Doyle Brunson, poker i Las Vegas wydaje się, że te słowa są ze sobą nierozerwalnie związane. Okazuje się jednak, że być może już niedługo, bowiem legenda pokera rozważa wyniesienie się z Las Vegas, a powodem tego jest oczywiście poker.
Doyle Brunson pomimo zaawansowanego wieku (w tym roku będzie obchodził 78 urodziny) nadal pokera traktuje bardzo poważnie i jest to dla niego najważniejsza rzecz w życiu. I to właśnie z tego powodu może dojść do sporej zmiany w życiu "Texas Dolly".
W swoim ostatnim blogu Brunson napisał, że rozważa przeprowadzką i opuszczenie Las Vegas. Wszystko dlatego, że jak pisze w Vegas coraz trudniej znaleźć odpowiednią i regularną grę. "Las Vegas staje się coraz mniej przyjaznym miejscem dla zawodowego pokerzysty" pisze Doyle Brunson. Wszystko dlatego, że uważa on iż coraz trudniej znaleźć regularną grę cash na wysokich stawkach. Według Brunsona wpływ na taki stan rzeczy ma kryzys gospodarczy, całe mnóstwo turniejów rozgrywanych na całym świecie oraz boom internetowego pokera. W związku z tym perspektywy pokera live w Las Vegas nie wyglądają zbyt dobrze.
"Poker jest blisko poważnej zmiany i to nie będzie dobra zmiana" uważa Brunson. W związku z tym poważnie rozważa on przeprowadzkę do Kalifornii, gdzie co prawda znalezienie regularnych gier high stakes też nie jest łatwe, ale "odbywa się tam kilka regularnych gier na średnich stawkach" i to jest to co motywuje Brunsona do poważnej życiowej zmiany.
Czy rzeczywiście tak jak pisze Brunson dla pokera live nadchodzą ciężkie czasy? Jeśli ciężko jest o regularną grę w Las Vegas to może się okazać, że słowa Brunsona są bardzo bliskie prawdy.
Życzymy Ci Jack, żebyś w wieku 78 lat mógł się ruszać z Vegas aby grać na 500/1000 i wyżej.
Jack,ile takich dużych gier live jak w Macau jest rocznie? Doyle nie pisze ze gier nie ma w ogole tylko ze nie ma ich regularnie.
Umówmy się – Doyle to dziadek i nie ma juz siły na nic innego poza wyjściem z domu wprost do kasyna. Ostatnie gry w Makau pokazały, że gra live na wysokie stawki ma się doskonale. Problem ma jedynie Doyle, który nie rusza się poza Vegas…
Greenstein komentowal 100/200 jako srednie stawki ;>
Brunson natomiast twierdzil, ze musi sie przeniesc i grac na nizszych stawkach(patrz 400/800 mixed).
A co do zmiany w zlym kierunku to mysle, ze Doyle sie jednak myli, albo ocenia tylko z wlasnej perspektywy. Vegas nie moze byc wiecznie jedyna lokalizacja high stakes. W im wiekszej liczbie lokalizacji mozna zagrac, tym wiecej poker przyciaga ludzi i lokalnych bogatych dawcow. Dzieki globalizacji i internetowi dostep do pokera moze miec teraz wlasciwie kazdy obywatel “normalnego” kraju.
Ha, Doyle pod pojęciem średnich stawek rozumie pewnie gry na blindach 50/100$. Niech się boją gracze z Kalifornii!
Kalifornia nie jest dobrym pomyslem. Kryzys sie napewno poglebi i dopadnie rowniez Kalifornie…Doly powinien sie przeprowadzic do Makkau tam nie powinien miec problemow z dawcami Azja kasa plynie!Najlepiej, zeby przeprowadzil sie do Polski moglby grywac z nasza lokalna matadorka Stanka 😉
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.