Podczas gdy moi idole grają w Macauo z kangurami1, ja muszę znosić very, ultra microstakes w postaci dwudziestostopniowych mrozów. No do ciężkiej kurnianki! Co się porobiło z tą pogodą? Jeszcze trochę i po ulicy zaczną biegać białe niedźwiedzie. I to codzienne grindowanie szyb w samochodzie… Aż czuję jak mi rośnie biceps. Za niedługo wypracuję taki premium hand, że będę niezrzucalny. Ja rozumiem, polska gościnność, ale czy to musi się odnosić nawet do syberyjskich frontów atmosferycznych?!
Już tęsknię do tych chwil…
„Chciałem z tego miejsca, w naszym wspólnym imieniu, pozdrowić wszystkich sympatyków hibernacji na całym świecie.”
Maksymilian Paradys
ProkrastynACTAcja
Termin ostatnio popularny z racji sesji, ocen semestralnych itp. Sam jestem ofiarą tego zjawiska, ale dlaczego pisze o tym w kontekście ACTA? Otóż prześledźmy historię wydarzeń:
19 stycznia jues gawerment zamyka megaupload. Dla połowy młodzieży szkolnej jest to środek ferii, okres w którym należy uzupełnić zaległości filmowe, dokończyć serie i znaleźć nowe, ciekawe produkcje (chciałbym podziękować naszemu pro DaWarsaw za podsunięcie paru interesujących tytułów;). A tu bęc! Wszystkie linki nieaktywne…uuuu, no to bunt! 21 stycznia zaczynają się ataki na polskie strony rządowe, o ACTA robi się głośno. I tu wkracza prokrastynacja. Bo dla drugiej polowy młodzieży szkolnej i dla wszystkich studentów jest to okres wytężonej pracy nad ocenami. Ale jak tu się uczyć gdy na naszych oczach tworzy się historia?! To nic, że w tym tygodniu dwa egzaminy i trzy zaliczenia. To nic, że jestem zagrożony z czterech przedmiotów. Ktoś chce odebrać moją wolność, ja muszę protestować, to jest sprawa wyższej wagi! Moim skromnym zdaniem, gdyby nie zamknięcie największego serwera hostingowego na świecie, sprawa ACTA przeszłaby w Polsce niezauważona. Proszę mnie źle nie zrozumieć, oczywiście jestem przeciw, ale nie widzę w tym takiego zagrożenia, żeby 50 000 ludzi wychodziło na ulice. Internet sobie z tym poradzi, zawsze sobie radzi.
Po całym zamieszaniu jaśnie nam panujący specjalista od PR ogłasza, że nie podpisze już podpisanego aktu o ACTA stawiając się tym samym w roli obrońcy uciśnionych(trochę kurnianka za późno panie premierze). A opozycja z obowiązku to skrytykuje, bo każda decyzja podjęta przez jaśnie nam panującego jest z założenia zła. Swoją drogą dziwi mnie zachowanie mniejszości parlamentarnej. Bo potrafię zrozumieć sprzeciw wielbiciela wibratorów, świńskich głów i jarania kadzidełek(ciekawe zestawienie). Ale dlaczego wiecznie oburzony tropiciel zakamuflowanej opcji niemieckiej cieszy się, że 50K ludzi biega po ulicy w masce uśmiechniętego geja? Tego nie mogę pojąć…
POKER!
Niestety ostatnio nie miałem okazji wykazać się swoim nieprawdopodobnym skillem. Sesje pokerowe musiałem zamienić na sesje uczelniane. Potężne showdowny, które czekają mnie na studiach pokrzyżowały nieco moje plany czelendżowe. Mam nadzieję, że szybko się z nimi uporam i będę mógł z czysty sumieniem zasiąść do wirtualnego, zielonego stolika. Niedokończone sprawy, które zaprzątają głowę, burzą mindset. Co prawda nie liczę na turny czy rivery, ale niech mi chociaż dadzą flopa zobaczyć. To mi wystarczy. Nie interesuje mnie wstąpienie w zaszczytne grono proplayers mojego kierunku.
Z doświadczeń około pokerowych mogę tylko napisać o udziale we freerollu na 25k osobników. Czysta frajda! Zasiadasz podlany napojami dopingującymi w niedzielny wieczór po ciężkim weekendzie do gry, gdzie nic nie liczysz, nic nie obserwujesz, nic nie kombinujesz, tylko oglądasz obrazki i klikasz. I tak sobie klikam aż tu nagle 5 3! Uuuuu… Wieść ludowa niesie, że to monster! Postanowiłem trochę slowplayowac i wślizgnąć się do wielokrotnie zlimpowanej puli. Na flopie 53 10! Nie ma czasu na jakieś przemyślne rozwiązania, ALLIN! Jeden sprawdził. Na turnie pojawia się kolejna 5 i z bananem na ustach czekam na showdown w duchu chwaląc wiedzę czerpaną z blogów. Na riverze nic nieznacząca 8 Niestety mój przeciwnik pochwalił się para 10 i odpadłem na miejscu 21443. Taki urok freerolli🙂 Ale co by nie mówić o tym zagraniu, monster miał być i był!
Kącik literacki
Tydzień temu dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci Wisławy Szymborskiej. Myślę, że byłoby jej miło, gdyby wiedziała, że społeczność pokerowa również chce upamiętnić jej twórczość. Tym razem nie o kotku, a limeryk autorstwa naszej noblistki.
Pewien młody wikary w Lozannie
lubił chodzić w rozpiętej sutannie.
Lecz na widok kardynała
gasła w nim fantazja cała
i zapinał się starannie.
P.S.
Nie śmiem występować w jednym szeregu z panią Szymborską, dlatego limeryki mojego autorstwa pojawią się w następnym wpisie.
P.S.2.
Muszę się przyznać, że jestem troszeczkę zawstydzony popularnością mojego pierwszego wpisu. Bardzo dziękuję wszystkim za pozytywne komentarze. To była solidna dawka motywacji do pracy nad kolejnymi wpisami. Jeszcze raz- wielkie dzięki!
P.S.3.
Edycja wpisów to prawdziwa tortura…
1 Wiecie, że w Australii woda w sedesie kręci się w drugą stronę?:)
Tak na marginesie, to Heidegger jako jeden z niewielu opłacał składkę członkowską na NSDAP do końca wojny, gdy już było wiadomo, co to za organizacja. Mimo to, za wielkiego filozofa należy go uznać, myślę, że da radę rozgraniczyć jakoś te dwie sfery.
Ani przez moment nie sądziłem, że Pani Szymborska może być powodem takich kontrowersji. Przyznam się szczerze, że nie znam jej twórczości dokładnie, ale wydaje mi się, że zasłużyła sobie na zaszczytne miejsce w naszej pamięci. Może jestem dziwny, ale nie mam w sobie na tyle odwagi i pewności siebie, aby krytykować noblistkę. Międzynarodowe grono specjalistów dokładnie zbadało jej dokonania, życie, wkład w kulturę i uznało, że zasługuje na najwyższe uznanie w świecie literatury. Ja nie czuję się kompetentny aby z tym polemizować.
Postać którą podajesz nijak się ma do Sz. Twój filozof nie jest kompletnie znany szerszemu gronu. Nie napisałem nigdzie o jej twórczości, że jest dobra lub zła w sensie technicznym czy jak to nazwać. Napisałem, że wychwalała, popierała coś co było złe.
Właśnie jej twórczość nie ma znaczenia, po prostu nie można skreślać człowieka za to, że poparł coś, co jest złe. Każdy z nas niekiedy wybiera zło, bo jesteśmy z natury niedoskonali. Oczywiście, gdyby przy tym trwała, to należałoby ją potępić. Zresztą była krytykowana w odpowiednim czasie przez swoje środowiska za te poglądy, i dobrze! W końcu jednak, w 1975 roku podpisała list 59, który był wymierzony przeciw władzy komunistycznej. Właśnie osobom takim jak ona, takim które wyszły ze stanu manipulacji, należy się najwyższy szacunek, gdyż taka postawa jak jej wymagała spojrzenia prawdzie w oczy i bardzo krytycznej samooceny.
Lepieje
Lepiej mieć horyzont wąski,
niż zamawiać tu zakąski.
Lepiej wynieść się z osiedla,
niż tu przełknąć choćby knedla.
Lepszy ku przepaści marsz,
Niż z tych naleśników farsz.
Lepszy piorun na Nosalu,
niż pulpety w tym lokalu.
Lepiej w domu zjeść konserwę,
niż mieć tutaj w życiu przerwę.
Lepsza w domu świekra z zezem,
niż tu jajko z majonezem.
Lepsza ciotka striptizerka,
niż podane tu żeberka.
Lepiej nie być w żony guście,
niż jeść boczek w tej kapuście.
Gesslerowej trzeba podrzucić 🙂
Było wesoło, ale końcówka fatalna po co wychwalać kobietę która kochała Stalina i PZPR. Pisała na ich cześć fujjjjjj. Minus.
Przesadzasz, ludzie sztuki nie muszą się znać na polityce, poza tym potem się zmieniła. A poetką wielką była.
To po co pisać o czym o czym się nie ma pojęcia???? Dla Ciebie to jest normalne, że wychwal się człowieka który zamordował więcej ludzi niż jego kolega po fachu Hitler??? Wyobrażasz sobie coś takiego, że np. w latach 50/60 poetka „Czesława Ścimborska” piszę wiersz wychwalający Hitlera i NSDAP??? Ta kobieta później dostaje nobla, dzieciaki uczą się wierszy w szkole, jest wychwalana przez TV. Ja sobie jakoś tego nie wyobrażam. Od razu została by zapomniana, zmieszana z błotem. Ciekawe jest wychwalanie komunizmu, a negacja nazizmu.
Martin Heidegger aktywnie wspierał ruch nazistowski, a nie widzę powodu, by zaprzeczać temu, iż wielkim współczesnym filozofem był. Wielcy ludzie potrzebują wielkich idei, w efekcie niektórzy z nich popełniają wielkie błędy. Jeśli jednak są potem w stanie przyznać się do błędu, to nie widzę powodu, by im nie wybaczać.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.