W swoim najnowszym tekście Barry Carter, szanowany pokerowy dziennikarz, wyjaśnia, dlaczego nie powinno się rozprawiać o rozdaniu, gdy w puli jest trzech lub więcej graczy. Przyczynkiem do dyskusji jest oczywiście Phil Hellmuth i jego niedawne zachowanie podczas WSOP.
Phil Hellmuth wygrał właśnie swoją 15. bransoletkę WSOP, ale w zeszłym tygodniu było o nim głośno z zupełnie innego powodu. Pokerowy świat głośno komentował 3-osobową pulę z udziałem Alexa Kuzmina, Jamesa Campbella i Hellmutha właśnie. Na flopie 43T Kuzmin zabetował za 3.000 z K2. „Poker Brat” przebił do 6.000 z 77, a trzymający A9 Campbell zdecydował się na all-ina za 26.200.
Akcja wróciła do Kuzmina. Zanim jednak zagrał, Hellmuth zaczął kląć i rzucać gromy w stronę Campbella, wyraźnie dając do zrozumienia, że zamierza spasować swoją rękę. Kuzmin sprawdził, trafił dwójkę na turnie i wyrzucił Campbella z turnieju.
– Wiele niedobrego stało się w tym rozdaniu i późniejszej reakcji Hellmutha w mediach społecznościowych – uważa Barry Carter. – Skupmy się jednak na samym zagadnieniu. Dlaczego rozmawianie powinno być zabronione w trakcje rozgrywania pul wieloosobowych?
Poczekaj na swoją kolej!
Swoim zachowaniem Hellmuth niejako wykonał ruch poza kolejką. Poker jest grą opartą na zachowaniu kolejności zagrań. Wpływać na rozwój wydarzeń konkretnej puli i rozdawać informacje możesz wyłącznie wtedy, gdy przyszła twoja kolej zagrania. Właśnie dlatego betowanie, gdy akurat zagrywa ktoś inny jest niedozwolone, tak samo jak wstawanie od stołu i spasowanie ręki, zanim nastąpiła twoja kolej zagrania.
Głównym powodem, dla którego zagrywanie poza kolejnością jest niezgodne z zasadami, jest fakt, że dajesz przez to niektórym pokerzystom niesprawiedliwą przewagę w dostępie do informacji. Przykłady można mnożyć. Jeśli opuścisz siedzenie przed swoją kolejką, pokerzysta mający chrapkę na kradzież blindów wie, że jednego gracza ma już z głowy. W przypadku rozdania z udziałem Hellmutha, Kuzmin wiedział, że nie musi się martwić o sprawdzenie Amerykanina i jego dalszy udział w puli.
– To było niesprawiedliwe w stosunku do Campbella. Mógł on przecież zagrać all-ina, ponieważ obecność dwóch innych graczy sprawiała, że jego zagranie wydawało się mocniejsze – tłumaczy Carter. – Gdyby Kuzmin nie wiedział, czy Hellmuth spasuje swoją rękę, miałby problem ze sprawdzeniem ze średnią rękę, którą w tym przypadku trzymał.
Mówienie o swojej ręce czy tej trzymanej przez rywala w puli heads-up jest, zdaniem Cartera, zupełnie inną parą kaloszy. W niektórych kasynach możesz nawet głośno zadeklarować, jaką trzymasz rękę, jeśli tylko masz na to ochotę.
Jakie były motywy?
Pytanie brzmi: czy był to skalkulowany ruch Hellmutha czy raczej niekontrolowany wybuch? – Jeśli chodziło po prostu o słabą kontrolę nad emocjami, wówczas możemy przejść nad tym do porządku dziennego – mówi Carter. – Ale jeśli Hellmuth dał rywalowi informację o swoim foldzie w celu wyeliminowania Campbella z dalszej gry, jest to forma pokerowego oszustwa, a nawet spisku.
Carter dodaje: – Osobiście uważam, że Hellmuth posiada po prostu kontrolę nad emocjami zbliżoną do dziecka. Mimo wszystko nie byłby w stanie wykonać aż tak podłego zagrania. Tak czy owak, Hellmuth nie wypada w tym przypadku zbyt dobrze, niezależnie od przyczyn jego zachowania.
Dziennikarz ma jedną radę dla nowych graczy live – poczekajcie aż krupier w taki czy inny sposób oznajmi, że jest twoja kolej na zagranie. Wcześniej nie róbcie niczego, co jakkolwiek może wpłynąć na rozwój akcji. To wyeliminuje 90% problemów związanych z pokerem na żywo. – Trochę śmieszne, a nawet smutne, jest, że taką samą wskazówką trzeba się również dzielić z najbardziej utytułowanym graczem w historii WSOP – kończy Barry Carter.