Temat ten od wielu lat przewija się w wielu rozmowach środowiska pokerowego. Pytanie dotyczące tego, czy zawodnicy powinni chować się za kapturami i okularami, zapuszczać brody i otulać się szalikami, nieustannie powraca.
W grach cashowych na ogół istnieje bardzo duża dowolność w ilości gadżetów, które pokerzyści mogą mieć na sobie podczas rozgrywki. Sytuacja tych osób w turniejach jest jednak nieco inna, gdyż wielu organizatorów głośno się temu sprzeciwia, lub wręcz zabrania. Podczas niedawno rozgrywanego turnieju Super High Roller Bowl, przez wzgląd na poziom transmisji telewizyjnej, zawodnicy zobligowani byli do zrezygnowania z atrybutu typowego pokerzysty, czyli okularów przeciwsłonecznych.
Obrońcy dowolności wizerunku przy stole mają również poważne argumenty w rękach. Więcej zwycięstw na koncie mają pokerzyści, którzy decydują się w mniejszym lub większym stopniu zasłaniać górne partie ciała.
Liczby nie kłamią
Portal Pokersites niedawno przyjrzał się wynikom osiąganym przez zawodników na festiwalu WSOP i przeanalizował ich wizerunek przy stole. Okazało się, że znaczna większość z nich posiadała chociaż jeden element zasłaniający ich twarz podczas rozgrywki.
W oparciu o zdjęcia wszystkich triumfatorów Main Eventu WSOP dziennikarze stworzyli grafikę, która podsumowuje efekty ich analizy. Grafikę tę możecie obejrzeć poniżej.
Mistrzowie WSOP w latach 1970-2015, byli odzwierciedleniem pokerowych trendów. W początkowych latach ich głównym atrybutem były okulary korekcyjne, które z czasem ustąpiły miejsca okularom przeciwsłonecznym. Te zaobserwować można było głównie w okresie pokerowego boomu, który przypada na wczesne lata obecnego stulecia.
Natomiast kapelusze przechodziły swoje czasy świetności w latach 90 oraz w momencie wspomnianego boomu pokerowego. Jeśli chodzi o bluzy z kapturem, te na zdjęciach zwycięzców WSOP pojawiają się jedynie w latach 2010 i 2011. Widoczny zarost również pojawia się przy pokerowych stołach dopiero na przestrzeni ostatniej dekady.
Zakrywać czy odkrywać?
W odniesieniu do powyższych danych, każdy powinien wyrobić sobie samodzielne zdanie na temat tego, czy zasłanianie górnych partii ciała pomaga w grze. Wydaje się jednak, że informacje te są raczej odzwierciedleniem trendów panujących na świecie, aniżeli realnych umiejętności pokerzystów.
Okulary korekcyjne nie są bowiem wymysłem zawodników, a przedmiotem koniecznym do ich normalnego funkcjonowania. Podobnie rzecz ma się w odniesieniu do różnorodnych chust czy szalików – są one nie tylko stylowe, ale również chronią gardło przed urokami klimatyzowanych pomieszczeń.
Przeciwnicy tego typu stylu twierdzą, że gra w pokera powinna toczyć się ze wszystkimi możliwymi znakami, które daje ludzkie ciało, takimi jak podwyższony puls widoczny na szyi czy mruganie oczami. Jak w każdym przypadku – ilu ludzi, tyle poglądów.
Dyskusja na temat zasadności zakrywania górnych części ciała przez pokerzystów prawdopodobnie nigdy nie znajdzie swojego zakończenia, zaś argumenty za i przeciw będą płynęły ze wszystkich stron w nieskończoność. Wydaje się jednak, że okulary przeciwsłoneczne czy bluzy z kapturem tak mocno wpisały się w krajobraz pokerowy, że bardzo ciężko będzie je na stałe wyeliminować. Zresztą, czy naprawdę trzeba do tego dążyć?
Na podstawie: http://www.pokerupdate.com/poker-opinion/6273-hide-play-pride-poker-tables/
Ja okulary muszę nosić, bo inaczej przy stole musiałbym wytężyć wzrok by dostrzec jakikolwiek sygnał od innego gracza. Tych siedzących dalej zwyczajnie bym olał.
Jakby mi zakazali okularów przy stole to rzuciłbym karierę 😉
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.