Gra na kruczki prawne w Portland

0

Portland chce, aby lokalne poker roomy zaprzestały korzystać z usług stałych dealerów, a w zamian karty rozdawali sobie sami gracze, czyli tak jak w home games. Każdy kto gra, wie jak to może być uciążliwe…

Według raportu Portland Tribune, miasto w zeszłym miesiącu wysłało do piętnastu lokalnych poker roomów pismo, w którym wskazano, że zgodnie z prawem stanowym „zabronione jest korzystanie z usług dealerów” poza wyznaczonymi strefami kasyn. Innymi słowy krupierzy nie mogą być pracownikami czy wolontariuszami poker roomów.

Niektóre z pokoi wpadły w tarapaty dzięki dealerom wolontariuszom, którzy zamiast wynagrodzenia otrzymywać mieli określone napiwki. Były przynajmniej dwie sprawy ze skarg krupierów, którzy przez taki system nie osiągali minimalnego wynagrodzenia.

Konstytucja stanu Oregon zakazuje prowadzenia kasyn oraz innych gier poza wyznaczonymi (plemiennymi) obszarami. Poker roomy obchodząc te przepisy zrezygnowały w pewnym momencie z pobierania rake’u na rzecz sprzedaży żywności i napojów.

Urząd ds. Pracy i Przemysłu stanu Oregon przeprowadziło specjalne dochodzenie w tej sprawie, wobec czego Portland właśnie w taki sposób postanowił się rozprawić z omijającymi prawo klubami.

Niedługo po wspomnianym wyżej liście, jeden z klubów zakończył działalność. Część z roomów dostosowała się do wymogów, natomiast dwa największe (Final Table oraz Portland Meadows) podobno nadal działają korzystając z pracy krupierów, próbując jednocześnie w jakiś sposób się dogadać z miastem.

Co by nie mówić, ale ktoś w urzędzie miasta Portland miał łeb, jak dopiec omijającym prawo poker roomom. Z drugiej strony chyba tylko ślepa Temida może być z tego zadowolona, ponieważ poker roomy stracą klientów, krupierzy pracę, a miasto należności z podatków. Gdzie tu logika?!

Poprzedni artykułNajciekawsze turnieje festiwalu WSOP 2016 – 10.000$ Limit Hold’em Championship (VIDEO)
Następny artykułPsychologia all ina