Trwa medialna ofensywa pokerowa spowodowana wielkim sukcesem Dominika Pańki jakim była wygrana na PCA Main Event.
W najnowszym numerze Newsweeka oraz na stronach internetowych Newsweek.pl pojawiła się rozmowa z Dominikiem zatytułowana „Dominik Pańka: Polak, który ogrywa w pokera cały świat”.
O swojej wygranej Dominik mówi m.in.:
„To najwyższa wygrana w historii polskiego pokera. Cała ta kwota nie trafi jednak do mojej kieszeni, bo z tego co wiem, wygrane w turniejach odbywających się poza Unią Europejską podlegają opodatkowaniu w Polsce. Słyszałem, że podatek oscyluje wokół 30 proc., ale pewności nabiorę jednak po konsultacji z prawnikiem.
Przykre jest to, że grać muszę jeździć za granicę, bo u nas poker jest zakazany, ale gdy wygram, polskie państwo natychmiast wyciąga rękę po część mojej wygranej.”
Bardzo mądre i ważne słowa Dominik wypowiada też pod koniec rozmowy, gdy o rosnącej popularności pokera mówi:
„Miło by mi było, gdyby dzięki mojemu sukcesowi w Polsce poker stał się bardziej popularny, ale ja nie zachęcam do gry w pokera – każdy sam wybiera swoje hobby, czy zawód. Liczę przede wszystkim na zmianę niesprawiedliwego stereotypu pokerzysty – oszusta i hazardzisty, bezlitośnie ogołacającego niewinnego gracza z jego ostatnich pieniędzy. Pokera nie można traktować tylko jako hazardu. Dla jednej osoby będzie to rozrywka na męski wieczór, dla kogoś innego pasja, dla mnie praca, a dla kogoś innego owszem hazard. Ale ktoś, kto ma skłonności do hazardu, zawsze znajdzie zaspokojenie – w ruletce, totolotku, zakładach sportowych czy przy automatach.”
pojechał do Czech i tam grał i wygrał wejściówkę. Mogę potwierdzić bo podglądałem przez dziurkę od klucza jak siedział w hotelowym pokoju i grał. Grał i wygrał . Jak komuś zależy to się da 🙂
Legalize POKER !!! Dominik robi nam świetną robotę 🙂 . Oczywiście również duży ukłon w stronę Górala 🙂 . Dzięki panowie 😀
Powiem szczerze że zastanawiam się, jak to jest, że wszyscy trąbią że wygrał wejściówkę w turnieju ONLINE za 700 usd. Nikt (łącznie z samym zainteresowanym) nie boi się, że to samo pytanie zadadzą też inni?
Wywiadu nie przeczytałem a jedynie skrót na PokerTeksas. Wydaje mi się że jeśli zauważyłeś że coś się nie trzyma kupy to pewnie zauważyłeś że bardzo się trzyma kupy to że Dominik powiedział że szkoda że nie może zagrać u siebie w kraju i musi jeździć za granicę żeby to zrobić:).
Stwierdzeniem że nie wie dokładnie ile tego podatku jest do zapłacenia nie wskazuje na swój brak wiedzy w tej materii, raczej mówi cos w stylu „podatek muszę zapłacić ale najpierw muszę zasięgnąć opinii prawnej aby zapłacić go jak najmniej” brzmi już bardziej profesjonalnie?
mam pytnie jak sie wygra taka kase to po wygranej dostaje sie ja na kupce jak na fotkach i co dalej? do banku i przelewem na konto? w walizki i na lotnisko i tak do kraju wwiezc?
tu nie musiał zbytnio analizować bo wygrał satkę, więc jechał prawie za free. Więc wydaję mi się że 80-90% kosztów mu odpadło. Tak jak mówił w wywiadzie miał jechać na wakacje z dziewczyną a że wpadło parę baniek to teraz dopiero się martwi podatkami 😉
Ogólnie fajny wywiad jak i większość udzielanych przez Dominika od czasu wygranej, ale dwie wypowiedzi nie trzymają się kupy bo skoro wszystko przeanalizował to czemu nie wie jaki podatek zapłaci?
„Pokerzysta traktuje grę jak jednoosobową działalność gospodarczą. Analizuje koszta, zarządza kapitałem przeznaczonym na grę, ocenia opłacalność gry w turnieju. Można to porównać do pracy inwestora giełdowego.”
„Cała ta kwota nie trafi jednak do mojej kieszeni, bo z tego co wiem, wygrane w turniejach odbywających się poza Unią Europejską podlegają opodatkowaniu w Polsce. Słyszałem, że podatek oscyluje wokół 30 proc., ale pewności nabiorę jednak po konsultacji z prawnikiem”
Szkoda, że w takim szmatławcu… Ale cóż cel uświęca środki i fajnie, że do mainstreamu trafiamy.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.