieczny, ale to tylko pewna umowa, której przestrzeganie nie jest „prawem naturalnym”. Dlatego np. jak mi ktoś coś ukradnie to się nie złoszczę. Czy naprawdę ja tak bardziej zasługiwałem , żeby daną rzecz mieć niż on?
Może napiszę o tym wpis na blogu.. Ale wtedy znowu mnie ktoś pewnie pojedzie za niestandardowe poglądy, jakbym był antychrystem 😉
moglbys powiedziec gdzie cos fajnego trzymasz, przez przypadek haslo na PS podac, z checia sobie cos przywlaszcze jezeli uwazasz ,ze moge zaslugiwac na to na rowni z Toba 🙂
Sorry Bizar, ale nie ma sprawiedliwości na świecie i to czy zasługujesz mniej/na równi/bardziej nic nie zmienia 😉 Więc nie podam 🙂
Ta historia z 4ką na river i myśleniu x level up to jest jakaś masakra. Nie wiem jak można dojść do tego poziomu dedukcji. To pokazuje chyba prawdę, że dla większości mtt to całe życie będą loterią, bo pewnego poziomu się nie przeskoczy. Tu moim zdaniem leży sedno tego o czym pisał/mówił Grasiu.
@Grasiu
Gdzie poznałeś Sarwera? Gdzieś w Gdańsku? Zazdroszczę Ci jak cholera takich kumpli
Pierwsze trzy razy Jeffa spotkałem w Borach Tucholskich (przy ognisku na wspominanym Przystanku Alaska), na EPT Berlin i w Gdańsku w Absyncie 🙂
Absynt to zlo….
Szkoda, że prawdziwego nigdzie już praktycznie nie można dostać 😉
Jeśli nie czytałeś, polecam przed wyjazdem zakupić książkę Michała Pauli „12x śmierć. Opowieść z Krainy Uśmiechu”, dobra lektura na długi lot
Kontrowersyjne poglądy Gras, trafiają w mój TOK’ 🙂
czemu ten odcinek bloga nie dziala :
a sad story without happy end?
Jedni jadą dla lasek
inni jadą dla lasek, pogody
inni dla lasek, pogody i że jest tanio
Grasiu jedzie bo jest tanio i zobaczyć sky train
Grasiu przyznaj się, lecisz tam dla ladyboy’ów!!!
Cholera, wydało się…
Oni mogą jechać na innych ostro i ich wyznawcy plusy wlepiają, tak jak zwolennik PIS w ogień poleci za swym wodzem.
Tobie za lekki pojazd minusy się sypią od zwolenników dwóch niby to wielkich Redaktorów, a tak naprawdę jeden jedzie po Hejterach tak jak jadą po sobie dzieciaki w podstawówce, choć inni to mają głęboko w d***e i tylko jaśnie Pan wielmożny postanowił zabawić się w DON Kichota .
Drugi jedzie po MTT fiszach, bo przecież wygranie w turnieju gdzie gra 600 graczy i wygranie monster pota to jak wygranie w totka.
Jeden niech popracuje na mindsetem, a drugi niech przestanie grać MTT, lub nauczy się je grać i może wtedy zmieni zdanie.
kurde nakręcony jesteś jakby Ci chomika wykałaczką zabili ^^
Ech … taki człowiek się rodzi, choć mu to szkodzi.
Mu pewnie szkodzi, ale mi się podoba twórczość br0w4ra. Popłakałem ze śmiechu 😀
Rośnie konkurencja dla Tobetgate’a 😉
gdzie można znaleźć Blog „Bizzara”?
https://pokertexas.net/spolecznosc/blogi-spolecznosci/blog/bizar800/
Zjarali się Grassu i wkręcają jak chłopaki o gwiazdach w ” Że życie ma sens ” , pitolenie o Szopenie i po 15 minutach muli ogólnie do spania
Uważasz że MTT to loteria i teraz próbujesz się tłumaczyć że jednak nie, a i tak śmiało można wyczytać z tych tłumaczeń że cały czas uważasz że to loteryjka i jesteś już po szyje w tym g****e że tak powiem.
Niewyspani? Raczej przejarani i z dziurami w bani.
Nie dziwię się że masz taki pogląd, a schizol wyburza o byle co i kontynuujecie jeden agresję, a drugi blef.
Problem wasz jest teraz taki że oboje mieliście na rękach blotki i chcieliście kozaczyć, a teraz powoli wasze schizy wychodzą na powierzchnię i to wy będziecie pośmiewiskiem dla połowy czytających forum.
Schizol uważaj – Hejterzy, donki i inni doliniarze teraz oddają akcję w twoje ręce, za jakiś czas zniżysz się do ich poziomu i wtedy oni pobiją cię swoim doświadczeniem.
Grasiu ( pewnie od uwielbienia dla Pani Marii, ale nie tej świętej ) uważaj – Luca Pagano i inne MTT fishe cały czas w natarciu i tylko czekają na frajerów, którzy myślą że tam liczą się umiejętności
Wywiad powstał tylko i wyłącznie po to, żeby wygrać klasyfikację punktową blogera w tym miesiącu i proszę o minusowanie tego wywiadu.
Rzućcie tą trawę, bo Maria to popularny mózgojeb.
Zmień dilera albo zmniejsz dawkę, bo to co napisałeś ma niewiele sensu.
Wywiady nie liczą się w klubie blogera, a wyłącznie do mojej wypłaty. Do powyższych się nie odnoszę … chyba z wiadomych względów.
A co do Klubu jeszcze, to myślę, że bizarowi się bardziej przydadzą bilety turniejowe za 1. miejsce, niż mnie, zatem już w tym miesiącu nie wstawię żadnego wpisu.
Plusuję cię Fizol, ale nie dlatego, że nie wstawisz żadnego wpisu, ale dlatego, że Chcesz aby Bizar dostał pierwsze miejsce. To jest postawa! Aż się wzruszyłam. Masz u mnie Ciechana i kilo cytryn. Mogę przesłać pocztą bo do Wrocka mam daleko. Fajnie by było, nie namawiam, bo to wasze wygrane, żeby każdy w tym miesiącu przekazał nagrody z klubu bloggera dla Biza.
Oj Fizol cos marudny w tym wywiadzie. Chłopak bardzo ciekawie opowiada o Tajlandii, a redaktor mówi, że przysypia:/…
mam wrażenie że Grasiu twierdzi, że wygrana w MTT to tylko 1 miejsce.. że trzeba przegrać 100k i dopiero później top 3 zwraca nam kasę. Dobry gracz MTT cashuje około 15% turniejów z tego oczywiście większość kashów to małe wygrane. Ale należy pamiętać o czym, że najminjeszy cash w MTT to OKOŁO 100% ROI z tego konkretnego turnieju. A te małe cashe paradoksalnie bardzo zmieniszają wariancję. Poza tym jak można w ogóle porównywać lotto (nawet gdyby dla dobrego gracza ticket kosztował 10 groszy) do MTT, kiedy w lotto prawd trafienia szóstki to 1/14 mln a w MTT z buyin 30-50$ gra średnio powiedzmy 600 osób (czyli pewnie dla dobrego gracza prawdopodobieństwo zaliczenia top 3 to powiedzmy 1/150). To jest dopiero mega demagogia.
Nic dodać nic ująć! Dobrze napisane!
Dla mnie te rozkminki językowe to ciekawa sprawa. Lubię Grasia, w wielu kwestiach mamy podobne poglądy, a za ten wywiad tak jak za wpisy na blogu daję + 🙂
ciekawy wywiad, ciekawe wnioski – że że że rzeżucha ;),
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.