Eureka Poker Tour Praga 2012 – dzień 1 B – 00:20 – Koniec dnia 1 B!

Zaczęli już kilkanaście minut temu, jednakże stoliki są tak ciasno poustawiane, że przemieszczanie się między nimi przypomina akcję z lepszą wyprzedażą w MediaMarkt. Na ten moment zarejestrowało się 257 graczy, ale ta liczba będzie z każdym levelem się zwiększała. Przypomnę tylko, że late registration mamy do przerwy obiadowej, czyli końca 6. poziomu blindów. 

Oto wyłapani przeze mnie Polacy:

Kuba Głuszkiewicz

Artur Olczyk

Adrian Piasecki

Mariusz Kłosiński

Mikołaj Zawadzki

Tomek Cybulski

„Benchmarking”

„Wesoły”

Kamil Paś

I już mieliśmy dwie niezłe akcje. W dosłownie drugim rozdaniu Q-Q dostał Mikołaj Zawadzki. Podbił oczywiście przed flopem i dostał dwa calle. Na flopie 9-high zagrał c-beta i ponownie został sprawdzony dwa razy. Gdy na turnie spadł Ax, Mikołaj zwolnił, pierwszy rywal zagrał check, a drugi zdecydował się na uderzenie. Polak sprawdził, natomiast gracz tuż za nim odpuścił. Na ostatnim streecie pokazała się jakaś blotka, która uzupełniła flush drawa, Mikołaj ponownie zagrał check do przeciwnika, a ten uraczył go dość soczystym betem. Finalista WPT dość długo zastanawiał się nad sprawdzeniem, ale w końcu obstawił rywala na 6-5 z nietrafionym drawem do straighta i zagrał call. Mikołaj dużo się nie pomylił i jego przeciwnik pokazał 7-5 z nietrafionym gutshotem. Nice call sir!

Siedzący przy stoliku obok Paweł Jaskólski zgarnął również bardzo ładną pulę. Po otwarciu przez rywala do 150, Polak sprawdził, aby z K T zobaczyć flopa 6 8 2 . Z drawem do koloru dołożył również rywalowi na potężny bet w wysokości 600. Gdy na turnie spadła T , nasz gracz miał dodatkowo top parę, więc ponownie sprawdził bet rywala – tym razem w wysokości 1100. River przyniósł K , a przeciwnik uderzył bardzo mocno za 2700. Paweł nie zastanawiał się długo i sprawdził. Powiedział później, że bał się seta, gdy przeciwnik walił tak mocno. Oponent pokazał A A , które oczywiście nie dały rady przeciwko dwóm parom Pawła.

Mikołaj Zawadzki – 18 000

Paweł Jaskólski – 20 000 (na zdjęciu)

Na salę dotarł właśnie nasz członek Teamu PokerStars Pro Marcin „Góral” Horecki, więc mamy już 11 Polaków.

Wyłapałem na sali kolejnych Polaków, więc zlokalizowanych mam już 14 naszych Na liście jest ich około 20, jednakże nie wszyscy jeszcze się pojawili. Góral zabłysnął już w pierwszym rozdaniu, kiedy to złapał full i dostał raise na riverze od rywala. Jak mówił, o mało nie zrzucił tej ręki, ale poszedł po rozum do głowy, stwierdził, że fulla się nie da tutaj, sprawdził i przeciwnik pokazał mu straighta. 

Marcin „Góral” Horecki – 22 000

Pozostali Polacy: 

Kamil Jamroz

Michał Misterek

Szymon Pieszczoch

Tomek Głuszko

Akcja wśród Polaków jest raczej spokojna, poza oczywiście Mikołajem Zawadzkim, który gra bardzo dużo i jak na razie z całkiem niezłym skutkiem. Z drugiej strony – w ogóle nie idzie Michałowi Misterkowi, który przegrał wszystkie rozdania podczas 1. poziomu blindów i skrócił się do około 8000. Gdy przyszedłem do niego do stolika, miał akurat decyzję na turnie 3 T T 6 . Po checku rywala Polak zagrał za 1100 i dostał sprawdzenie. Gdy na riverze spadła 2 , przeciwnik ponownie stuknął w stół, a Michał wsunął all-in za 6325. Po chwili namysłu rywal spasował i Polak podreperował nieco stacka wygraną właśnie pulą. 

Pulę setem wygrał Tomek Cybulski, niewielkie poty zgarnęli również Kuba Głuszkiewicz oraz Szymek Pieszczoch. 

W międzyczasie blindy poszły w górę, więc gramy teraz 50/100. Ciągle przybywa nam uczestników, a na tablicy widnieje bardzo ładna liczba 315.  

Stacki Polaków:

Michał Misterek – 10 500

Marcin „Góral” Horecki – 22 000

Mikołaj Zawadzki – 22 000

Szymon Pieszczoch – 20 000

Kuba Głuszkiewicz – 17 000

Adrian Piasecki – 14 000

Artur Olczyk – 12 000

Tuż przed przerwą mieliśmy kilka akcji z udziałem naszych graczy. Wiele dzieje się przy stoliku, gdzie siedzą Artur Olczyk oraz Adrian Piasecki (na zdjęciu). Najpierw ten drugi wykonał squeeze do 625 z big blinda po podbiciu z LP i sprawdzeniu SB. Dostał call tylko od gracza z małej w ciemno i na flopie 9 7 7 wykonał c-beta za 550. Rywal sprawdził, na turnie spadła 6 i po checku Adrian uderzył second barrelem za 1400. Ponownie został sprawdzony i na ostatnim streecie spadła uzupełniająca potencjalny draw do koloru 3 . Rywal jeszcze raz stuknął w stół, a Polak poczęstował go betem w wysokości 4700. Przeciwnik dość długo się zastanawiał i w końcu spasował rękę. Adrian powiedział później, że miał A-To z asem kierowym. 

Dosłownie w następnym rozdaniu pokazał się Artur. Podbił do 250 i dostał dwa calle. Na flopie K 3 4 zagrał c-bet za 350 i ponownie został sprawdzony przez obu rywali. Gdy na turnie pokazała się 3 , przeciwnik z blinda zdecydował się na donka za 550. Artur dołożył i to samo uczynił gracz za nim. Ostatni street to 4 i ponownie gracz z SB gra bet – tym razem za 1750. Artur chwilę myśli w końcu sprawdza. Rywal za nim pasuje, agresor pokazuje K T , a Polak wykłada A A , które wystarczają, aby zgarnąć pota.

Potężnego pecha miał Tomek Cybulski, który skrócił się dość poważnie. Podbił z pocketem 6-6 i dostał dwa sprawdzenia. Na flopie K-6-8 z dwoma pikami Polak gra c-beta za 350 i dostaje check raise'a od jakiegoś rega do 800. Decyduje się na call, aby umożliwić repowanie słabszych rąk rywalowi. Na turnie spada A , który uzupełnia potencjalny draw do koloru i rywal bije za 1100. Tomek ponownie spokojnie sprawdza, aby zobaczyć podwajającego board Ax na ostatnim streecie. Przeciwnik uderza za 3300, nasz mistrz wykonuje insta call i … nadziewa się na A-K rywala, które złapały runner runner cud. 

W tym momencie przerwa powinna dobiegać końca, więc za chwile podam wam wszystkie szczegóły turniejowe oraz stacki większości naszych graczy.

To co dzieje się na sali można określić jako lekki co najmniej chaos. Wszyscy gracze powrócili do swoich stolików po przerwie, gdy zegar wskazywał 40 minut do końca 3. levelu. Wszystko przez te piekielne bramki. W tym momencie licznik na tablicy wynosi 353 graczy, którzy wkupili się do turnieju, więc jest możliwe, że dzisiaj osiągniemy CAP wynoszący 400. 

Niestety przeciskanie się między stołami jest bardzo trudne i dlatego tyle trwa zebranie informacji. 

Stacki Polaków:

Kuba Głuszkiewicz – 15 000
Artur Olczyk – 15 500
Adrian Piasecki – 16 500
Mariusz Kłosiński – 12 500
Mikołaj Zawadzki – 18 000
Tomek Cybulski – 11 000
„Benchmarking” – 13 000
„Wesoły” – 24 000
Kamil Paś – 10 500

Kamil Jamroz – 13 000

Michał Misterek – 13 000

Szymon Pieszczoch – 21 000

Tomek Głuszko – 15 000

Marcin „Góral” Horecki – 23 000

Paweł Jaskólski – 20 000

Szczegóły turnieju: 

Średni stack: 16 242

Niestety mamy pierwszego Polaka, który pożegnał się z marzeniami o dobrym wyniku na Eurece. Kamil Paś nie miał zbyt wiele szczęścia w tym turnieju. Najpierw oddał 5000 rywalowi, który chciał sobie floatować na flopie, a ostatecznie złapał runner runner cudownego flusha. Następnie trzeba było zrzucać A-K przed flopem po 4-becie największego mura na stole, który z A-K tylko sprawdzał do raise'a. Skończyło się natomiast 3-betem do all-ina za 20BB po open raise rosyjskiego gracza, który otwierał bardzo dużo i bardzo często. Kamil wsunął z A T i niestety nadział się na A-K przeciwnika. Szybka akcja, szybka wylotka i życzymy powodzenia w side eventach.

Właśnie podszedłem do stolika Mikołaja Zawadzkiego i ujrzałem dość mocno przetrzebiony stan jego żetonów. Mikołaj zagrał luźnego 3-beta przed flopem z T-8s i dostał sprawdzenie od rywala bez pozycji. Na flopie T-5-5 Polak oczywiście kontynuował natarcie i rywal dołożył. Gdy na turnie spadła 8x, Mikołaj odpalił second barrel, ale tym razem przeciwnik poczęstował go mini check/raisem. Polak oczywiście sprawdził i dołożył również na riverze, gdzie pokazała się Qx, do beta za 1/4 puli. Rywal niestety pokazał 5-3 z trafionym na flopie tripsem.

Znacznie lepiej idzie siedzącemu przy stoliku obok Pawłowi Jaskulskiemu, który po wygraniu trzech rozdań nabudował się do ponad 37 000. Najpierw Polak podbił z pocketem 5-5 i dostał 3-beta od przeciwnika. Na flopie 3-4-6 nasz gracz miał open ended, więc spokojnie sprawdził bet rywala. Turn przyniósł 5x, która dała naszemu seta, ale zagęściła nieco pole. Pomimo tego, że w zasięgu rywala nie było raczej dwójek, to już siódemki były dość prawdopodobne. Rywal zagrał mocny bet w pota i dostał call od Polaka. Na riverze spadła 8x i ponownie przeciwnik zagrał bardzo mocny bet. Paweł przez chwilę się zastanowił i w końcu sprawdził. Rywal natychmiastowo przesunął karty do mucka i oddał pulę.

W kolejnym rozdaniu Paweł grał 3-beta do 850 z pocketem J-J. Na flopie K-4-8 przeciwnik sprawdził jego c-bet i na turnie spadł Jx, który jednak uzupełniał potencjalnego drawa do koloru. Paweł uderzył za 1000, został sprawdzony i na ostatnim streecie, gdzie spadła blank blotka, zagrał za 2000. Dostał jeszcze raz call i set waletów okazał się dobry. 

Chwilę później nasz gracz podbił z A Q siedząc na UTG i dostał 3-beta do 850 od rywala z Hi-Jacka. Paweł sprawdził i na flopie spadły K 4 2 . Standardowo check i call do c-beta za 600. Gdy na turnie spadła 9 , linia Polaka się nie zmieniła, ponownie check i call do second barrela za 1400. River przyniósł upragnioną 6 i … niestety tylko check Pawła. Przeciwnik dość długo się zastanawiał – w końcu uznał, że z K Q nie ma tutaj żadnego value i zagrał check behind. Paweł wówczas powiedział – Dlaczego nie betowałeś? Na co rywal odparł – Runnujesz dzisiaj zbyt dobrze, żebym mógł być z przodu na riverze. 

Mikołaj Zawadzki – 7000

Paweł Jaskólski – 38 000

Jeden stolik zrobił nam się bardzo polski. Tomek Głuszko dosiadł się tuż przed Artka Olczyka, a dwa miejsca za nim siedzi Adrian Piasecki. Tam właśnie mamy cały czas dość grubą akcję. 3-bety, 4-bety i 5-bety to zupełna normalka.  Najbardziej korzysta na tym Artur, który nabudował się do 35 000. 

Złapałem jedno rozdaniem z Tomkiem. Polak przed flopem sprawdził z big blinda i na flopie T 2 3 opłacił rywalowi c-beta w wysokości 400. Gdy na turnie spadła 3 , Tomek ponownie stuknął w stół, ale tym razem, gdy rywal rzucił za linię żetony o wartości 800, Polak poczęstował go raisem do 2175. Rywal chwilę pomyślał i wcale nie wyglądało na to, że jest super pewny siebie, ale złapał 5 czerwonych żetonów o wartości 1000 każdy i dorzucił do swojego beta. Tomek tylko pokiwał głową wyraźnie zszokowany i spasował swoją rękę. 

Spadł Szymek Pieszczoch, który z kolorem Q-high nadział się na flusha K-high. Mógł stracić znacznie więcej, ale rywal na riverze tylko sprawdził, a nie raisował. Góral ma niewielkie ruchy w stacku, natomiast Mikołaj Zawadzki zaczyna odczuwać brak żetonów do zabawy – teraz musi dość szybko się podwoić. Znalazł nam się jeszcze Paweł Keller, którego oczywiście będziemy monitorować.

Na zdjęciu Tomek Głuszko i Artek Olczyk

Po drodze blindy poszły nam w górę, więc teraz mamy 4. level blindów.

Kuba Głuszkiewicz – 15 000
Artur Olczyk – 35 000
Adrian Piasecki – 13 500
Mikołaj Zawadzki – 5500
Tomek Cybulski – 10 000
„Benchmarking” – 10 000
„Wesoły” – 26 500
Kamil Paś – OUT

Kamil Jamroz – 11 000

Michał Misterek – 10 000

Szymon Pieszczoch – 13 000

Tomek Głuszko – 13 500

Marcin „Góral” Horecki – 19 500

Paweł Jaskólski – 38 000

Szczegóły turnieju: 

Średni stack: 17 272

W końcu z dołka wyszedł Mikołaj Zawadzki, który na free play zaliczył double-up. Rozdanie limpem z UTG rozpoczął jeden z rywali, później mieliśmy kolejne dołożenie i Mikołaj spokojnie stuknął w stół uzbrojony w … 7-4s. Na flopie T-6-5 Polak złapał monster drawa – OE do straighta i flush drawa. Akcja była prosta, jeden z rywali zagrał check, drugi przywalił, Mikołaj wsunął, niepocieszony rywal tuż za nim spasował draw do koloru, a agresor z flopa wykonał insta call z A-To. Kolor spadł już na turnie, więc przeciwnik był drawing dead. 

Na potężnym rushu jest Paweł Jaskólski, który trafia dosłownie wszystko. Siedzi przy stole z Guillaume Darcourtem (na zdjęciu) – zwycięzcą WPT i ulubieńcem Górala. Ulubieńcem oczywiście w cudzysłowie, bo nasz pros wypowiada się … dość niepochlebnie o grze Francuza. Darcourt oddaje mocno i skraca się poważnie, a głównym beneficjentem jest Polak. Tym razem jeden z rywali podbił przed flopem do 450 i dostał sprawdzenie od Francuza. Paweł siedział na BB i zdecydował się dołożyć. Flop przyniósł 5 6 2 , Paweł zagrał check, agresor uderzył c-betem za 850, a Darcourt zagrał raise do 2200. Paweł sprawdził, agresor dołożył również i na turnie pokazał się K . Wtedy Polak zdecydował się na atak i postawił 3500. Agresor odpuścił dość szybko, a Darcourt poszedł w głęboki tank. W końcu spasował, a Paweł powiedział mi Miałem czutkę, żeby dołożyć z tym 5-2 z BB.

Niedawno pojawił się również Piotrek Wydrowski – brat Marcina, który dopiero rozpoczął grę i już coś udało mu się uszczknąć. Totalnie nie idzie Tomkowi Cybulskiemu, który po utopieniu fulla na fulla nie miał totalnie z czym grać. 

Mikołaj Zawadzki – 12 000

Piotrek Wydrowski – 16 000

Paweł Jaskólski – 50 000

Tomek Cybulski – 10 000

Zakończyła się właśnie gra przy 4. poziomie blindów, zatem teraz mamy 15 minut przerwy. Stacki naszych dostaniecie niedługo po wznowieniu gry.

Paweł Keller (na zdjęciu) zgarnął własnie monster pota. Polak miał niecałe 20 000, gdy znalazł się na all-inie wraz z … dwoma rywalami. Polak pokazał A A , a przeciwnicy K K oraz Q Q . Board J 7 8 2 8 okazał się bezpieczny i Paweł wskoczył na 47 000. 

W tym samym czasie wariacka akcja toczyła się przy polskim stoliku tuż obok. Tomek Głuszko zagrał raise do 600 i dostał 3-beta od gracza z SB do 1100. Polak zdecydował się na 4-bet do 2875 i został sprawdzony. Na flopie Q 9 4 rywal gra check, a Tomek zagrywa c-bet, do którego rywal się zrzuca. Wtedy Tomek pokazuje wszystkim … 2 . Ciekawe.

Stacki Polaków:

Kuba Głuszkiewicz – 13 000

Artur Olczyk – 29 000

Adrian Piasecki – 15 000

Mikołaj Zawadzki – 12 000

Tomek Cybulski – 8 000

„Benchmarking” – 14 000

„Wesoły” – 22 500

Kamil Jamroz – 13 000

Michał Misterek – 7000

Szymon Pieszczoch – 21 500

Tomek Głuszko – 25 000

Marcin „Góral” Horecki – 25 000

Paweł Jaskólski – 50 000

Grzegorz Reczko – 23 000

Paweł Zielony – 9000

A. Paradelo – 8500

P. Keller – 47 000

M. Kłosiński – 25 000

J. Ładny – 29 000

Szczegóły turnieju: 

Średni stack: 19 016

Odpadł bardzo mocno skrócony Michał Misterek. Rozdanie rozpoczął open raisem do 800 gracz na HiJacku, dostał call od Kamila Jamroza i wtedy siedzący na buttonie Michał zdecydował się na push z pocketem 5 5 . Rosjanin z HJ sprawdził, a Kamil odpuścił. Niestety Polak nadział się na rakiety A A i na boardzie Q K 4 3 J musiał uznać wyższość rywala. 

Na zdjęciu Kamil Jamroz i MIchał Misterek

Ładną pulę skosił Artek Olczyk, który zalicza dość mocne swingi. Tym razem w górę, czyli, jak stiltować rywala. Artur był na blindzie, sprawdził podbicie rywala z A 7 i na flopie A Q 6 dołożył do c-beta. Na turnie spadła 2 i Polak jeszcze raz sprawdził bet swojego przeciwnika. Gdy na riverze pokazała się 8 , Artur miał nutsa. Jeszcze raz stuknął do przeciwnika, a ten po chwili namysłu zagrał check behind z A J . Gdy zobaczył nutsowy kolor u Polaka zaczął zarzucać naszemu, że nie zabetował na riverze i widać, że dość mocno się zdenerwował „aktorską postawą Polaków siedzących przy stole”. Jeden na tilcie – nice. 

Michał Misterek – OUT

Artur Olczyk – 30 000

Kolejny Polak stracił niestety wszystkie swoje żetony. Tym razem bardzo pechowo odpadł Mikołaj Zawadzki. Zagrał 3-bet z Q-Q przed flopem i dostał call od agresora bez pozycji. Bułgar podobno nie był zbyt rozgarniętym graczem, ale cóż. Na flopie J-7-2 zagrał check/raise all-in z K-J i dostał oczywiście sprawdzenie od Mikołaja. Nasz gracz był niestety z przodu tylko na flopie, ponieważ na turnie pokazał się Kx i było po zawodach. River blankował i Mikołaj musiał odejść od stolika.

Niestety, kolejny polak za burtą. Tym razem Szymek Pieszczoch miał znacznego pecha. Po otwarciu fisha z CO, Polak zagrał 3-bet z K-K i dostał sprawdzenie od rywala. Na flopie 9-9-2 z flush drawem przeciwnik momentalnie sprawdził c-beta i na turnie pokazał się Jx, który otwierał kolejnego flush drawa. Szymek stwierdził, że lepszy będzie tutaj check / all-in, aby commitować rywala bardziej z jego drawem. Tak też zrobił, niestety przeciwnik po sprawdzeniu all-ina Polaka pokazał T-9o. River nie przyniósł żadnych zmian i niestety Szymek musiał odejść od stolika. 

Bez showdownu natomiast podwoił się Tomek Cybulski. Zagrał 3-beta do 1700 z T-T siedząc na SB i dostał sprawdzenie od pierwotnego agresora. Na flopie 7-4-4 Tomek zagrał c-bet za 1500, został sprawdzony i na turnie pokazał się Ax. Obaj gracze tutaj stuknęli w stół, aby zobaczyć 9x na ostatnim streecie. Przeciwnik po checku Polaka uderzył za 3300 i momentalnie wyrzucił karty do mucka, gdy Tomek go sprawdził. 

Gruba akcja była przy stoliku Górala. Złapałem ją na flopie J K Q . Marcin zagrał c-bet za 800, dostał raise od pani siedzącej na buttonie do 2000 i cold call od gracza z BB. Na turnie pokazała sie uzupełniająca ewentualnego fl drawa 6 . Akcja zwolniła i wszyscy stuknęli w stół, aby zobaczyć 9 na riverze. Gracz z BB zagrał check, Marcin uderzył za 4500, pani z BU spasowała kiwając głową, natomiast oponent z BB się obudził i po chwili zagrał raise do 12 350. Marcin bardzo długo myślał, kiwał głową, w końcu popatrzył się na rywala, zapytał, czy ma nutsa i po braku odpowiedzi, stwierdził, że oponent ma nutsa i zrzucił A T z Broadwayem z flopa.

Zakończyła się walka przy 6. poziomie blindów i teraz mamy godzinną przerwę obiadową. 20 minut przed końcem levelu do stawki dołączył Kuba Michalak, który tuż przed przerwą zgarnął ładnego pota i nabudował się do 24 500. 

Z shorta podwoił się Kuba Głuszkiewicz, który teraz ma 18 500.

Wszystkie stacki oraz szczegóły dostarczę wam po powrocie z obiadu. Czytamy się za godzinę! Zostańcie z nami!

Zakończyła się już przerwa. Organizatorzy są nieubłagani i pomimo tego, że połowy graczy nie ma przy stolikach, to i tak gra została wznowiona planowo. Doszło do kuriozalnej sytuacji przy stole Dana Smitha i Jacka Ładnego, gdzie siedzi Dan oraz jeszcze jeden gracz i koszą blindy oraz ante, jak na po-gwiazdkowej wyprzedaży.

Przed przerwą ładne rozdanie i max value wyciągnął Kuba Michalak. Sprawdził raise do 600 z Q T siedząc na BB i na flopie 3 Q T zagrał check / rasie do 2150. Dostał sprawdzenie i na turnie pokazał się J . Kuba uderzył za 2250 i ponownie został sprawdzony. Gdy na ostatnim streecie spadła podwajająca board oraz uzupełniająca potencjalnego backdoora 3 , Polak bez strachu walnął za 4225. Rywal po chwili namysłu sprawdził i wyrzucił karty po wyłożeniu przez Kubę. 

Przed przerwą odpadli również „Wesoły” oraz Adrian Paradelo, jednakże nie znam ich historii. 

Stacki Polaków, którzy powrócili z przerwy:

Kuba Głuszkiewicz – 13 000

Adrian Piasecki – 5000
Tomek Cybulski – 14 000
„Wesoły” – OUT
Kamil Jamroz – 15 000

Marcin „Góral” Horecki – 20 000

Paweł Jaskólski – 57 000

A. Paradelo – OUT

P. Keller – 41 000

M. Kłosiński – 33 000

J. Ładny – 37 000

Kuba Michalak – 24 500

Powrót po przerwie okazał się wymarzony dla Jacka Ładnego oraz Mariusza Kłosińskiego. Jacek (na zdjęciu) zdecydował się na call z 9-6s do 3-beta od rywala i flopnął sobie … 9-9-6. Przeciwnik nieco przewartościował sobie K-K i tym sposobem Jacek zaliczył potężny double-up. 

Mariusz Kłosiński natomiast podbił z BU jako pierwszy i dostał 3-bet od rywala z SB. Na flopie 7 3 2 przeciwnik uderzył c-betem do 2800 i dostał raise od Polaka do 6200. Po dość długim tankowaniu gracz na SB zdecydował się wsunąć za około 25 000 total. Mariusz wykonał snap call i na J J przeciwnika pokazał seta z 3 3 . Na dwóch ostatnich streetach spadły A oraz Q i z seta zrobił się baby flush dla Polaka, który wyeliminował tym samym swojego rywala.

Jacek Ładny  – 60 000

Mariusz Kłosiński – 60 000 

Grzesiek Reczko – 17 000

Grupa Polaków ponownie się skurczyła. Tym razem odpadł Tomek Cybulski, który niestety nie ma szczęścia na imprezach z cyklu EPT. Tym razem Tomek zagrał 4-beta z A-A i dostał 5-bet all-ina od shorta za 14 000 i oczywiście sprawdził. Już na flopie niestety pokazały się K-9-9 i było pozamiatane. Tomkowi zostało w stacku 4000, wsunął z AKs, trafił na damy i znowu nie siadło.  

Z total shorta na shorta podwoił się natomiast Adrian Piasecki. Zagrał all-in za 4000 z CO trzymając 9 6 i dostał insta izolację od A Q . Już na flopie 4 K 8 Polak załapał kilka dodatkowych outów. Na turnie pokazała się 7 i podwojenie było pewne.

Kubie Michalakowi natomiast  udało się z A-A wygrać. Znalazł chętnego z pocketem T-T na stackowanie przed flopem. Udało się utrzymać na boardzie i podwoić do 50 000. 

Tomek Cybulski – OUT

Adrian Piasecki – 9000

Kuba Michalak – 50 000

Kolejny Polak za burtą. Klan Wydrowskich może radzić sobie dobrze tylko w jednym turnieju. Marcin buduje na WPT, a Piotrek niestety nadział się tutaj. Short wsunął za nieco ponad 2000 i Piotrek (na zdjęciu) zdecydował się na izolację z CO za 8000. Niestety, na blindzie obudził się rywal z pocketem T-T i było nieciekawie. Board nie przyniósł żadnych zmian w układzie sił i Piotrek siedzi już sobie z nami w press roomie. 

Ponownie double-upa zaliczył Adrian Piasecki. Finalista EPT San Remo starł się z Tomkiem Głuszko i jego pocket J-J utrzymał się przeciwko A-J „kmpk”.  

Do stolika Mariusza Kłosińskiego dosiadł się Paweł Jaskólski, który niestety stracił dość sporo. Teraz jego stack wynosi około 43 000, natomiast przy stole rządzi Mariusz, który ma ponad 75 000.  

Piotrek Wydrowski – OUT

Adrian Piasecki – 18 000

Mariusz Kłosiński – 75 000

Paweł Jaskólski – 43 000

Po drodze blindy poszły w górę i teraz mamy już 8. level. 

Szczegóły turnieju: 

Średni stack: 30 571

Liv Boeree była jedną z bardzo niewielu kobiet w tym turnieju i właśnie dzięki „Benchmarkowi” jej zabrakło. Brytyjka wsunęła z CO za 14 BB KQo i dostała call od Polaka, który obudził się na BB z AJo. Board nie zmienił niczego w układzie i tym sposobem Paweł nabudował się do 43 000. 

Potężnie starli się Kuba Michalak (na zdjęciu) i Paweł Keller. Kuba sprawdził przed flopem z A Qx, następnie na flopie K T X sprawdził c-beta od Pawła, a gdy na turnie pokazał się trzeci pik, zdecydował się zagrać raise do second barrela za 11 500. Paweł jednakże nie przestraszył się agresywnego młodzieńca i wsunął za około 50 000. Kuba musiał odpuścić i Paweł przejął pulę.

Paweł Keller – 73 000

Kuba Michalak – 30 000

Adrian Piasecki – 21 000

„Benchmark” – 43 000 

W tym momencie powinien kończyć się już 8. lvl blindów, więc gracze udają się na 15-minutową  przerwę.

Drugim graczem, który skończył grę jest Grzesiu Reczko. Niestety, dość mocno skrócony Polak zagrał first-in all-in z A-9 i nadział się na A-J. Board niestety nie zmienił układu sił. 

W ostatnim rozdaniu jeszcze przed przerwą bardzo mocno skrócił się Paweł Keller. Zagrał chłop 4-beta z A-K, dostał calla i zestackował się z rywalem na flopie K-high. Niestety przeciwnik miał K-K. Wtedy Paweł został na jakiś 33 000. Chwilę później short zagrał raise z SB do Pawła siedzącego na BB i Polak zdecydował się na all-in. Short bardzo szybko sprawdził z A 3 , który były lekko lepsze od T 9 Polaka. Na flopie J Q 3 rywal złapał parę, ale ona niewiele zmieniała, ponieważ teraz Paweł miał niemal pół talii za sobą. Turn blankował za sprawą 7 , ale 9 na ostatnim streecie dał wyższą parę naszemu i doładowanie konta do 45 000. 

Największy z naszych jest Mariusz Kłosiński, który pomimo tego, że przegrał właśnie flipa w puli za 50 000 z pocketem 7-7 przeciwko K-J, to nadal ma około 80 000. 

Adrian Piasecki – OUT

Grzegorz Reczko – OUT

Paweł Keller – 45 000

Mariusz Kłosiński – 80 000

Tomek Głuszko – 75 000

Paweł Zielony – 10 000

Mamy ostatni poziom blindów przed końcem dnia. Na totalnym shorcie trzyma się jeszce Góral, który ma 13 000 i totalnie nie ma z czym grać, nawet żeby wsunąć for steal. Jacek Ładny wyrzucił jednego z Rosjan, który zdecydował się stackować na flopie Q-8-7 trzymając K-Q. Jacek oczywiście sprawdził z 8-7 i nic do końca się nie zmieniło.

Z turnieju odpadł natomiast Paweł Zielony, który był już na mega shorcie. Nie mam niestety jego ostatniego rozdania. 

Szczegóły turnieju: 

Średni stack: 40 125

Ładnym callem popisał się Artek Olczyk. Jeden z rywali, który jest wielce zniesmaczony lajtową postawą Polaków podbił z UTG i dostał call od Artka. Na flopie 2 K 6 agresor zagrał check, a następnie raise do 7000 po becie Artka za 2300. Polak sprawdził i na turnie pokazała się 7 . Tutaj obaj gracze stuknęli w stół i na ostatnim streecie pokazała się 4 . Ponownie zobaczyliśmy dwa checki, rywal pokazał A 8 , a Polak pocketa 9 9 . 

Mariusz Kłosiński natomiast niszczy przy swoim stoliku. W jednym rozdaniu zebrało mu się nawet na blefowanie. Otworzył z 7-5s i dostał 3-bet od bardzo murowatego Rosjanina. Sprawdził i na flopie A-K-5 zdecydował się na check / raise z 4100 do 9000. Rosjanin wówczas zagrał za 19 5000, na to Mariusz podbił do 41 000. Rywal w końcu spasował pocketa Q-Q face up, a Mariusz pokazał mu swoją bottom parę.

Niedługo później po open raise z buttona, Mariusz sprawdził z SB i dostał all-in od gracza na BB. Button odpuścił, a Mariusz poprosił krupierkę o przeliczenie stacka rywala. Wyszło z tego 19 400 i bardzo niechętnie, ale Wrocławianin zdecydował się na call z A 8 . Rywal pokazał K T , czyli nasz gracz był teoretycznie z przodu. Na flopie jednakże pokazały się Q 6 T i Mariusz teraz musiał gonić. Na turnie pokazała się 7 , która dawała mu dodatkowe outy na gutshota. Faktycznie 9 na ostatnim streecie dała straighta Mariuszowi i tym sposobem jego stack liczy sobie już około 120 000. 

Mariusz Kłosiński – 120 000

Artur Olczyk – 45 000

Góral – 13 000

Polacy mieli świetną końcówkę. W ostatnich 5 rozdaniach, które wylosowano przy zatrzymaniu czasu, nasi gracze nieźle podbudowali swoje stacki. 

Najpierw Tomek Głuszko nieźle value betował na riverze. Polak podbił przed flopem z CO i dostał call od bardzo murowatego gracza z BB. Na flopie spadły 4 J 5 i rywal zdecydował się na call c-beta za 2200. Gdy na turnie pokazała się 7 , obaj gracze stuknęli w stół i wówczas na ostatnim streecie spadła 8 . Rywal zagrał check, a Tomek przywalił za 12 500. Przeciwnik chwilę myślał i w końcu bez żadnego żalu dorzucił z … Q 5 i prawie bottom parą, aby zobaczyć 7 6 ze straightem u Polaka. 

Chwilę później dość ładną pulę wygrał Jacek Ładny. Polak siedząc na MP3, sprawdził raise z MP1 do 2000. Wtedy gracz na HiJacku zdecydował się na squeeze do 6000. Dostał call tylko od Polaka i na flopie spadły 7 Q 5 . Jacek zagrał check / call do c-beta za 5000, a gdy na turnie spadła T , wykonał donk beta za 10 400. Rywal myślał dobrych kilka minut i w końcu zrzucił. 

W ostatnim rozdaniu jednego z rywali wyrzucił Paweł Keller, który kilka chwil wcześniej przetrzebił stack Kuby Michalaka. To był flip za dość sporą pulę. 8-8 Pawła utrzymało się jednak przeciwko A-K rywala i tym sposobem nasz gracz wskoczył na sześć cyfr. 

Oto stacki naszych graczy, którzy przetrwali dzień 1 B:

Mariusz Kłosiński – 131 600

Tomek Głuszko – 115 600

Paweł Keller – 113 200

Jacek Ładny – 111 400

Paweł Jaskólski – 66 700

Artur Olczyk – 36 500

„Benchmarking”  – 28 600

Kuba Michalak – 18 500

Kamil Jamroz – 18 300