Startujący 19 października festiwal WSOP Europe przyciąga uwagę większości społeczności pokerowej. Wszystko to za sprawą wyścigu po tytuł Gracza Roku, któremu na ten moment przewodzi Chris Ferguson. Spora część jego największych rywali powoli wysypuje się z rywalizacji – czy „Jesus” skorzysta na ich nieobecności i sięgnie po zwycięstwo?
Dzięki prowadzeniu objętemu po festiwalu WSOP w Las Vegas, Ferguson otrzymał darmową wejściówkę do festiwalu WSOP Europe, co pozwala sądzić, że pofatyguje się do Rozvadova. Nieco inaczej sytuacja wygląda w odniesieniu do pozostałych zawodników plasujących się w czołowej dziesiątce.
Na początek przypomnijmy jednak, jak na tę chwilę wygląda klasyfikacja Gracza Roku.
1 | Chris Ferguson | 898.46 |
2 | Ryan Hughes | 876.35 |
3 | John Monnette | 865.21 |
4 | John Racener | 853.16 |
5 | Ray Henson | 768.49 |
6 | Ben Yu | 766.49 |
7 | Alex Foxen | 754.36 |
8 | Daniel Negreanu | 717.76 |
9 | Dario Sammartino | 710.96 |
10 | Kenny Hallaert | 686.81 |
Nie da się zadowolić wszystkich
Zrewolucjonizowany system punktacji od momentu jego ogłoszenia wzbudzał niemałe emocje. Głównym przeciwnikiem zmian był Daniel Negreanu, który na każdym kroku podkreślał, że premiuje on zawodników, którzy min-cashują w turniejach z dużym fieldem, a na dalszy tor zepchnięci są ci, którzy prezentują dobrą formę w eventach z dużo bardziej wymagającymi przeciwnikami.
Krytyczny głos w tej dyskusji zabrał również zajmujący szóstą lokatę Ben Yu, którego zdaniem wypracowanie sprawiedliwego systemu graniczy z cudem.
– W ciągu dziesięciu lat, w których gram w pokera, nigdy nie było dobrej formuły POY. W niektórych latach mieliśmy to szczęście, że zwyciężał zawodnik, którego większość uważała za osobę zasługującą na tytuł Gracza Roku, jednak nigdy nie było właściwej formuły.
Ferguson niemalże bez konkurencji
O losach zwycięzcy tegorocznej odsłony wyścigu po tytuł Gracza Roku rozstrzygnie festiwal WSOP Europe w Rozvadovie. Z uwagi na fakt, że jest to dla Amerykanów liczących się w klasyfikacji lokalizacja mocno problematyczna, zawodnicy z kilku czołowych miejsc deklarują brak chęci przyjazdu do „Rozvegas”.
Do tego grona zaliczają się Daniel Negreanu oraz świeżo upieczony nowożeniec John Racener, który obecnie spędza miesiąc miodowy w Grecji. Nie wydaje się, aby w planach jego europejskiej podróży znalazło się miejsce na wycieczkę do Rozvadova. Portalowi PokerNews nie udało się natomiast skontaktować z Ryanem Hughesem.
Podobnie sytuacja ma się w odniesieniu do Ryana Hensona, który w ostatnich tygodniach zajęty bym pomaganiem przyjaciołom poszkodowanym w wyniku huraganu Harvey. Amerykanin nie grał w pokera od momentu zakończenia festiwalu WSOP i nie planuje zmieniać takiego stanu rzeczy.
– Nie zamierzam wybierać się w tym roku w podróż na WSOP Europe. Jeśli chodzi o tytuł Gracza Roku, wspaniale byłoby go zdobyć, jednak nie wyruszę w tym celu do Europy. Na szczycie listy mam wielu przyjaciół i byłoby świetnie widzieć, jak któryś z nich pokonuje Fergusona.
Alex Foxen dla odmiany wybiera się do Rozvadova, jednak nie będzie w stanie wziąć udziału w High Rollerze One Drop ani Main Evencie. Swoją uwagę skupi na turnieju Monster Stack za 1.100€ oraz na evencie 25.000€ No-Limit Holdem High Roller.
Foxen przy okazji wypowiedzi dla portalu PokerNews podkreślił, że ma ogromną nadzieję na ponowne zmiany w systemie naliczania punktów w klasyfikacji na Gracza Roku, bowiem obecnie value płynące z cashowania turniejów z niskim wpisowym jest zbyt duże.
– W poprzednich latach było niemalże niemożliwe, aby klasyfikację wygrał gracz z niższych stawek. Teraz natomiast wydaje się, że problem pojawił się po drugiej stronie – to uczestnicy high rollerów mają problem ze zbieraniem punktów. Mam nadzieję, że w przyszłym roku system ten stanie się bardziej sprawiedliwy.
Zdobycie tytułu Gracza Roku znaczyłoby dla mnie bardzo dużo. Od zakończenia lata włożyłem w swoją grę dużo pracy i mam nadzieję na kolejne okazje do zdobycia bransoletek przed końcem roku, których potrzebuję do przejęcia tytułu lidera POY.
Rozvadov bardziej odpycha niż przyciąga?
O ile wiele gwiazd światowego formatu w podekscytowaniu pakuje walizki do Rozvadova, kilku pokerzystów liczących się w wyścigu po tytuł Gracza Roku, jak choćby Negreanu, John Monnette czy Ben Yu, podjęli decyzję o pominięciu tej lokalizacji w planach wyjazdów turniejowych.
– Matematyka nie jest po mojej stronie – powiedział Yu. – Mam 132 punkty straty, co przekłada się na trzy lub cztery min-cashe lub jeden bardzo dobry występ w którymś z zaledwie 11 eventów. Powstrzymują mnie jednak nie tylko te słabe oddsy. Na koniec lata nie zająłem najlepszej pozycji mimo, że pierwszy raz w swojej karierze uprawiałem multi-tabling na żywo. Byłem wyczerpany drugą połową lata, rywalizując każdego dnia, często nie czując się nawet najlepiej.
Ciekawe zdanie na temat festiwalu WSOP Europe ma również zajmujący obecnie trzecią lokatę w rankingu POY – John Monnette. Jako główne minusy tego wydarzenia wskazuje zarówno lokalizację, jak i niewielką różnorodność turniejów, która w porównaniu z festiwalem w Las Vegas wypada naprawdę blado.
– Chciałbym pojechać, ale mam wrażenie, że jest to utrudniane. Kasyno jest usytuowane pośrodku niczego i po odpadnięciu z turnieju nie ma tam absolutnie nic do roboty. System Gracza Roku zwykle premiował wszechstronnych graczy, którzy mogą grać w każdą grę, jednak WSOP Europe jest niemalże cały holdemowy.
Trzeba przyznać, że na ostatniej prostej wyścigu po tytuł Gracza Roku rywale Chrisa Fergusona niemalże rozbiegli się po kątach. Czy oznacza to, że „Jesus” znalazł się na prostej drodze do zwycięstwa i już niedługo jego twarz będzie spoglądała z góry na gości festiwalu WSOP w Las Vegas?
Niezależnie od finału tej rywalizacji, jednego możemy być pewni – atmosfera w Rozvadovie będzie bardzo gorąca.