Na krótko po wybuchu pokerowego boomu wielu pokerzystów szukało alternatywy dla pospolitego Holdema. W poszukiwaniu wyzwań i nowych konceptów do nauki wielu wybrało Pot-Limit Omahę. W najnowszym tekście szkoleniowym Ryan Laplante wskazuje powody, dla których niektórzy zawodnicy nie mogą obecnie osiągać w tę odmianę zadowalających wyników.
Nie od dziś wiadomo, że Pot-Limit Omaha jest odmianą niezwykle akcyjną, co przekłada się również na poziom obecnej w niej wariancji (więcej na ten temat poczytać możecie w tym miejscu). Innymi dostrzegalnymi na pierwszy rzut oka różnicami są konieczność rozstrzygania większej liczby rąk po flopie oraz – w niektórych grach – częstsze uczestnictwo w pulach multiway, niż ma to miejsce w rozgrywkach w Holdema.
Dlaczego przegrywacie w PLO?
Ponadto wielu graczy – zwłaszcza jeszcze nie zaznajomionych z realiami panującymi w grze Pot-Limit Omaha – dają się nabrać na to, że skoro w ich ręce trafiają nie dwie, a cztery karty, to każdy układ startowy staje się na swój sposób grywalny. Przed flopem wydawać się może, że połączone ze sobą karty mają spory potencjał, a po flopie układy przeradzają się w niekończące drawy. Jeśli zastanawialiście się, skąd w PLO tyle akcji – odpowiedź ukryta jest właśnie w tym akapicie.
Zgodnie z tym, o czym na poniższym nagraniu opowiada Ryan Laplante, powyższe podejście nie jest tym, które stosują wygrywający gracze Pot-Limit Omahy. Laplante z całą pewnością posiada wszelkie atrybuty, aby wypowiadać się o PLO z pozycji eksperta – w 2016 roku wygrał bowiem mistrzowską bransoletkę WSOP pochodzącą z turnieju w tę odmianę.
Oto kilka kluczowych błędów, które jego zdaniem popełniają początkujący uczestnicy rozgrywek w PLO:
- niedocenianie potencjału wrapa, którego Laplante opisuje jako układ „tak dobry lub nawet lepszy od trafienia seta na flopie”
- przecenianie wrapa na boardach sparowanych lub takich, na których możliwe jest skompletowanie koloru
- przecenianie gotowego nutsa – układu, który obecnie jest najlepszym możliwym, ale dany gracz nie ma szansy na redraw i poprawę układu
- przecenianie dwóch par, których potencjał Laplante porównuje do top pary ze słabym kickerem w Holdemie
Motywem przewodnim krótkiego poradnika Laplante jest myśl, aby gracze podchodzili do PLO nieco ostrożniej i z większym respektem. Zdaniem Ryana wielu początkujących w tę odmianę pokerzystów „dostaje cztery karty, trafia board i chce iść na całość”. W jego opinii, gdy do stołu siadają bardziej doświadczeni gracze, PLO staje się bardziej „nitową, nudną i powolną grą”. Posłuchajcie zresztą sami: