Każdy, kto gra w pokera, zadał, zadaje, lub z pewnością już niebawem zada sobie takie oto sakramentalne pytanie: jak właściwie prezentują się moje pokerowe możliwości, czy jestem lub mam szanse na to, aby stać się dobrym graczem? Poprawna odpowiedź brzmieć będzie oczywiście "to zależy" i tutaj można by już właściwie odesłać każdego gracza do rozliczenia się ze swoimi pokerowymi niedociągnięciami w zaciszu własnego sumienia, Nat Arem jednakże postanowił zebrać i opisać te cechy, które wyróżniają dobrego gracza, warto więc poświęcić chwilę na zastanowienie się nad nimi w kontekście własnej osoby.
Po pierwsze zatem: zrównoważona osobowość. Jeśli mamy skłonności do kłótni i krzyków, nawet jeśli nie zdarzają się one regularnie, najprawdopodobniej poker nie jest nam pisany; także roztkliwianie się z powodu błahostek nie ułatwia wygrywania, obie te cechy wskazują bowiem na zbyt łatwe popadanie w tilt. Nie należy przy tym pomylić ?zawsze zrównoważonej osobowości? z ?osobowością zrównoważoną zazwyczaj?: jeśli właściciel tej ostatniej zwykle zachowuje spokój, okazjonalnie jednak zdarzy mu się znienacka wybuchnąć, również i on jest w rzeczywistości bardzo podatny na tilt. W efekcie najlepszych kandydatów na dobrych pokerzystów stanowią osoby dobrze kontrolujące swoje emocje.
Drugą istotną kwestią jest oczywiście właściwe zarządzanie kapitałem. Gracz, który zaciągnął na karcie debet i nie wie nawet, jak zabrać się do jego spłaty, czy też inny nadmiernie folgujący sobie na zakupach, przez co wydał więcej niż planował i później jedynie żałuje, nie zapowiadają się na bycie pokerowymi prosami potrafiącymi panować nad swoim bankrollem. I chociaż osobowości impulsywne pokroju ?żyje się tylko raz? mogą od czasu do czasu rzeczywiście coś wygrać, najczęściej poker będzie dla nich jedynie źródłem porażki ? choć bowiem poker wymaga okazjonalnych i inteligentnie przeprowadzonych działań w imię ryzyka kontrolowanego, zwolennicy ciągłego gamblowania szybko wykrwawią się finansowo przez zwyczajną wariancję.
Kolejny ważny aspekt stanowi umysł analityczny: właściciel tegoż będzie potrafił posługiwać się matematyką przy podejmowaniu decyzji, a do tego używać oczywiście logicznego rozumowania. Ludzie obdarzeni zdolnościami analitycznymi przetworzą zatem wszystkie znane sobie w związku z daną sytuacją dane, na ich podstawie wyciągną stosowne wnioski, a podczas działań uwzględnią konieczne, acz nie ocierające się o szaleństwo ryzyko. Tak działający umysł to wyśmienity punkt wyjścia do rozpoczęcia pokerowej kariery.
Następną kluczową umiejętnością jest tymczasem postrzeganie pieniędzy w kategoriach narzędzia. Pokerzyści muszą zatem dysponować oczywiście zdrowym dystansem do ich wartości, zarazem jednak nie powinno im to służyć za wymówkę w przypadku ciągotek do hazardu. W efekcie najlepsi gracze traktują pieniądze jako narzędzie do zarabiania jeszcze większej ich ilości, dlatego też gdy tracą ich część, podchodzą do tego jak do koniecznych kosztów związanych z działalnością gospodarczą. Największym przewinieniem pokerzysty jest widzenie swojego bankrollu przez pryzmat pieniędzy na wydatki!
I wreszcie na sam koniec zostają nam…realistyczne oczekiwania. Otóż wielu graczy potyka się właśnie o nadmierną pewność siebie, a także absurdalną dumę: skoro grają na stawkach x, nie będą hańbić się zejściem w razie downswingu na stawki niższe, w dodatku często przesadnie polegają na swoim wskaźniku wygranych, przez co ignorują fakt, czy faktycznie mają nad przeciwnikami przewagę. Efekt? W 2009 roku wciąż będą opowiadać chętnym o swoim winrate z 2005 roku, bo ile to oni wtedy nie wygrywali! Było minęło, a podstawą jest tu przecież ciągłe analizowanie naszych umiejętności z jak najbardziej obiektywnego punktu widzenia…
Jeśli zatem po zadaniu sobie uczciwego pytania o to, czy spełniamy aby wszystkie z wyżej wymienionych warunków, okaże się, że w pewnych kwestiach sporo nam jeszcze tak naprawdę brakuje, może zamiast szlifować szczegóły naszej gry, lepiej skupić się na dobry początek na jej fundamentach?
Źródło: http://www.natarem.com/
Rzeczywiście, warto wiedzieć 😉
pozdrawiam
Prosze bardzo – 2 news:
http://www.children-inc.org/
Athcos, może więcej szczegółów? Nie slyszałem wczesniej o tym 🙂
W ramach sprostowania. Barry wcale nie uważa, że matematyka to debilizm, ani nie plótł głupot w podniecie, tylko był to ponownie (jak w przypadku “lol, donkaments”) zakład z internautami, z którego wygrana poszła na fundację dla dzieci…
A ja czytając ten artykuł stwierdzam, że wielu graczy z tego portalu powinno sobie dać spokój z pokerem 😉 Z kolei ja mam wszystkie w/w cechy a bankrollem w dalszym ciągu jestem daleko w tyle 😛
i oddał za kare dwa razy tyle na AA w ostatnim odcinku hehehe. Tekst odcinka: sorry Barry, no deal. Pot milion dolców, 50% szans na zwycięstwo, trzeba miec jaja ze stali żeby tak powiedzieć.
Barry gadal o tym raczej w ramach żartu, sprzedal niezlego suckouta Durrr’owi, po wygraniu takiej puli w podnietce mogl se gadac takie pierdoly. Moim zdaniem to co zagral wtedy na allin Durrr’a to byl najprostszy fold na swiecie jak z 72o.
“Artykuł ciekawy, jak zresztą wszystkie Twojego tłumaczenia”FYP
Artykuł ciekawy, jak zresztą wszystkie Twojego autorstwa, ale: ,,Kolejny ważny aspekt stanowi umysł analityczny: właściciel tegoż będzie potrafił posługiwać się matematyką przy podejmowaniu decyzji” jak się to ma do ,,math is idiotic” Greensteina. Uważam, że rola matematyki w pokerze jest przeceniana. Ciekaw jestem waszej opinii na ten temat.
pozdrawiam 🙂
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.