Daniel Negreanu to prawdziwy ambasador pokera, a dodatkowo osoba wyjątkowo ciekawa, bowiem nigdy nie boi się wygłaszać kontrowersyjnych opinii na istotne tematy.
Daniel Negreanu chętnie zabiera głos w każdej sprawie istotnej dla pokerowej społeczności. Nie inaczej jest w wywiadzie udzielonym stronie PokerListings.com. Daniel kategorycznie i ostro wypowiada się na wiele ważnych tematów.
Na początek Daniel bierze na cel swojego chyba największego ostatnio wroga, czyli organizację Tournament Directors Association (TDA). Przez kilka ostatnich miesięcy Negreanu walczył z wprowadzoną przez TDA zasadą „pierwszej karty”, teraz na cel wziął sobie nową zasadą znacznie ograniczającą możliwość swobodnego rozmawiania przy stole.
„Problem polega na tym, że TDA ma jakiś pomysł, ale to jest zły pomysł. Oni się mylą sądząc, że to jest dobre dla pokera” twierdzi Daniel o zasadzie ograniczającej rozmowy przy stole. „Ta zasada jest tak niejasna, że ani gracze, ani osoby, które ją wymyśliły nie wiedzą co jest dozwolone, a co nie. Ja lubię gadać przy stole, jestem doświadczonym graczem i nawet ja nie jestem pewny co mogę powiedzieć, a co nie. Wiec co mają powiedzieć mniej doświadczeni gracze” pyta Daniel Negreanu. Stwierdza też, że TDA nie rozumie, że z pokera nie można zrobić śmiertelnie poważnego zajęcia. Poker musi mieć odpowiednią atmosferą, atmosferę zabawy i relaksu, a TDA próbuje to zmienić i z takim postępowaniem Negreanu zupełnie się nie zgadza.
W dalszej części rozmowy Daniel odnosi się też do głośnego już slow rollla Shauna Deeb'a, który wyprowadził z równowagi Mike'a Matusowa. „Bardzo ciężko wyobrazić sobie sytuację, w której slow roll nie jest złamaniem pokerowej etykiety. Może tylko w domowej grze z kumplem, z którym często robicie sobie nawzajem takie żarty. Tutaj to była poważna gra, z dużą ilością pieniędzy na stole i jeden z graczy miał za chwilę przegrać sporą ilość pieniędzy. To było nieładne, wiem, że nie było to intencją Shauna, ale to nie był dobry dowcip” uważa Negreanu.
Kolejnym tematem poruszonym przez Negreanu jest Pokerowa Galeria Sław i nominacje do niej. Na pytanie o swoich faworytów Negreanu wymienia Johna Duthie i Bruno Fitoussiego – problem z tym jest tylko taki, że żaden z nich nie jest w tym roku nominowany. Daniel stwierdza, że problemem jest zbytnie ukierunkowanie się na Amerykę osób odpowiedzialnych za proces nominacji. „Oni nie okazują wystarczająco dużo szacunku dla rosnącego zainteresowania pokerem w Europie. Uważam, że dzisiaj jest więcej pokera w Europie niż w Stanach Zjednoczonych” stwierdza Daniel Negreanu.
Ciekawy jest też fragment rozmowy, w którym Daniel opowiada o pokerowych bankructwach. Daniel uważa, że przed boomem pokera internetowego prawdziwe były słowa Doyla Brunsona, który stwierdził kiedyś „każdy pokerzysta musi zaznać bankructwa”. Negreanu twierdzi, że on sam w pierwszych latach swojej kariery tracił wszystkie pieniądze wiele razy. „Bankrutowałem wiele razy i myślę, że to rzeczywiście przydarzało się każdemu, szczególnie w czasach Doyla Brunsona. Dzisiaj to jest już jednak nieaktualne, młodzi gracze są zbyt mądrzy, aby bankrutować„ uważa Negreanu.
Na podstawie – „Daniel Negreanu on Table Talk, Slow Rolls, Shaun Deeb and Going Broke” – www.pokerlistings.com