EPT Prague – dzień 3 – 21:50 -Koniec 3. dnia

Właśnie zaczęli. Od dzisiaj każdy poziom blindów trwa aż 90 minut. Po każdym levelu będziemy mieli również przerwę, a na dzisiaj zaplanowano rozegranie 5 leveli blindów. 

Szczegóły turnieju:

Blindy: 1500 / 3000

Stack początkowy: 30 000

Średni stack: 160 993

Mariusz Kłosiński podbudował ładnie swój stack bez showdownu. Najpierw podbił z CO i dostał 3-beta od small blinda do 15 500. Polak bez większego stresu uderzył 4-betem za 31 000 i rywal spasował. 

Kilka minut później Kłosiński siedział na big blindzie i zdecydował się na sprawdzenie UTG raise do 6000. Na flopie spadły 9 6 9 i tutaj obaj gracze zdecydowali się na check. Gdy na turnie pokazała się T , Mariusz zagrał za 6500 i dostał sprawdzenie. River to J , Polak ponownie bije, tym razem za 10 500, a przeciwnik zagrywa raise do 26 000. Mariusz jednakże nie ma zamiaru na tym poprzestawać, podnosi koszt pokazania swoich kart do 60 000 i to wystarczy, aby zrzucić rywala z ręki.

Niesamowicie ciężki stolik miał Grzesiek Wyraz. Po prawej ma chip leadera Iosifa Beskrovnyy'ego (na zdjęciu), a bezpośrednio po lewej miał bardzo dobrego oraz niezwykle agresywnego rywala. Teraz sytuacja się znacznie poprawiła, ponieważ po podbiciu z buttona przez lidera do 7000, Grzesiek spasował, a agresywny gracz z big blinda zagrał 3-bet do 20 000. Rosjanin 4-betował do 60 000, na co big blind zagrał all-in za 180 000. Beskrovnyy sprawdził z pocketem 7 7 , które musiały się utrzymać przeciwko A-K rywala. Już na flopie pokazały się 6 A 7 i było praktycznie pozamiatane. Turn 6 dał jeszcze szanse big blindowi na lepszego fulla, ale 9 na ostatnim streecie nie zmieniła niczego i tym sposobem Grzesiek ma znaczną większość żetonów przy stoliku bezpośrednio po swojej prawej stronie.

Grzesiek Wyraz spadł do około 50 000 i w końcu udało mu się podwoić stack, bardzo szczęśliwie podwoić. Open raisem do 6500 rozpoczął gracz z UTG+1 i akcja foldem przeszła do Grześka, który zagrał all-in siedząc na big blindzie. Niestety, na jego 9 9 rywal pokazał K K . Na flopie 3 6 J Grzesiek był już jedną nogą poza turniejem. Gdy na turnie pokazała się 7 , Polak był już tylko jednym małym paluszkiem w turnieju, a całą resztą poza. Wtedy na ostatnim streecie spadła cudowna 9 i mamy double up! 

Po drodze Mariusz Kłosiński stracił 40 000 i wrócił w okolice stacku z początku dnia, natomiast Piachu trafił karetę, która jednak nie została zbyt dobrze opłacona, ale podbudował nieco również.   

Mariusz Kłosiński – 240 000

Adrian Piasecki – 150 000

Grzesiek Wyraz – 110 000

Dawid i Goliat, czyli Beskrovnyy oraz Grzesiek Wyraz

Gdy pisałem poprzednie wejście coś sie ciekawego stało przy stoliku Mariusza Kłosińskiego. Gdy przyszedłem w jego stacku było już 350 000, jednakże Wrocławianin nie jest dzisiaj zbyt skory do rozmowy i obiecał, że opowie swoje rozdanie później. 

Wielkimi krokami zbliżamy się do kasy. Jeszcze nie zakończył się pierwszy rozgrywany dzisiaj level blindów, a już pozostało tylko 138 graczy, czyli od rozpoczęcia dzielenia puli nagród dzieli nas dokładnie 10 miejsc.

Końca dobiega 15. poziom stawek w ciemno. Niedługo przed ostatnim rozdaniem bardzo ładną pulę wygrał siedzący w koszulce „The Dark Side of The Moon” Jeff Sarwer, który nabudował się do 320 000. Przepychanki z jednym z rywali skończyły się all-inami przed flopem i Q-Q Jeffa utrzymały się przeciwko 9-9 oponenta.  

Teraz gracze udają się na przerwę, a po niej podam wam dokładne stacki oraz szczegóły turnieju.  

Przerwa może się nieco przeciągnąć, ponieważ ze stolików znikać będą czarne żetony o wartości 100.

Wracamy po przerwie. W stawce pozostało już tylko 133 graczy, czyli jesteśmy zaledwie 5 miejsc od kasy. Pierwszy poziom blindów dzisiaj był dla naszych graczy bardzo dobry. Wszyscy podnieśli swoje stany posiadania i teraz mamy nadzieję, że w komplecie znajdą się w kasie. 

Mariusz Kłosiński – 364 000

Adrian Piasecki –  165 000

Grzegorz wyraz – 100 000

Szczegóły turnieju:

Blindy: 2000 / 4000

Stack początkowy: 30 000

Średni stack: 194 887

Mieliśmy teraz całą masę emocji przy stoliku Mariusza Kłosińskiego. Rozpoczął siedzący na HiJacku bardzo agresywny Niemiec, który po flopie wali pot bety przez cały czas, a na riverze zazwyczaj wsuwa. W jego stacku jest dobrze ponad pół miliona, a teraz zagrał raise do 9000. Dostał sprawdzenie od rywala na CO, który miał około 140-150 tys. Wtedy akcja doszła do Mariusza na buttonie, który zdecydował się na squeeze za 24 500. Niemiec dołożył natomiast CO zagrał all-in. Polak poszedł w głęboki tank, zakrył twarz kapturem i po około minucie zadeklarował all-in za 357 000. Teraz w szoku był Niemiec, który począł się dość mocno zastanawiać. Popatrzył na tablicę i liczba 131 graczy w stawce nie napawała go zbytnim optymizmem. Po około dwóch minutach tankowania zrzucił face up Q-Q.

Cut-off pokazał A J , natomiast Mariusz oczywiście rakiety A A . Wtedy na window spadła … Q , która pozamiatałaby Polaka, gdyby Niemiec zdecydował się na call w tym rozdaniu. Dalej 7 oraz T na flopie i zrobiło się nerwowo, ponieważ każdy król dawał broadway straighta rywalowi. Gdy na turnie spadł J , gutshota mieli już obaj panowie, a przeciwnik mógł wygrać wyłącznie tripsem. River to jednak tylko blank 4 i Mariusz zgarnia pulę wbijając do turniejowej czołówki.

Mariusz Kłosiński ~ 550 000

W tym momencie rozpoczęła się gra hand-for-hand. Niestety na ten czas media zostały usunięte z tournament area, więc będziemy kibicować naszym z oddali. 

Pomimo tego, że to jeden z najważniejszych momentów w turnieju, to jeden stack nie ma swojego właściciela. Należy do samego Rogera Hairabedian zwanego również Big Rogerem. To legenda francuskiego judo, a teraz zawodowy pokerzysta. Jak się okazuje, pomimo swojej nieprzeciętnej postury, Big Roger uprawia multitabling live. Awansował do drugiego dnia turnieju 2000 €, w którym jest już w kasie oraz teraz gra sobie jeszcze turbo za 1000 € oraz oczywiście main event, w którym również będzie w kasie. Ach, a wspomniałem, że wszystkie te trzy turnieje rozgrywane są jednocześnie?

Ciągle gramy hand-for-hand. Na razie niewiele się dzieje poza tym, że jeden z shortów podwoił właśnie stacka z K-K na A-9. Polacy w 5 rozegranych na razie rozdaniach nie byli w ogóle widoczni.

Jesteśmy w kasie! Wszystko rozegrało się przy stoliku Mariusza Kłosińskiego. Akcja foldem przeszła do Rasmusa Agerskova siedzącego na buttonie, który wdał się w sprzeczkę z okupującym pozycję na small blindzie Andreasem Berggrenem. Po 5-bet all-inie tego pierwszego, Berggren wykonał snap call i mieliśmy showdown. 

Agerskov: A 8

Berggren K K

Na flopie spadły 9 7 4 i króle wciąż były bardzo bezpieczne. Gdy na turnie pokazała się T zrobiło się dość nerwowo, ponieważ oprócz 3 outów na asy, short miał jeszcze open ended straight drawa. River jednakże blankował za sprawą 9 i tym sposobem znaleźliśmy się w kasie! Gratulacje!

Niestety, z turniejem pożegnał się siedzący na shorcie Grzesiek Wyraz (na zdjęciu po prawej). Zagrał open all-in z 7 7 za około 75 000 z UTG+1 i dostał akcję od rywala na buttonie, który pokazał mu niestety pocketa K K . Tym razem board T Q J 9 2 nie był szczęśliwy dla Polaka, który zakończył udział w turnieju na 122. miejscu i otrzymał 8000 € nagrody. Gratulacje!

Pecha miał natomiast Adrian Piasecki (na zdjęciu po lewej), który mógł się już dość dobrze ustawić na dalszą część dnia. Tuż po tym, jak znaleźliśmy się w kasie, Adrian trafił seta piątek na bordzie J-5-2 i dostał dość dobre value na niego od waleta. W tym momencie miał 220 000 i wtedy dostał króle, które walczyły po all-inach przed flopem z J-J shorta za 67 000. Niestety, na baordzie swoje miejsce znalazł walet i Polak spadł do około 150 000.  

Teraz mamy przerwę, która potrwa 15-minut.

Grzesiek Wyraz – 122. miejsce – 8000 € nagrody

Adrian Piasecki – 150 000

Niedługo przed przerwą sporo żetonów oddał Mariusz Kłosiński, który podwoił dwóch shortów. Najpierw z pocketem 7-7 nadział się na K-K za 65 000, a następnie z ósemkami wpadł na J-J. 

Mariusz Kłosiński – 330 000

Adrian Piasecki – 200 000

Szczegóły turnieju:

Blindy: 2500 / 5000

Stack początkowy: 30 000

Średni stack: 223 448

W końcu dość dobrze podbudował się Adrian Piasecki. Tuż przed przerwą zgarnął około 50 000, a teraz wyrzucił z turnieju jednego z krótszych stacków. Polak rozpoczął otwarciem do 10 000 z UTG+1 i dostał sprawdzenia z CO oraz SB. Na flopie 9 Q Q Adrian uderzył c-betem za 12 000 do pota 40 000, CO spasował, natomiast SB wsunął za 80 000 all-in. Adrian wykonał snap call z A Q , które musiały się obronić przed flush drawem A 8 przeciwnika. Już na turnie spadła 9 i było pozamiatane. 5 dająca kolor rywalowi nie miała żadnego znaczenia. 

Adrian Piasecki – 290 000

Jeff Sarwer (Kanada) – 300 000

U naszych graczy niewiele się dzieje. Adrian przegrał 3-betowaną pulę na riverze, a Mariusz stwierdził, że „szczuruje do jutra”. Bardzo ładnego pota zgarniął Jeff Sarwer, który zrobił agresywnemu rywalowi calldown z pocketem 9-9 (trzecia para) przez trzy rundy licytacji i nabudował się do 400 000.

Mariusz oraz Adrian nieco spadli teraz w mniejszych spotach, natomiast monster pulę wygrał Jeff Sarwer. Po wymianie ciosów przed flopem, jeden z rywali zadeklarował all-in 212 000 i dostał snap call od Jeffa, który pokazał K K . Przeciwnik nie był szczęśliwy, ponieważ miał u siebie A K . Na flopie 9 2 2 nic się nie zmieniło, natomiast za sprawą K na turnie rywal był pozamiatany. Gwoli formalności na ostatnim streecie spadła jeszcze 5 , która i tak nie mogła niczego już w tym rozdaniu zmienić. 

Mariusz Kłosiński – 300 000

Adrian Piasecki – 200 000

Jeff Sarwer – ponad 600 000

Tuż przed przerwą shorta podwoił Mariusz Kłosiński, który wcześniej nabudował się do około 340 000. Polak otworzył z HiJacka do 11 000 i dostał sprawdzenie od siedzącego na buttonie Andreasa Berggrena. Akcja wówczas doszła do Johna Taramasa na BB i ten zdecydował się na all-in za 65 500. Mariusz chwilę się zastanowił i w końcu zagrał call. Berggren uciekł i mieliśmy showdown:

Mariusz: A J

Taramas: A A

Na flopie zobaczyliśmy 4 K 5 , co dało naszemu graczowi bezpośrednie outy z flush drawem. Gdy na turnie spadła Q , Polak miał dodatkowe outy na gutshota. Niestety na riverze spadła tylko blank 3 i Grek zgarnął dość zacną pulę. 

W tym momencie zaczynamy 20 minutową przerwę. Dzisiaj czas trwania przerw nie jest taki sam, ponieważ w momencie, gdy następuje wymiana żetonów mamy przerwę dłuższą, gdy nie ma wymiany, wówczas mamy przerwę krótką. Po żetonach czarnych teraz przyszła kolej na fioletowe o nominałach 500, które właśnie teraz znikną ze stolików. Pojawią się natomiast żetony żółte o nominałach 25 000.

I wracamy po przerwie, przy nowym poziomie blindów. W stawce pozostało 92 graczy, czyli mieliśmy już pay jump. Teraz każdy ma zagwarantowaną nagrodę w wysokości 10 000 €. Oto stacki naszych graczy oraz kilku celebrytów:

Mariusz Kłosiński – 286 000

Adrian Piasecki – 216 000

Jeff Sarwer – 574 000

Roberto Romanello – 160 000

Johnny Lodden – 121 000 

Szczegóły turnieju:

Blindy: 2500 / 5000

Stack początkowy: 30 000

Średni stack: 284 835

Niestety, nie idzie ani Adrianowi, ani Mariuszowi. Obaj gracze przegrywają wszystkie małe spoty, nie grają dużych i ich stacki powoli topnieją. Bardzo dobrze natomiast ma się stack Jeffa Sarwera, który dorzucił sobie jeszcze 220 000. 

Łapię akcję na flopie Q J T oraz trzech graczach, którzy już zdążyli zbudować pota w okolicach 100 000. Jako pierwszy jest pan na small blindzie, który gra bet za 55 000. Sprawdza go tylko Jeff z pozycji i mamy 9 na turnie. tutaj obaj panowie grają check i na ostatnim streecie spada uzupełniająca ewentualnego backdoor flush drawa 5 . Small blind chwilę myśli i ładuje w Jeffa bet w wysokości 76 000. Najlepszy pokerowy amator świata tylko sprawdza, aby zobaczyć 9 8 u swojego przeciwnika. Ma na to jednak lepszą odpowiedź w postaci K Q i wyższego straighta. 

Mariusz Kłosiński – 265 000

Adrian Piasecki – 185 000

Jeff Sarwer – 770 000

Niestety, straciliśmy kolejnego Polaka w EPT main evencie. Rozdanie rozpoczął open raisem z UTG+1 Jason Helder i akcja foldem przeszła do Adriana siedzącego na big blindzie, który zdecydował się na 3-bet all-in za około 170 000. Helder wykonał snap i mieliśmy showdown:

Adrian: 8 8

Helder: A A

Na flopie J 9 T Polak złapał outy na straighta i teraz jego szanse wyglądały znacznie lepiej niż przed flopem. Gdy na turnie pokazała się 5 kilka outów znowu odpadło, ponieważ każdy kier dawał Helderowi flusha. Faktycznie na ostatnim streecie spadła dama, która uzupełniła straight drawa Adrianowi, ale była to Q , która  zarazem dała Helderowi nutsowy kolor.

Adrian Piasecki – 83. miejsce – 10 000 € nagrody (na zdjęciu razem z kolegą z innej redakcji)

Zakończył się właśnie 18. poziom blindów i gracze są teraz na 15-minutowej przerwie. Niezbyt dobrze się dzieje u Mariusza Kłosińskiego, który spadł do 145 000, czyli od nowego poziomu będzie miał jakieś 18 BB. Bardzo dobrze natomiast ma się Jeff Sarwer, który zgromadził stack w sile ponad 800 000 i ma pewne miejsce w czołówce. 

Na razie będziemy mieli pay-jump więc akcja znowu zwolniła, a gracze na shortach, co chwilę z utęsknieniem spoglądają na tablicę informacyjną.

Wracamy po przerwie. W stawce pozostało nam już tylko 73 graczy i w tym momencie będziemy mieli pay-jump. W stawce pozostało kilku shortów, więc bardzo możliwe, że Mariusz Kłosiński zapewni sobie wypłatę w wysokości 12 000 €. 

Szczegóły turnieju:

Blindy: 2500 / 5000

Stack początkowy: 30 000

Średni stack: 355 068

Nic wielkiego nie dzieje się na razie u naszych ulubieńców. Jeff przegrał kilka mniejszych spotów i spadł do 750 000, natomiast Mariusz Kłosiński postawił sobie za cel kolejny pay-jump do 15 000 €. To w sumie nie powinno być bardzo trudne, ponieważ Polak ma około 18 BB, a w stawce pozostało 63 graczy (od 56 jest pay-jump).

A jednak będzie jeszcze walka. Właśnie podwoił się Mariusz Kłosiński. Akcja foldem przeszła do siedzącego na CO Sotiriosa Koutoupasa, który otworzył za 18 000, a Mariusz zagrał all-in z buttona za 120 000. Dostał snap call od Greka, który pokazał A K . Polak był mocno z tyłu ze swoimi A 9 . Na flopie jednakże spadły 8 7 5 i już zrobiło się ciekawiej, bo Polak złapał gutshot straight drawa. Na turnie spadł nieco psujący sprawę J , który odebrał Polakowi dwa outy, ale to wcale nie przeszkodziło w tym, aby na riverze pokazała się 6 i dała naszemu graczowi straighta. 

Mariusz Kłosiński – 260 000

Zegar został zatrzymany i mamy teraz 3 ostatnie rozdania. Tuż przed tym rozbity został stolik Mariusza Kłosińskiego, a to oczywiście oznacza pay-jump. Polak zapewnił sobie już wygraną w wysokości 15 000 € i teraz powiedział mi, że ma misję dotrwać do top 40, kiedy to będzie kolejny przeskok w kasie.

I mamy koniec trzeciego dnia walki w turnieju głównym EPT Prague. W stawce ciągle mamy Mariusza Kłosińskiego, który tak, jak w main evencie Eureki przetrwał wszystkich i teraz walczy o jak największą część z wartej ponad 4 mln € puli nagród. 

Kibicujemy oczywiście jeszcze Jeffowi Sarwerowi – Kanadyjczykowi mieszkającemu w Polsce. Jeff ma narzeczoną w Gdańsku, a niedawno urodziło mu się dziecko. Jeff zgarnął jeszcze pod koniec ponad 100 000 i nabudował się do blisko 1 mln, co z całą pewnością wystarczy, aby znaleźć się w czołówce.

3. dzień walki przetrwało 55 graczy, których średnia turniejowa wynosi 471 272.

Mariusz Kłosiński – 218 000

Jeff Sarwer – 963 000

Ja już się z wami żegnam i życzę dobrej nocy. Czytamy się na powrót jutro w samo południe.