Dale „daleroxxu” Philip kończy z pokerem

5

Wyobraźcie sobie, że chodzicie do „normalnej” w godzinach od 8:00 do 16:00, a przestrzeni ostatnich 6 miesięcy Wasz dochód spadł o 80%. Czy w podobnej sytuacji nie pomyślelibyście o rozpoczęciu poszukiwań innego zajęcia, które dawałoby Wam pewny zarobek?

Tą drogą postanowił pójść Szkot Dale Philip, który podczas rozgrywek w sieci występował pod pseudonimem „daleroxxu”. Choć ponad dekadę temu porzucił on pracę w korporacji na rzecz profesjonalnej gry w pokera, wskutek zmian, jakie na przestrzeni tego czasu zaszły w branży, poważnie rozważa ponowne dołączenie do potocznego „wyścigu szczurów”.

Uzasadnieniem tej decyzji ma być znaczny spadek dochodów, jakie jest w stanie osiągać z gry w pokera. Pokerzysta wspomina chociażby rok 2010, kiedy to miesięcznie był w stanie zarobić 10.000£, teraz natomiast cieszy się, jeśli uda mu się dopisać chociaż 2.000£.

Dale przyznaje, że ta drastyczna zmiana z pewnością ma związek ze znacznym wzrostem poziomu graczy przy wirtualnych stolikach – jego zdaniem pokerowy boom już dawno się skończył, tym samym do gry dołącza coraz mniej nowych graczy, ci natomiast, którzy już jakiś czas grają w pokera – stale poprawiają swoje umiejętności. Na taki stan rzeczy niewątpliwie mają wpływ niekorzystne regulacje prawne oraz nielojalność pokerowych operatorów (głównie jednego) względem swoich graczy, objawiająca się chociażby regularnym podnoszeniem rake'u.

Między słowami Philipa można wyłapać, że największe zastrzeżenia ma on do platformy PokerStars. Do 2014 roku zawodnik ten związany był z gwiezdnym roomem, jednak ich współpraca zakończyła się w dość niecodziennych warunkach. Dale podczas meczu piłki nożnej między Hiszpanią a Holandią niezwykle żywiołowo cieszył się z bramki zdobytej przez Robina van Persiego. Sposób celebracji gola nie spodobał się jednak włodarzom PokerStars, którzy zdecydowali o natychmiastowym zerwaniu kontraktu sponsorskiego. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.

Dwa i pół roku później Dale Philip nosi się z poważnym zamiarem powrotu do pracy w pełnym wymiarze godzin. Czy gdyby w czerwcu 2014 roku pohamował swoje emocje i tym samym został w Teamie Online Pro, jego losy potoczyłyby się inaczej? Tego niestety już się nie dowiemy – w tym miejscu wypada mu jedynie życzyć powodzenia na nowej-starej ścieżce kariery.

https://youtube.com/watch?v=_xqsEo5VIdc

Poprzedni artykułJuż jutro startuje festiwal Turbo Championship of Online Poker!
Następny artykułFace to face with The Ace – High Roller Coaster

5 KOMENTARZE

  1. I tak by go wyrzucili z Teamu PS wiec to była kwestia czasu. Po za tym nigdy nie rozumiałem za bardzo po co tylu prosów w teamie PS. Oni i tak zbytnio nie napędzą rynku tak jak znane osoby z innych branż tj Ronaldo 1 i 2.

    Co do poziomu pokera. Boom wcale sie nie skonczył, po prostu rybki za szybko wymierają gdyz diametralnie zwiekszyła się roznica poziomów miedzy fishem a srednim prosem na przestrzeni lat. Niestety ale pokerzysci to mądrzy głupcy. Uczestniczyli w uczeniu innych pokerzystó i nie wiedzieli że kopią dół pod swoj byt w przyszłości? Jakim idiotą trzeba byc aby myślec że to nie odbije się na mniejszych zyskach w przyszłosci.

    • Jak tylko powstały serwisy coachingowe powiedziałem że to koniec pokera. Do tego czasu był raj, te debile nie potrafiły nic same wymyśleć i tacy geniusze jak ja kosili równo, a teraz kopiują taktyki (nadal nie wiedzą jak to działa) i jakoś to idzie.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.