No i stało się, mój pierwszy tilt. W sobotę miałem trochę czasu na granie w pokera i przysiadłem do budowania mojego bank rolla, zgodnie z wcześniejszym planem.
Odpaliłem sobie 4 stoły na 2/4c, i zacząłem swoją ostrożną grę. 4h później jestem do tyłu 1/3 mojego bank rolla, poprostu zero karty a kilka dobrych które miałem skończyły się pechowo na riverze. Nie wiem, czy jakiś dobry gracz skończył by z dużo lepszym wynikiem, czy był to poprostu pech. Przez ten cały czas miałem okazje poprzyglądać się grze innych i doszedłem do wniosku, że to kompletny chaos i nie można było nic wyczytać, no przynajmniej ja nic nie dostrzeglem. Na blef nie było szansy bo zawsze znalazł się ktoś kto sprawdzał za wszelką cenę, w jednym rozdaniu 3 osoby przebijały się jak szalone aż w puli było prawie 2$!!! i żaden nie miał nawet pary!
„Co to za tilt kiedy się gra śmiesznymi sumami?” powiecie, ale nie chodzi tutaj o pieniądze tylko o sam fakt 4h przegrywania i o oczywiste myśli które się wtedy nasuwają…czy to wszystko ma sens?
Dzisiaj dla rozluźnienia pograłem trochę turniejów jednostołowych 50/50, wiem, że nie powinienem ale nie miałem siły już grać tak jak wczoraj. 2/4c poprostu wydają mi się zbyt uzależnione od szcześcia i zbyt chaotyczne. Dzisiaj poszło mi trochę lepiej 4 turnieje na płatnym miejscu, z tego 2 na pierwszym. Jeden turniej przegrany i to strasznie: KK na ręku na cut offie, wszyscy pasowali. Myślę sobie podbije albo ktoś wejdzie albo chociaż bliny zgarnę. SB pasuje, BB sprawdza. Na flopie K75. BINGO myślę ale żeby nie wystraszyć przeciwnika lekko podbijam, on AI, SUPER! pokazuje AA, kolejna karta na stole Q, chwila napięcia i na riverze co?! A ! SZLAG! Ogólnie dzisiaj trochę do przodu ale do odegrania sie daleka droga.
No nic do miliona troche dalej :/ Jutro nowy dzień/tydzień póki są pieniądze jest nadzieja! 🙂
aaaa! dla rozluźnienia gram sobie w turnieju za 2c na 999 osób, musze powiedzieć, że tam mam więcej szcześcia – skończyłem na 14, 27, 10 i 270 miejscu 😉
Na tych stawkach właśnie to, że zawodnicy sprawdzają do końca ze średnią parą, powoduje, że blefować nie powinieneś w ogóle. Jedyny blef na jaki powinieneś sobie pozwolić to c-bet. Co do tych króli, to easy fold po jego all-inie, a tak na serio, to standard 😉 Wyznacz sobie limit straty, żebyś nie musiał później grać na zasadzie „muszę odrobić”. Liczę na kolejne wpisy, pozdro 😉
no na takich stołach bleff to samobójstwo wiadomo, dzięki takim calling machines to można tylkołatwo wygrać…tylok trzeba mieć jakieś karty do tego 😉 W tym tygodniu miałem remont przeklętego balkonu jeszcze :p może dzisiaj dam rade zasiąść i coś pograć…zobaczymy 🙂 dzięki za wpis
Staraj się nie przejmować wynikami tylko tym czy podejmujesz dobre decyzje. Ja gram od niedawna, ale regularnie sity 9-cio osobowe. W ciągu dwóch miesięcy przeszedłem z poziomu 1$ do 7$. Przyjąłem zasadę rozgrywania 40 turków w sesji i tez mam straszne wachania. Najświeższy przykład zeszły wtorek +32 BI w sesji, środa -15 BI, czwartek -5 BI. Bezkarcie jest frustrujące ale w grach cashowych chyba mniej odczuwalne, w sitach np. w jednej sesji zdarza się że na 40 tur mam 14 miejsc czwartych (są trzy płatne) – jest to irytujące ale jeśli podejmujesz dobrą decyzję to reszta w rękach kart jakie spadną. Tak więc nie może być tak że po jednej nieudanej sesji będziesz się zastanawiał „czy to wszystko ma sens?” – przejrzyj „pechowe” rozdania i zastanów się czy na pewno zagrałeś optymalnie – jeśli tak pogratuluj sobie tego i tyle. Ja analizując swoją grę wyłapuję wiele błędów. Tylko trzeba się do nich umieć przyznać przed samym sobą. Jeśli tiltujesz to natychmiast zakończ grę! W cash jest to możliwe więc skorzystaj z tego! Powodzenia!
wreszcie jakaś sensowna i budująca odpowiedź! z tym tiltem to może trochę przesadziłem, masz 100% racji 😉
+10 xDDD
pomyśl ile stanko przegrywa – mi to zawsze pomaga
bo skoro on jest top 3 w polsce, a ja wygralem więcej od niego (jestem 1k na minus) to chyba jestem top 1 ?
Chyba lepiej wkleić jakieś rozdania można by je ocenić bo często tylko wydaje nam się, że graliśmy dobrze.
tasujesz sie juz pod stanko?
Zanim następny raz stiltujesz, pomyśl sobie, że Stanko runuje 40k$ poniżej linii ev i oszacuj, ile sam możesz runować poniżej – zaraz tilt przejdzie, choćbyś nawet dostał 5 1-outerów pod rząd!
przeczytałem wierszyk jeszcze raz i zmieniam zdanie . Jest bardzo fajny, dodałem już melodie i powstała super piosenka. Śpiwałem ją, śpiewałem – ale jednak słowa są kiepskie – bo się porzygałęm —-b ueeeeeeee
Ps . Wymiociny załuściły mi nowe zamszowe buty – więc innym ocującym z tą twórczością proponuję uważać …
Nowy blog jest juz gotowy. Czekam aż Pawcio wrzuci na stronę…
onegdaj też mi parę wpisów dziwnym trafem jakoś rozpłynęło się w nicość , myślę jednak ,że cudów nie ma i pomogła w tym czyjaś niwidzialna ręka.A tak na marginesie JD pisz jak najwięcej i jak najczęściej .Robisz to z pasją , to ważne.
Ja tam nie wiem. Ale wczoraj napisalem komentarz do bloga. Niestety albo serwer sie jakos zawiesil albo inne sily zadzialaly i moj komenatz zniknal.
imo overplayuje 6c3c
Po prostu wszyscy “pro” poprawili “fisha” JD bo to jeden z tych nielicznych momentow, kiedy mgoa mu wypomniec jakis blad.
Jako postronny obserwator mogę powiedziec, że co po niektórzy piszący negatywne komentarze są albo zazdrośni albo poprostu przegrali nie raz z JD duże pule :] Każdy ma swój styl – czy to w pokerze czy w pisaniu, JD pisze jak pisze, ale na pewno wkłada w to serce. Trzeba mie sporo odwagi żeby zamieścic na łamach strony(notabene o dużej popularności)swój wiersz.
Sam nieraz grałem z JD przy stole i doskonale wiem jak się zachowuje, mnie też wyzywał od donków i fishy 😛 Nie jest to jednak powód aby kogoś obrażać – po prostu JD ma taki styl gry.
Osobiście nie rozumiem dlaczego powstała ta kłótnia – czy to że określił swoją rękę jako nuts kogoś obraziło czy może uważacie że autor nie wie co to nuts?
Pozdrawiam.
I to niby ja prezentuję niski poziom, tak? Być może. Lecz jak nazwać większość komentarzy pod każdym moim blogiem w takim razie? Czasem odechciewa się pisać…
i chalo młoto ? nie ma co niektóre komentarze rozbrajają ale tez dodają pieprzności wiec prowokuj Jack bo w chen dobrze sie to czyta
pozdrawiam
Good wpis.
“Nie wiem, czy w sieci gra się tylko na AA i KK??”
Proooo:)
Rob swoje JD bo naprawde dobra robota
a dlaczego wiersz ma sie rymowac ? moze tez byc “bialy”
jestem wielki, zajebisty
moje imie JD i w pokera wymiatam
wszystkich donkow i debili pozamiatam
na niebie ksiezyc srebrzysty i cool jest
a ja dalej jestem wielki i zajebisty
i najmadrzejszy
a juz jak sie nawale trunkiem ze zboza
to nie daj Boza
i wciaz jestem wielki i zajebisty
a moj blog to perla i miller sie chowa i coetzee a o prusie to nie wspomne
palce me dlugie beda siegac po zetony
i ch…
wierszyk tak ambitny że teksty pisane przez Dodę to prawdziwa poezja.
Że nie szkoda Ci czasu na pisanie takiego sietu…
Doczlapac, doczolgac, diciagnac, whatever, jak juz tam bede to styl mnie raczej duzo nie bedzie obchodzil 🙂
Hmm. Bardzo mi miło. Ostatnie słowo tylko. Ja jak z kimś dyskutuje, nawet z laikiem według mnie, traktuję go poważnie. Kolega JD powaznie nie traktuje chyba nikogo. Od mojego portalu się odwal i daruj sobie pieprzenie o cyrkach bo sam wiesz, że tam o cyrkach prawie nic nie ma i piszemy głównie o hazardzie. Również o pokerze i wydaje mi się, że robimy dosyć dobrą robotę pokazując, że oprócz takich typów jak ty, w pokera grają też normalni ludzie i jest to fajny sport.
@blasco – z toba juz skończyłem dyskusję, partnerem do niej nie jesteś. Jeśli ktoś przedstawia poziom przedszkola to na pewno nie ja. A grać nie potrafisz i obaj o tym dobrze wiemy. To, że piszesz do CPP nie uprawnia cię do komentowania pokerowych zagrań, o których nie masz pojęcia. Jeśli chcesz mogę przytoczyć kilka cytatów z twojej znamienitej strony. I nie ma w tym żadnych wycieczek osobistych, po prostu od dłuższego czasu czepiasz się na PokerTexas wszystkiego czego możesz. Ot, cała prawda… Zajmij się swoimi automatami do gier, cyrkami i wesołymi miasteczkami, a pozwól, że o pokerze wypowiadać będą się inni…@Wiśnia – no prosze Cię, znam znaczenie słowa nuts i naprawdę nie musisz mi przytaczać definicji słownikowej. Z pełną premedytacją napisałem właśnie tak jak napisałem, żeby kilku czepialskich miało pożywkę. Przepraszam bardzo za te słowa, ale kilku czytelników jest naprawdę bardzo przewidywalnych. Napisałem Pawciowi – wysyłając mu bloga – że na 100% ktoś się zaraz przyczepi o to sformułowanie. Pawcio mi odpowiedział, że inteligentny pokerzysta zrozumie, że w tej sytuacji na stole moja karta musiała być nutsem. Widać nie wszyscy to skumali…@znafca Antyfana – dlaczego mam wyluzować? Bo komuś się nie podoba moja wiara w siebie, w swoje umiejętności, mój styl bycia? Nie rozumiem tego. Mam się stawiać na poziomie jakiegoś tam szaraczka, żeby innym było z tym lepiej? Sorry, ale tak nie będzie NIGDY!! Nie w tym blogu! Mam swoje zasady i będę się ich trzymał. Nie będę kogoś przepraszał za to, że żyję i za to co robię w swoim życiu. Już wiele razy pisałem na łamach tego bloga, że ja nikogo nie zmuszam do jego czytania. Jeśli komuś mój nachalny, arogancki i bezczelny styl nie pasuje to niech nie czyta. Dla swojej i mojej korzyści…@hajjer – bardzo Ci dziękuję za dobre słowo! Wiersza na pamięć uczyć się nie trzeba, już Ci dziś w naszej korespondencji napisałem w jakim celu go napisałem… 🙂 I niech tak zostanie…@Góral – jak mógłbym nie poświęcić Ci zwrotki, drogi Marcinie? Co prawda nie pasowało mi tu określenie “doczłapał”, ale jakoś zabrakło mi innego słowa, a pisałem wiersz o 5 rano. Sorki, mam nadzieję, że nie odebrałes tego źle :)@Prezes – jak Liroy zarapuje ten wiersz to go słono skasuję za prawa autorskie 🙂
BTW, dziekuje za cala zwrotke w wierszyku 🙂
hehehe zdziwicie się jak na EPT Liroy “zarapuje” ten wiersz ;P
co racja to racja , JD wkłada w to co robi ( czytaj pisze ) dużo serca , jest to fakt bezsporny.Żeby jeszcz chociaż troszkę z pychą i zadufaniem poluzował byłoby ok.
Dla mnie forum pokerowe bez J. Danielsa to jak lizanie lodów przez szybę. Nie wyobrażam sobie dnia w którym zabraknie Danielsa.
Dzięki za wierszyk…do Warszawy nauczę się go na pamięć. Chciałbym, żeby nie opuściła Cię nigdy radosna twórczość. Trzeba być naprawdę ślepym żeby niezauważać, że w tym co piszesz jest dużo serca.
Ech, znowu mi JD zarzuci, ze sie czepiam, ale jednak, specjalnie zeby nie bylo to w słowniku pokerowym z tej!! strony: NutsNajlepsza możliwa ręka na danym etapie gry. Jack, szacunek, ze potrafisz dedukowac i wiesz co maja przeciwnicy, ale nuts to nie byl.
aha, muszę to napisać: jak przeczytałem, że nie umiem grać i dlatego moje uwagi są bez sensu, to mało ze stołka nie spadłem. Przypomniało mi się przedszkole, hehe.
oho. Wycieczki osobiste. Brawo JD – Ty umiesz grać najlepiej, nikt poniżej nie może twoich wypocin komentować.
Nie blasco, nie denerwuję się, nie mam czym. Ty po prostu nie umiesz grać i twoje uwagi są bez sensu. Zajmij się lepiej cyrkami i lunaparkami na swojej stronie…
Oj JD, a jak tak w Ciebie zainwestowalem swoje zetony! Widocznie jakies niefartowne byly :). Nie przejmuj sie downswingami, inni tez je maja 🙂 (czytaj Goral haha)
ale denerwujesz się, czy co? nuts to najlepszy możliwy przy danych kartach wspólnych a nie najlepszy wydedukowany… wyluzuj, wierszyk napisz.
wiersz bardzo słaby
Wiedziałem, że się ktos będzie musiał przyczepić… Tak, wyobraź sobie, że wiem, że kareta siódemek to w tej sytuacji nuts. Ale wyobraź też sobie, że jak ktoś przebija moje zagranie, a drugi gra na to all in, to ja (trochę znająć się na tej grze) dobrze wiem, że obaj mają po siódemce na ręku, Więc wiem też, że karety nie ma żaden z nich i to ja mam najlepszy układ w tym momencie. Czy starczy za wyjaśnienia, czy jeszcze coś dopisać, żeby było jaśniej?
“No cóż, najbardziej lubię sytuacje, gdy mam nutsa z flopa a inni się biją“… Ja tam nie wiem bo ja posypuję truskawki cukrem ale czy 8832 przy flopie 877 to nuts? Ja bym wolał mieć bardziej nutsowe 7732 na przykład;-)
Jak zwykle udany wpis no i wierszyk pierwsza klasa 🙂
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.