Fundusz Rozwiązywania Problemów Hazardowych zlecił szeroko zakrojone badania dotyczące uzależnień behawioralnych, które może być merytorycznym gwoździem do trumny dla ustawy hazardowej.
2 października tego roku ruszyła finansowana przez Fundusz kampania społeczna pod hasłem „Hazard. Nie igraj.” Pomysł oczywiście zacny, ponieważ wszyscy wiemy, jak zgubne mogą być skutki oddawania się tej diabelskiej rozrywce.
Aby wszystko wyglądało jak najbardziej profesjonalnie, FRPH zamówił szeroko zakrojone badania w Centrum Badania Opinii Społecznej. Badania, jak się okazuje, nie dotyczyły wyłącznie hazardu, ale większości uzależnień behawioralnych, które są znakiem naszych czasów.
Raport CBOSu jest potężny. Liczy sobie aż 400 stron i obejmuje on wyniki oraz wnioski z badań, które trwały aż pół roku. Na stronie kampanii „Hazard. Nie igraj.” znalazło się na ten moment wyłącznie krótkie, liczące 2 (słownie: dwie) strony podsumowanie i ono dotyczy wyłącznie tej części badań, która traktowała o hazardzie.
Nie ma tam niestety żadnych dokładnych danych dotyczących jakości przeprowadzonych badań. Jak wiadomo, w naszym kraju bardzo wiele rzeczy robi się pod publiczkę, dlatego postanowiliśmy skontaktować się z CBOSem i dowiedzieć czegoś więcej. Jak się okazało, CBOS to solidna firma i badania zostały przeprowadzone bardzo rzetelnie.
Pani Jolanta Kalka z CBOSu w rozmowie z PokerTexas wyjaśniła, że badania składały się z dwóch części – jakościowej oraz ilościowej. Ta pierwsza miała na celu zebranie informacji na temat motywacji, zachowań w czasie gry, biografii graczy itp. oraz obserwację graczy w ich naturalnym środowisku, czyli miejscu uprawiania hazardu. Celem badania ilościowego było m. in. oszacowanie rozpowszechnienia grania i ocena ryzyka. Przy ocenie ryzyka korzystano z międzynarodowych testów, w przypadku hazardu z Kanadyjskiego Indeksu Gier Hazardowych.
Ale wróćmy do samego podsumowania zamieszczonego przez Fundusz. Na wstępie czyta czytamy: W świetle badań przeprowadzonych przez Fundację CBOS na zlecenie Funduszu Rozwiązywania Problemów Hazardowych, ponad 50 tys. Polaków jest uzależnionych od gier hazardowych, a prawie 200 tys. – narażonych na ryzyko uzależnienia.
Faktycznie te dane mogą przerażać. Jak to jednak wyglądało w skali całego kraju. Jak się okazuje 76,8% Polaków nie grało w żadne gry na pieniądze w ciągu 12 miesięcy poprzedzających badanie. Dalej zajmijmy się tymi 23,2%. Z badań wynika, że 19,5% wylegitymowało się wynikiem 0 pkt w skali Kanadyjskiego Indeksu Gier Hazardowych, co oznacza, że ich życiu uzależnienie od hazardu nie zagraża obecnie w żaden sposób. 3,7% naszego społeczeństwa wykazuje symptomy uzależnienia – cokolwiek to znaczy, natomiast 0,2% Polaków powyżej 15 roku życia jest uzależniona od hazardu i nadaje się do leczenia. Nieco dziwne wydają się te liczby, ponieważ nie widać w nich proporcjonalności.
Dla nas jednakże najbardziej istotnym fragmentem jest wynik badań ilościowych. Jak wynika z badań ankietowych, w ciągu ostatniego roku prawie jedna czwarta Polaków grała na pieniądze. Zdecydowana większość grała w gry liczbowe, zdrapki, loterie i konkursy. Kolejna część respondentów korzystała z automatów (1 proc.), zawierała zakłady bukmaherskie (0,8 proc.), bądź grała w kasynie (0,4 proc.).
Z tego fragmentu wynika zatem, że ustawa hazardowa, która została uchwalona w 2009 r. i nowelizowana w połowie 2011 r. w swoich twardych zakazach dotyczy wyłącznie nieco ponad 2% społeczeństwa! Zakazy zawarte w ustawie odnośnie pokera, regulacje dotyczące zakładów sportowych oraz gry na automatach trafiają w niewielki odsetek oddających się hazardowi Polaków. Pozostałe formy gier, jak Lotto, jak wszelkie loterie smsowe i tym podobne gry są traktowane przez państwo bardzo łagodnie. Dopuszczona jest reklama, promowanie oraz organizowanie tych gier bez żadnych większych problemów.
Zupełnie inaczej wygląda natomiast PR na stronie „Hazard. Nie igraj.” Odwrócono zupełnie kota ogonem i już na starcie ichniego manifestu możemy przeczytać:
Jak wskazują wyniki badań przeprowadzonych na zlecenie Funduszu Rozwiązywania Problemów Hazardowych przez Fundację CBOS, ponad 50 tys. Polaków jest silnie uzależnionych od gier hazardowych, a prawie 200 tys. – narażonych na ryzyko uzależnienia. Autorzy raportu prognozują, że liczby te mogą rosnąć wraz ze zwiększeniem się ogólnej dostępności automatów do gry oraz zaangażowania osób grających.
Czy ten fragment nie jest podobny do zamieszczonego wcześniej podsumowania z raportu? Praktycznie to samo, jednakże w podsumowaniu raportu nie znalazło się słowo „silnie” oraz próżno szukać konkluzji dotyczącej automatów, z których korzysta zaledwie 1% wszystkich Polaków! W jaki zatem sposób ten odsetek może spowodować znaczący wzrost liczb uzależnionych od hazardu oraz tych, którzy wykazują symptomy zagrożenia?
Wychodzi zatem na to, że cała kampania prowadzona przez Ministerstwo Finansów oraz wszelkie obrony ustawy hazardowej oraz jej nowelizacji, to typowa mowa trawa o niczym. To dowodzi wystarczająco, że ustawa została napisana tylko po to, aby rozprawić się z aferą Mira, Zbycha i tego trzeciego. Niesamowitym jest bowiem fakt, że wprowadzone z tak wielką pompą oraz szumem prawo, dotyczy zaledwie nieco ponad 2% Polaków powyżej 15 roku życia! Ustawodawca broni bowiem swoich postanowień i zasłania się szkodliwością społeczną, a one same nie działają na ponad 97% tych, którzy w naszych kraju hazard w mniejszym lub większym stopniu uprawiają.
Co więcej, jak się okazuje badania przeprowadzone przez CBOS, nie dotyczyły wyłącznie sfery hazardowej. Pani Danuta Muszyńska z FRPH tłumaczy w rozmowie z PokerTexas:
Było to pierwsze badanie, które miało na celu określenie rozpowszechnienia nie tylko hazardu, ale także innych uzależnień behawioralnych – zakupoholizmu, siecioholizmu i pracoholizmu. Tak naprawdę wynika z tego raportu, ku też naszemu jakiemuś zaskoczeniu, że tam te wskaźniki są znacznie wyższe. Można powiedzieć, że problem z hazardem mamy najmniejszy. Ale Fundusz służy właśnie zapobieganiu także innym uzależnieniom.
To naprawdę przepiękny zwrot w całej batalii przeciwko Ministerstwu Finansów oraz twórcom ustawy hazardowej. Wychodzi bowiem na to, że instytucja, która powstała w wyniku ustawy hazardowej zleciła badania poddające w niemałą wątpliwość sens uchwalonego prawa w obecnej postaci.
To oczywiście nie koniec całej sprawy. W następnych dniach postaramy się o kontakt oraz wyjaśnienia ze strony Ministerstwa Finnansów oraz opowiemy wam o faktycznej na ten moment roli Funduszu Rozwiązywania Problemów Hazardowych.
Pełny raport CBOS z badań nad uzależnieniami behawioralnymi znajdziecie TUTAJ.
To się nazywa dobre rozgryzienie tematu ! Dobra robota fizoloff.
I o takie właśnie dziennikarskie inicjatywy od dawna chodziło!! Brawo! Fizol, jestem z Ciebie dumny 🙂
A dziękuję bardzo, dzisiaj kolejna akcja 😉
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/12-procent-mlodych-ludzi-w-wieku-do-18-lat-jest-uz,1,5266573,wiadomosc.html
annie2256 – polecam poczytac tez jej komentarze – widac ze w temacie
Powodzenia w rozmowie z ministerstwem. Chociaż podejrzewam że równie dobrze można rozmawiać z betoniarką.
myślę że betoniarka nie jest aż tak wkurwiająca
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.