Takie pytanie pokerzyści muszą sobie zadawać wielokrotnie w trakcie swojej kariery i chociaż KK to bardzo silna ręka, to jednak czasem trzeba się z nią w takiej sytuacji rozstać. Nie jest to jednak łatwa decyzja. Tym bardziej, gdy trzeba podjąć ją w Main Evencie WSOP.
Na starcie tegorocznego Main Eventu stawiło się 7.874 graczy. Podczas wielu dni gry sytuacji all in z KK było wiele. I nie zawsze ich właściciele mogli cieszyć się ze zwycięstwa. Jedna z nich miała miejsce, gdy w grze pozostało 10 graczy. Nicolas Manion otworzył z UTG z AA. Antoine Labat flatował ze środkowej pozycji mając KK, a Yueqi Zhu wszedł all in z hijacka z KK. Manion wszedł all in, a mający najwięcej z nich żetonów Labat, chwilę pomyślał, po czym sprawdził. Asy utrzymały się i Zhu odpadł na 10. miejscu, a Labat został na short stacku.
Po tym zagraniu rozgorzała dyskusja, czy Labat mógł pokusić się o fold w tej sytuacji.
Labata króle zawiodły potem po raz kolejny, gdy jego KK nie poradziły sobie z QQ Artema Metalidiego. Dama na boardzie sprawiła, że Labat pożegnał się z grą na 9. miejscu.
Nieco wcześniej, gdy w grze było jeszcze 15 graczy, KK znalazł w ręku John Cynn. Ryan Phan z UTG otworzył za 900.000, a kilka miejsc później Cynn 3-betował do 2,6 mln. Akcja wróciła do Phana, który na początku rozdania miał 24 mln żetonów, a Cynn ok. 40 mln. Phan zdecydował się na 4-bet do 7 mln.
– W tym momencie zacząłem myśleć, że może moja dobra passa dobiegła końca – przyznał Cynn w jednej z przerw.
Cynn jednak zdecydował się na re-raise i 5-betował do 13,5 mln. Phan spasował mając 87. Warto zauważyć, że Cynn przed podjęciem decyzji myślał grubo ponad minutę. W tym czasie Maria Ho skomentowała jego grę dla PokerGO:
– Cynn powinien trochę poczekać, zanim zrobi swój ruch. Trzeba go sprzedać. Każda pula jest teraz bardzo ważna, a jeżeli rywal ma rękę, z którą chciałbyś się zmierzyć, nie chcesz zdradzać siły swojej ręki.
Ostatecznie Phan odpadł na 11. miejscu, a więc tym, na którym Cynn zakończył Main Event w 2016 roku. W tym roku sięgnął po główną nagrodę!