Don’t Cry to give up…cry to keep Going !

5

Hej wszystkim!

Następny odcinek miał być w Nowym Roku ale co tam 😀 Bez zbędnych wstępów podaje plan tego odcinka:

1. W co gram?

2. Cele na styczeń – pokerowe

3. Cele na styczeń – poza pokerowe

1. W co gram?

Jak już pisałem w pierwszym odcinku przerzuciłem się z MTT i SNG na Cash games. Dokładniej gram max.6 zoom na P*. Wybrałem ten rodzaj gry ze względu na szybszą ilość naliczanych punktów VPP oraz ze względu na korzyści jakie płyną z osiągania poszczególnych statusów VIP. Zainspirowany kilkoma blogami ludzi, którzy zdobywają szalone statusy VIP takie jak Supernova czy Supernova Elite postanowiłem powalczyć ! Po wielu nieprzespanych nocach, dziesiątkom tysięcy rozdań i determinacji, której sam Nanokoko by pozazdrościł….UDAŁO SIĘ ! Silver star zdobyty 😛 swoją drogą był to pierwszy raz kiedy zdobyłem srebrny status podczas mojej 3letniej „kariery”…smutne, ale właśnie z tego powodu czułem się jakbym zdobywał co najmniej Supernową 😀 ( choć przykolorowałem troche z tymi nieprzespanymi nocami 😀 )

Postanowiłem zacząć od nl2 jako, że o grze cash nie wiele wiedziałem a tym bardziej o max.6.

Poczytałem trochę o bankroll management w grze cash. Gracze różnie się wypowiadali. Jedni pisali, że wystarcza im 20BI inni , że minimum 40BI a byli i tacy co potrzebowali 80BI. Generalnie chodzi o to jak swobodnie czujesz się na danych stawkach i na jakim poziomie są Twoje umiejętności. Dlatego ja postanowiłem, że potrzebuję co najmniej 50BI , żeby wejść na wyższy limit. A wy jaki Bankroll management stosujecie?

Na nl2 rozegrałem 41629 rąk, grając 4 stoły jednocześnie i uzyskując 11.66 BB/100 postanowiłem spróbować wyżej – nl5 zwłaszcza, że wielu graczy twierdzi, iż poziomy na tych mikro limitach prawie w ogóle się nie różnią. Na początku grało się świetnie, wygrywałem BI za BI’nem ,jednak później zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Na początku troche bad beatów później troszkę coolerów, ale myśle sobie spoko! Nie mogło ciągle mi wszystko wchodzić….jednak miały kolejne tysiące rozdań a ja ciągle dostawałem pod dupie. I tak dotarliśmy do teraźniejszości. Tak więc pisząc ten odcinek mam rozegranych 47838 rąk na nl5 przy -0.29BB/100 …. Jest kiepsko, ale najwidoczniej też tak gram bo tego chyba nie można nazwać downswingiem na tak małej próbce? Co wy o tym sądzicie?

Czerwona strzałka pokazuje moment przejścia na nl5.

2. Cele na styczeń – pokerowe

Początkowo chciałem za cel przyjąć Gold Star, jednak sytuacja jest taka a nie inna (-0,29bb/100) więc zamiast bezmyślnie gonić za statusem, z którego korzyści nie są aż tak duże chcę popracować nad grą tak, aby to ona przynosiła największe korzyści. Mimo wszystko chciałbym zagrać w styczniu minimum 80k rąk. ( w grudniu zagrałem ~77k wyszło troszke ponad 2h dziennie ).Tak więc styczeń spędzę na nauce gry. Jeżeli macie jakieś materiały, które wam pomogły i z którymi chcielibyście się podzielić to piszcie na PW lub w komentarzach. Mam zamiar troche posiedzieć na 2+2 chociaż nie do końca umiem się tam w tym ogarnąć- strasznie dużo wszystkiego i nie wiadomo za co się zabrać poza tym pooglądać jakieś szkolenia, przeanalizować swoją grę z grudnia. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

3. Cele na styczeń – poza pokerowe

Na początku cel do którego najciężej się zabrać – praca licencjacka, wypadało by zacząć bo promotor się niecierpliwi. Następnie, jako że od jakiegoś czasu się zasiedziałem , a ruch/wysiłek fizyczny bardzo pozytywnie wpływa na samopoczucie i czasem na grę (można odreagować jakieś niepowodzenia) postanowiłem sobie rzucić wyzwanie. Natknąłem się ostatnio w necie na program 100 pompek (http://www.100pompek.pl/) i chciałbym go przetestować 😀 o postępach będę pisał w kolejnych odcinkach 😉 Ostatnim celem poza pokerowym na styczeń będzie przeczytanie książki – jakiej? Grasiu zapodał pod blogiem FCProspekta tytuł „4 Hour Workweek” Timothy’ego Ferrisa. Pisze „rozwalił moje patrzenie na świat „ właśnie takich książek potrzebuje 😀 więc jak macie jeszcze jakieś propozycje to piszcie ! 😉 To by było na tyle z moich celów na styczeń. Mam nadzieję, że mój „Dark Passenger” – strasznie niekonsekwentny leniwiec mi nie przeszkodzi w ich osiąganiu. Będę z nim walczył w odróżnieniu do Dextera ( jak ktoś serial oglądał to będzie wiedział o czym mowa, jeśli nie to polecam serial – genialny! )

————————————————-

Motywujące rozkminy

Przez chwilę myślałem, że mój pierwszy odcinek bloga będzie ostatnim…jak czytaliście wyżej po dość dobrym początku przygody z cash games zacząłem przegrywać. Dostaje już baty przez ok. 30k rąk , każda sesja jaką zaczynam kończy się na minus, strasznie frustrujące zwłaszcza że są to mikrostawki a nie high stakes poker, więc w sumie nie powinno być trudno. Chciałem już dać sobie spokój z cash games, ale wtedy zacząłem szukać jakichś motywacji do gry. Natknąłem się na taki cytat:

“Pain is temporary. It may last a minute, or an hour, or a day, or a year, but eventually it will subside and something else will take its place. If I quit, however, it lasts forever.” – Lance Armstrong

Nie ma sensu użalania się nad Bad beat’ami nie ma sensu przeklinać soft i pisać głupot na temat teorii spiskowych knutych przeciwko Tobie. Cytat ten tłumaczę sobie tak, że ból który odczuwam podczas przegrywania w pokera spowodowany jest moimi niskimi umiejętnościami. Jeżeli będę poświęcał czas na naukę i będę robił to systematycznie ból ten z czasem minie. Nauka ta może potrwać nawet kilka lat ale warto poświęcić na nią czas ponieważ dzięki temu osiągnę szczęście ( dla mnie szczęście w tym przypadku to zysk X z pokera) . Jeśli bym natomiast przerwał grę/naukę ból ten towarzyszyłby mi już zawsze. Zastanawiałbym się w przyszłości co by było gdybym więcej czasu poświęcał na naukę gry, poprawę umiejętności? Może byłbym teraz w Vegas, może byłbym jednym z nielicznych którzy mają status Supernova Elite ( 😀 ) a tak to muszę robić w życiu coś co nie sprawia mi przyjemności…Tak więc dla tych wszystkich co też mają za sobą ciężkie sesje, głowa do góry! Uczmy się na błędach, wyciągajmy wnioski a osiągniemy postawione sobie cele 😉

Tym, mam nadzieję motywującym akcentem kończę. Jak macie jakieś pytania, rady, propozycje albo chcecie tylko potrollować to piszcie w komentarzach 😀

Happy New Year !

why?

Poprzedni artykułPokerStars – wyścig do pierwszej Supernovej i Supernovej Elite
Następny artykułCo przyniósł grudzień ?

5 KOMENTARZE

  1. Jeżeli chodzi o statusy i korzyści z nich – to pokerstars jest OK tylko dla wysokich statusów – chodzi oczywiście o rakeback – dla niskich bardziej opłacalne są inne pokerroomy. Są specjalne strony na których są analizy rake i rakeback – jeżeli robisz mały „obrót” to lepiej wybrać inny room, a na PS wrócić jak będzie się grało na odpowiednich stawkach – bo tak tracisz – i to więcej niż się wydaje na pierwszy rzut oka

  2. zamiast się motywować do wygrywania na nl2, najpierw załatw co masz do załatwienia na studiach. wujek dobra rada 🙂

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.