Zespół World Poker Tour, Party Poker i Aria Casino organizują trzeci z kolei doroczny turniej WPT500 – wydarzenie, które bardzo szybko znalazło przychylność graczy poszukujących dużych wygranych przy stosunkowo niewielkim wpisowym, wynoszącym jedynie 565$.
Pula gwarantowana w wysokości 1.000.000$ to świetny wabik dla tych, którzy potrzebują chwili wytchnienia od wyczerpujących turniejów World Series of Poker.
Innowacyjna struktura turnieju została w tym roku lekko zmodyfikowana. W strefie płatnej znajduje się top 11% graczy z każdego fieldu, ale tylko połowa z nich (ok. 5%) spakuje żetony i przejdzie do dnia drugiego. Gracze mogą próbować swoich sił kilka razy, ale tylko jeden najlepszy stack przechodzi dalej. Struktura najmniejszych wypłat to: 8%-11% – 950$, 5%-8% – 1.200$, natomiast wszyscy, którzy przejdą do dnia drugiego mają zagwarantowane już 1.500$.
W pierwszym roku pula gwarantowana wynosząca milion dolarów została przekroczona o ponad 50%, uzyskując 3.599 wejść. Jeszcze lepszy wynik padł w zeszłym roku, kiedy pula przekroczyła 2.5 miliona dolarów.
Gracze rozpoczynają zmagania ze stackiem wynoszącym 15.000 żetonów, a późna rejestracja trwa do końca 9 levelu. Organizatorzy zaplanowali aż osiem dni pierwszych, a dwa ostatnie dni to eventy rozgrywane w formule turbo (rozgrywane de facto tego samego dnia).
Event w 2015 roku zakończy się zwycięstwem Craiga Varnella po pięcioosobowym dealu z Lucio Antunesem, Alexandrem Lakhovem, Nick Bingerem oraz Chadem Roudebushem. Varnell dzięki temu stał się bogatszy o 330.000$.
Inauguracyjny event padł łupem Scotta Clementasa, który pokonał w finale Christiana Hardera i odebrał 260.000$ za pierwsze miejsce. Co ciekawe, był to największy sukces obu nieznanych wcześniej pokerzystów, a jednocześnie zakwalifikowali się oni do finału z Last Chance Turbo, wobec czego spędzili przy stolikach bez przerwy aż 24 godziny!
Turniej organizowany jest w czasie, gdy na WSOP królują eventy z wysokim wpisowym, akurat rozgrywane będą dwa eventy za 5.000$, dwa za 10.000$ oraz 50.000$ Poker Players Championship. Organizatorzy nie powinni więc martwić się o frekwencję wśród mniej zamożnych graczy.
