Zawodowy pokerzysta Mike Sowers opowiedział o nietypowej historii jaka przytrafiła mu się podczas jednego z turniejów World Series of Poker.
Sowers o tym rozdaniu mówi „Najdziwniejsze rozdanie w jakim brałem udział”. Zaraz po tym, gdy do stołu dołączył nowy dealer Sowers otrzymał 9-9 i z UTG zagrał za 200, gracz z UTG+1 przebił do 525, na call zdecydował się jeszcze jeden przeciwnik i Sowers. Flop 9 8 7 – Sowers zaczenał, to samo zrobił drugi gracz, a trzeci zagrał za 800. Mike Sowers przebił do 2,600, gracz na UTG+1 spasował, a trzeci zawodnik mający więcej żetonów od Sowersa zagrał all-in i Sowers sprawdził. Na showodownie rywal pokazał Q Q i w tym momencie zaczęło robić się ciekawie.
Dealer popatrzył się na Sowersa i powiedział „Sorry kolego, będzie bad beat”, po chwili powtórzył te słowa, a następnie wyłożył na stół 6 i Q . Sowers sfrustrowany pechowym rozdaniem i zachowaniem dealera opuścił salę i dopiero później dowiedział się od jednego z graczy ze swojego stołu, że po jego wyjściu dealer się długo śmiał i mówił, że po przyjściu na nowy stół nawet nie potasował kart.
Mike Sowers wrócił więc na salę i najpierw porozmawiał z osobami z obsługi, a następnie z dyrektorem turniejowym Jackiem Effelem opisując im całą sytuację. Jack Effel zwrócił Sowersowi wpisowe, ale nie wytłumaczył mu co się dokładnie stało. „Jack nie powiedział mi co się stało, ale coś musiało się wydarzyć. Musieli zobaczyć coś na kamerach, co prawda powiedzieli mi, że nie przeglądali kamer, ale nie sądzę, żeby to była prawda” mówi Sowers. Na koniec dodaje on, że z jego informacji wynika, że „wesoły” delaer został już zwolniony i więcej kart na WSOP nie będzie rozdawał.