Co roku na WSOP pojawia się mnóstwo Amerykanów, Niemców czy Anglików. Do trzeciego dnia Main Eventu zakwalifikowali się jednak również przedstawiciele tak egzotycznych dla pokera krajów jak Azerbejdżan, czy Belize.
Ilkin Amirov jest jednym z zaledwie dwóch zawodników z Azerbejdżanu, którzy zdecydowali się na wzięcie udziału w tegorocznym Main Evencie i jedynym, który awansował do trzeciego dnia. Jedynie ośmiu zawodników z tego kraju kiedykolwiek znalazło się na miejscach płatnych poważnego eventu live. Sam Amirov pokera traktuje jako zabawę. – Jestem biznesmenem, to dla mnie hobby. My nie mamy zawodowców, znam wszystkich graczy z Azerbejdżanu.
Sam poker w Azerbejdżanie jest nielegalny, nie odbywają się więc tam żadne duże turnieje. Sporo osób gra jednak przez internet. – Większość graczy nie może pozwolić sobie na podróżowanie, więc grają online. Podróżują tylko wtedy, gdy wygrają w ten sposób jakąś wejściówkę lub pakiet. Ja mogę sobie na to pozwolić, ale zwykle też staram się wygrać satelitę. Wiele osób zacznie grać w pokera, jeśli ktoś z naszego kraju dostanie się do teamu Pokerstars, lub wygra jakiś duży turniej.
W 2011 roku w historii pokera zapisał się Bob Bounahra z Belize. Stał się on pierwszym graczem z kraju liczącego mniej niż pół miliona mieszkańców, który doszedł do stołu finałowego Main Eventu WSOP. – To miało duży wpływ na Belize. Dużo więcej osób gra od tamtej pory w pokera i coraz więcej graczy przyjeżdża do Las Vegas na Main Event. Każdy każdego zna. Razem gramy i razem podróżujemy.
Chyba pomylił ci się Polski Poker z Piłką Nożną panie taksówkarz 😛
„Ilkin Amirov jest jednym z zaledwie dwóch zawodników z Azerbejdżanu, którzy zdecydowali się na wzięcie udziału w tegorocznym Main Evencie i jedynym, który awansował do trzeciego dnia. Jedynie ośmiu zawodników z tego kraju kiedykolwiek znalazło się na miejscach płatnych poważnego eventu live.”
Tak sobie czytam i porownac to do polski… wypadamy tak samo albo bardziej blado 😛
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.