Zakończony dzisiaj w nocy WPT Tournament of Champions był istotny nie tylko z powodu prestiżowego tytułu, ale także z powodu zastosowania w nim zegarów odliczających czas zawodnikom.
To w zasadzie pierwsza tak duża i tak prestiżowa impreza pokerowa, w której zastosowano „Action Clocki”. Wcześniej zegary były stosowane w side eventach na Aussie Millions (m.in. w turniejach High Roller), czasami są stosowane w niedużych turniejach w pojedynczych kasynach (np. w Aria Casino w Las Vegas), ale na tak dużą skalę zastosowano je teraz po raz pierwszy. Dlatego też bardzo istotny był odbiór tej innowacji przez graczy – od tego może bowiem zależeć przyszłość „Action Clocków” w pokerze.
W czasie Turnieju Mistrzów WPT gracze mieli 30 sekund na podjęcie decyzji oraz cztery żetony „Time Banku”, które przedłużały czas na decyzję o kolejne 30 sekund. Jeśli gracz nie podjął decyzji w wyznaczonym czasie jego ręka była pasowana.
Zdecydowana większość graczy tą innowację odebrała bardzo pozytywnie, ale pojawiły się też głosy krytyczne, które nawet nie tyle dotyczyły samego pomysłu wprowadzenia zegarów, ale sposobu jego egzekwowania.
– Kocham te Action Clocki. Powodują, że w pokerze jest jeszcze więcej zabawy – ocenił Antonio Esfandiari. Podobną opinię wyraził również Matt Waxman, któremu także Action Clocki bardzo się spodobały. Zwrócił on jednak uwagę na fakt, że nie powinno się ich wprowadzać w turniejach, w których gra dużo graczy rekreacyjnych. Waxman stwierdził, że Action Clocki powinny być stosowane i świetnie by się sprawdzały w turniejach High Roller i w takich eventach, w których zdecydowaną większość graczy stanowią pokerowi zawodowcy. – Prędkość gry jest dużo lepsza. Rozgrywamy prawdopodobnie nawet dwa razy więcej rozdań niż zwykle. Ludzie reagują szybciej, są bardziej skoncentrowani – ocenił Action Clocki Matt Waxman.
W serwisach społecznościowych Action Clocki chwalili także David Paredes oraz Tyler Patterson. – Chciałbym, żebyśmy używali ich na każdym turnieju WPT – napisał Paredes. Z kolei Patterson skupił się na ocenie technicznej Action Clocków i stwierdził, że są one łatwe w obsłudze dla krupierów, mają duże cyfry i dobry dźwięk.
Pozytywnie o pomyśle wprowadzenia Action Clocków wypowiedział się Mohsin Charania, ale zwrócił on uwagę na istotny fakt, który bardzo mu w grze przeszkadzał. Na WPT obowiązywała zasada, że w momencie, w którym kończy się 30 sekundowy czas na decyzję, karty gracza są automatycznie pasowane. Charania wolałby rozwiązanie znane chociażby z gry online, aby po upłynięciu 30 sekund, automatycznie włączany był „Time Bank”, czyli zabierany graczowi żeton. – Kiedy jestem w rozdaniu chcę się skupić na podjęciu decyzji, a nie na tym, żeby co chwilę zerkać na zegar i patrzeć ile mi czasu pozostało. Uważam, że lepiej jest stracić jeden żeton Time Banku, niż zostać zmuszonym do spasowania swojej ręki – stwierdził Mohsin Charania.
Podobną opinię do Charanii wyraziło jeszcze kilku innych graczy.
Zachwycony Action Clockami był także Dietrich Fast. Co ciekawe niemiecki pokerzysta przyznał, że on sam uznawał siebie za pokerzystę grającego wolno, a Action Clocki zmusiły go do szybszego podejmowania decyzji, co dobrze wpłynęło na grę, bowiem dzięki temu cały stół miał okazję rozgrywać więcej rozdań.
Pozytywny odbiór Action Clocków może spowodować to, że w końcu zostaną one w pokerze zastosowane na szerszą skalę. Być może w ten sposób rozgrywana będzie większość turniejów WPT kolejnego sezonu. Jest to z pewnością coś, co u wielu graczy wymusi zmianę sposobu gry, ale też z pewnością pozwoli rozgrywać więcej rozdań i uczyni turnieje jeszcze ciekawszymi.
Na podstawie: „Protection Poker's Action Clock Big Hit in WPT Tournament of Champions” – www.pokernews.com