Dan Cates jest już na stole finałowym turnieju 50.000$ Poker Players Championship. Czy do zwycięstwa poprowadzą go sowy i zawodzenia mnichów, które widział we śnie?
– Moim przeznaczeniem jest wygrać ten turniej. A gdy przeznaczenie wzywa, to trzeba na nie odpowiedzieć. Miałem dziwny sen: sowy prowadziły mnie wzdłuż drogi do zwycięstwa. Gdy się obudziłem, miałem dobre przeczucia. Zszedłem więc na dół zagrać.
W takim momencie może ci się wydawać, że jeden z najlepszych obecnie pokerzystów świata trolluje cię. Szczególnie, że to nie koniec opowieści…
– Obudziłem się nieco wcześniej niż zwykle, słysząc zawodzenia mnichów. Więc przyszedłem. Był tam jeszcze Isaac Haxton, ale nic nie mówił.
W swoim śnie przed samym stołem finałowym Dan Cates wyeliminował Matta Ashtona, a więc gracza, którego, zgodnie z jego własnymi słowami, potrafi pokonać tylko we śnie.
– W końcu udało mi się z nim wygrać. To była ważna i duża część mojego snu: pokonanie go i wszystkich, którzy ciągle mnie obrażają. Tego lata byłem mocno wkurzony. Zdarza mi się to, gdy ktoś, kto nie jest zbyt inteligentny, pokonuje mnie, po czym gada różne pierdoły.
Ale to wszystko to część przekrętu. Jeśli zawsze wygrywasz, to inni nie pozwolą ci grać. Postanowiłem więc przegrywać nieco przez pierwsze trzy tygodnie, żeby ich przekonać! Teraz, gdy już się to udało, mogę grać swoją prawdziwą grę. Nie wiedzą czego mogą spodziewać się po prawdziwej dżungli!
Nie wybierasz swojego przeznaczenia, ono po prostu się dzieje. Moja legenda tworzy się na waszych oczach! Wspaniale jest być na stole finałowym, ale chciałbym już mieć wszystkie żetony. Nie martwi mnie to, że jestem na short stacku. Bolą mnie za to niektóre błędy, które popełniłem. Podjąłem kilka dziwnych decyzji i miałem nieco szczęścia.
Szóstka finalistów turnieju ma następujące stacki:
- Shaun Deeb – 2.485.000
- Bryce Yockey – 4.465.000
- Dan Cates – 1.260.000
- Phillip Hui – 4.135.000
- John Esposito – 3.630.000
- Josh Arieh – 6.220.000
„Jungleman” będzie zapewne odczuwał najmniejszą presję ze wszystkich graczy, ponieważ wyniki nie są tym, na czym najbardziej mu zależy. Jego motywacja ma inne podłoże.
– Ten turniej ma 50.000$ wpisowego i słabszą konkurencję niż ta, do której jestem przyzwyczajony w Bobby’s Room. Poza tym poszły dobre side bety. Dla mnie liczą się tylko pieniądze – tylko tak mierzę swoje wyniki w pokerze. Największym osiągnięciem w pokerze jest wygrywanie pieniędzy.
Czy Dan Cates nie zazdrości w takim razie Philowi Hellmuthowi, który na swoim koncie ma 15 wygranych bransoletek WSOP?
– A co ja bym zrobił z 15 bransoletkami? Forsa, to jest coś!