Jeszcze kilka lat temu na pytanie „kto jest Twoim ulubionym pokerzystą?” większość z Was odpowiedziałaby zapewne, że jest nim Daniel Negreanu. Czy jednak nadal jest tak lubiany?
Daniel jest z pewnością bardzo utalentowanym pokerzystą i posiada osobowość, której niemal nie da się nie lubić. Zawsze miły, uśmiechnięty i rozmowny, często stawał po stronie graczy w starciu z operatorami lub władzami kasyn. Jawnie potępiał osoby odpowiedzialne za Czarny Piątek i nie szczędził ostrych słów wobec Chrisa Fergusona czy Howarda Lederera.
Od 2015 roku, kiedy to PokerStars ogłosiło zmiany w swoim programie VIP, wydaje się jednak, że jest bardziej przedstawicielem korporacji, niż swoich kolegów i koleżanek z pokerowych stołów. Jego brutalną szczerość zastąpiły oświadczenia rodem z podręcznika public relations. Bronił decyzji giganta, który go sponsoruje, mimo że nawet dla niego, jako dla zawodowego gracza, były one niekorzystne. To zdenerwowało niemal całe pokerowe środowisko.
Kolejnym punktem zapalnym w relacjach Negreanu z resztą graczy jest jego skłonność do wyrażania własnych, często kontrowersyjnych poglądów. Na jego Twitterze wrzało, kiedy w niewybredny sposób dawał znać o swoich poglądach politycznych podczas ostatniej kampanii prezydenckiej w Stanach Zjednoczonych. Również częste wzmianki o diecie wegańskiej nie zawsze spotykają się z aprobatą jego fanów.
Wielu, którzy kiedyś postrzegali Negreanu za „dobrego wujka”, teraz patrzy na niego jak na agitatora i propagandystę, którego wpisy na Twitterze da radę czytać tylko ktoś, kto ma liberalne poglądy, nie je mięsa i jest zwolennikiem polityki PokerStars. Wciąż jednak, kiedy tylko pojawia się w mediach, sprawia wrażenie ciepłego i sympatycznego. Może więc jego przeciwnicy trochę przesadzają? Jak myślicie?
źródło: www.pokertube.com/poker-news/poker-gossip-opinion/daniel-negreanu-still-relevant
