Podczas niedawno zakończonego finału EPT w Monte Carlo doszło do ciekawej utarczki słownej pomiędzy dwoma znanymi graczami high stakes – Luke Schwartzem "FullFlush1" orz Philem Ivey.
"FullFlush1" oprócz tego, że jest bardzo dobrym graczem na najwyższych stawkach online jest również znany z wyjątkowo niewyparzonego języka i przeświadczenia o swojej wielkości.
Nikogo więc bardzo nie zdziwiło, kiedy w Monte Carlo po wylosowaniu stoliki, na którym miał się mierzyć m.in. z: Danielem Negreanu, Gusem Hansenem i Philem Ivey oznajmił on, że nie wydaje mu się aby jego stolik był jakoś szczególnie trudny.
Podczas już samej rozgrywki, po jednym z rozdań podsumował grę Phila Ivey jako "fishy". Nie trzeba było długo czekać na ripostę Phila, który nie wdając się w słowne przepychanki zaproponował po porstu challenge podobny do tego jaki toczą pomiędzy sobą Tom Dwan i Patrik Antonius. FullFlush1 i Ivey mieliby rozegrać pomiędzy sobą 50,000 rozdań heads-up na stawkach $200-$400 No Limit Holdem. Kiedy jednak doszło do negocjacji jak dokładnie taki challenge miałby wyglądać to jednak obaj panowie nie mogli dojść do porozumienia i uzgodnili inną formułę rywalizacji pomiędzy sobą. Obaj umówili się, że będą rywalizować na polu turniejowym na następujących warunkach:
- Phil Ivey będzie musiał zapłacić 20% wartości wygranych, które Luke Schwartz wygra na turniejach, i analogicznie Schwartz zapłaci Philowi 20% wygranych, które Phil ugra podczas turniejów pokerowych
Niestety obaj panowie nie podali długości obowiązywania umowy, ale możemy być pewni, że w najbliższym czasie na pewno nie będą sobie wzajemnie kibicować.
Tylko że wg hendonmob Schwartz nie cashował w żadnym turnieju od blisko 3 lat 😛 Chyba że o turnieje on-line też chodzi, chociaz nie wiem czy wogóle je gra.
Nie lubie sie czepiac, ale taaaki byk w tytule to troszke slabo:)
Hehe ale też sobie wybrał przeciwnika… Ivey jest uznawany za jednego z najlepszych pokerzystów na świecie jeśli nie najlepszy (tak bynajmniej uważa wielu prosów)
Jest z nim smieszny wywiad na youtube 🙂
chciałbym zobaczyc fragment nagrania z tego jak Ivey wyzwal go na challenge… Bardzo dobrze, że Ivey nie da sobie w kasze dmuchać, a ten gość jest zbyt pewny siebie…
To mi się podoba w Ivey. Nie wdaje się w potyczki słowne i przy stole jest raczej milczący.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.