Dusty "Leatherass" Schmidt w swoim najnowszym blogu poruszył bardzo ciekawy temat jakim jest uczynienie pokera online bardziej przyjaznym dla nowych graczy. Przynajmniej niektóre ze stwierdzeń Schmidta są z pewnością kontrowersyjne…
Motywacją do poruszenia tego tematu dla Dusty Schmidta były oczywiście ostatnie wydarzenia w Ameryce, a także przekonanie, że w końcu poker online w USA zostanie zalegalizowany i dlatego też należy zrobić wszystko, aby powszechny odbiór tej gry był jak najbardziej pozytywny.
Tymczasem "Leatherass" pisze, że dla osoby z zewnątrz poker online musi wyglądać jak Dziki Zachód, bez żadnej hierarchii, bez powszechnie obowiązujących zasad i regulacji. Jednak jeszcze gorzej jest gdy taka osoba postanawia wejść do tego środowiska i od razu widzi, że środowisko pokerzystów online to system kastowy z bardzo wyraźnym podziałem na "starych" i "nowych", a "nowi" nie są mile widziani, spotykają się z prześmiewczymi komentarzami itd. "Jesteśmy prawdopodobnie jedynym biznesem, który tak aktywnie zniechęca nowych klientów" twierdzi Dusty Schmidt. W związku z tym Schmidt stwierdza, że poker online potrzebuje jakiejś formy organizacji, która czuwałaby nad całym biznesem, mogłaby nakładać i egzekwować kary zarówno na firmy oferujące grę jak i na zachowujących się niewłaściwie pokerzystów.
Jednak powstanie tego typu organizacji to na pewno kwestia dość długiego czasu, a to co można i powinno zrobić się natychmiast to doprowadzenie do tego, żeby wprowadzić takie zasady, które dają równe szanse zarówno debiutantom jak i bardziej zaawansowanym graczom. Wszystko po to, aby ograniczyć liczbę graczy, którzy raz spróbują pokera i potem już do niego nie wracają. Pokerroomy wydają gigantyczne pieniądze na akcje marketingowe mające zachęcać do gry nowych, a tymczasem z wielu powodów otoczenie pokera online jest na tyle nieprzyjazne, że liczba nowych, którzy rezygnują z gry jest zdecydowanie zbyt wysoka.
Główny problem polega na tym, że nowy gracz loguje się do pokerroomu, chce sobie pograć, może nawet rekreacyjnie, ale na równych zasadach. Tymczasem jak twierdzi Schmidt nie wie on, że już na starcie jest postawiony w znacznie gorszym położeniu i nie ma dostępu do:
- programów śledzących i wyświetlających statystyki przeciwników
- programów wybierających stoły ze słabymi graczami
- stron, które śledzą cały ruch w internecie i zbierają dane o nieznanych nam graczach, z którymi przyjdzie nam walczyć
W ten sposób "nowi" od razu na starcie są poszkodowani i regularni gracze za pomocą ww. programów zyskują nad nimi olbrzymią przewagę, którą potem łatwo wykorzystać i ograć nowicjuszy. Gdy taki gracz zorientuje co się dzieje to nie dość, że sam zrezygnuje z gry to jeszcze znajomym powie, że został oszukany (co nie do końca jest prawdą), a tego typu opinie z pewnością nie służą rozwojowi pokera online.
"Jako gracz, który korzysta z takich programów od lat, mogę jednoznacznie powiedzieć, że nie podoba mi się ich obecność. Gracz rekreacyjny nie jest być może dosłownie oszukiwany, ale uważam, że dochodzi do teoretycznego oszustwa" stwierdza Dusty Schmidt.
W dalszej części swojego wpisu "Leatherass" stwierdza, że poker online powinno się bardziej zbliżyć do pokera live. Zawodowi gracze powinni dbać o to, żeby nowi czuli się miło, dobrze i sympatycznie. Dzięki temu nie będą oni uciekać od tej gry, a z pewnością poczucie krzywdy, czy oszukania jakie dzisiaj mogą oni odczuwać nie sprzyja ich adaptacji w grze. "My tak naprawdę niewiele różnimy się od innych osób pracujących w branży rozrywkowej. Ale dzisiaj nasz show jest do niczego" stwierdza kategorycznie Dusty Schmidt. Argumentuje on również, że każdy sport powinien polegać na tym, żeby to jednak umiejętności w większym stopniu decydowały o zwycięstwie, a nie sprzęt jakim sportowiec dysponuje.
"Musimy uczynić pokera online bardziej zbliżonym do pokera live. Do gry, w której nasza głowa musi obserwować przeciwników i wyciągać wnioski z tego co zobaczyła. Nie mogą tego za nas robić programy komputerowe" kończy swój wpis Dusty Schmidt.
Na podstawie: "It's time to clean up poker" Dusty Schmidt – www.cardplayer.com
reyjohnny, dlaczego uwazasz, ze dusty, ktory ma swietny winrate z 400, 600, 1000 i 2000 nl z kilku milionow rozdan (ptr nie obejmuje nawt cwiartki jego gry, bo zaczynal duzo wczesniej niz koniec 2008 roku) i zarobil juz minimum 3mln$ z gry ma byc sfrustrowany byciem zwyklym ‘winning grinderem’ lol? Tylko nie pisz mi prosze czegos w stylu, ze nie gra on sexy pokera, bo przeciez o klasie gracza cashowego swiadcza jego wygrane, a nie to czy 5betuje light. Znam mnostwo graczy, ktorzy uwazaja, ze graja ‘prawdziwego pokera’, ale sa na minus i to pionowo w dol, mimo to uwazajac, ze wyniki nie maja znaczenia, o ile gra sie ‘sexy pokera’, czyli nieudane podrobki dwana czy isildura
Oczywiście zgadzam sie z tym artykułem , dlatego że taki gracz “rekreacyjny” nie jest wogóle świadom tego że takie programy istnieją.Czemu w żadnej reklamie pokera nie ma nic o tych programach wspomagajacych gre?
“Musimy uczynić pokera online bardziej zbliżonym do pokera live”
Jeszcze musimy Jarosława Kaczyńskiego uczynić bardziej zbliżonym do Doroty Rabczewskiej … tylko po co ?
Też jestem pewien, że pewna część prosów gra bez tych programów.
@jaco tu sie mylisz, znam mnostwo regow ktorzy graja 20-30 stolow na raz i wygrywaja regularnie
IMHO: jestem regularnym czytelnikiem felietonów Schmidta i ten nie trzyma poziomu pozostałych. Pewnie po czarnym czwartku z braku gry mu chwilowo na mózg siadło, jak wszystkim. Równy start to jest na fermie kurzej
dusty nie jest niemcem 🙂
Bez programów tego typu nie da się regularnie wygrywać w dzisiejszym pokerze online. Mimo to popieram całkowicie schmidta. Programy dla niektórych nowicjuszy mogą być za drogie a żeby dobrze je użytkować potrzeba czasu i doświadczenia. 100% racji dla niemieckiego gracza który sporo ma do powiedzenia w tym temacie.
Ja też nie używam tych programów, ale zupełnie mi nie przeszkadza ich istnienie. Mnóstwo regów z tymi całymi statami informuje mnie, że jestem największy fish przy stole, a potem się w tym jeszcze utwierdzają, kiedy oddają stacka z kk na moje 35s przy boardzie w stylu 33A9Q. Generalnie ludzie z tymi programami słabiej czują grę, mają matematyczne podejście. Ale z punktu widzenia donka to bez różnicy, czy kasę zabierze im gracz z “feelem”, czy ze statystykami. Dusty ogólnie przesadza, może jest sfrustrowany faktem bycia zwykłym winning grinderem, który niczym się nie wyróżnia spośród innych dobrych prosów.
niech sobie pogra na PKR ten cały Dusty Schmitd jak chce miec namiastke pokera live.
tak jest precz z programami typu holdem menager 🙂
tylko czekac, az w kolejnym artykule typ bedzie apelowal, zeby nowych graczy nie 3betowac light, a po check-raisie koniecznie isc sie wyspowiadac…
jajajahahhaha dobre
Jest w tym może troche racji, ale przecież nikt nie broni “nowicjuszom” używania tych programów. To tak jakby np. w F1 uważać za oszutswo jakąś nowinkę techniczną, która jest w pełni zgodna z regulaminem, tylko reszta zespołów o niej nie wiedziała… to chyba nie jest dobry tok myślenia 🙂
Rzeczywiście niezły żartowniś:). Niech da dobry przykład i zacznie od siebie…
Tak, możemy zbliżyć się do pokera live i multitablingować 2 stoły jednocześnie grając 150 rozdań/h to napewno zmniejszy losowość, chyba facet żarty sobie robi.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.