Witam
Jeszcze nie tak dawno poker był dla mnie grą, która pozwalała się rozluźnić, odstresować, no i przy okazji trochę zarobić. Przez długi czas wydawało mi się, że rozumie filozofię tej gry. Wystarczyło jednak jakieś 3 tygodnie, że by sprowadzić mnie na ziemię.
Przeczytanie mnóstwa artykułów, różnych strategii na różnych portalach powoli budowało w głowie wiedzę na ten temat. Efekty pojawiły się dość szybko…Gra w turniejach mtt dawała mi regularne zyski i przy okazji sporą przyjemność z gry. Zdarzało się, że każdego dnia nawet 12-14 godzin spędzałem przy tej fascynującej grze. I tak przez ostatnie 18 miesięcy nie było takiego miesiąca, który kończyłem z ujemnym bilansem…
No i przyszedł lipiec. Miesiąc, który ciężko nawet nazwać katastrofalnym, bo katastrofa skończyła się po tygodniu. Na początku miesiąca wygrałem jeden turniej w Premier league, później gdzieś po drodze 2 miejsce we freerollu z pokertexas i powiedzmy że w pozostałych turniejach mtt jakie grałem, choć bez zysków wyglądało to jeszcze jakoś w miarę normalnie. To co działo i dzieje do tej pory w grze zoom jest po prostu nie możliwe do opisania. Nie jestem w żaden sposób w stanie wygrać żadnego rozdania i zaczynam się poważnie zastanawiać co jest tego przyczyną.
Słaba gra. No dobrze. Powiedzmy, że jestem bardzo słabym graczem i nie mam zielonego pojęcia o pokerze. Na najmniejszych stawkach mamy bardzo wielu graczy, którzy prezentują mizerny poziom, jednak raz na jakiś czas zdarza się, że jakieś rozdanie szczęśliwie wezmą. Ja już nie pamiętam kiedy ostatni raz cokolwiek udało mi się wziąć. Mam na myśli tylko rozdania kończące po riverze. Czy taka sytuacja ma cokolwiek wspólnego z umiejętnościami? W ostatnim wpisie zostałem bardzo skrytykowany za poruszenie tematu ustawiania. Powiedzmy, że przekonaliście mnie, że wszystko z tą grą jest w porządku, w takim razie gdzie należy szukać przyczyny, że nagle nie mogę kompletnie niczego ugrać? Tyle tygodni bez żadnego wygranego rozdania?
Pozostaje tylko jedna możliwość..całkowity brak szczęścia. I chyba przy tym pozostanę. Jedno wiem pewne. nawet najlepsi gracze są w stanie stracić cały majątek na najniższych stawkach, jesli żadna karta na stole nie będzie mniejsza od jego ręki.
Taki poker powoli zamiast sprawiać mi przyjemność wpędza mnie w depresję. Jakbym chciał tylko i wyłącznie przegrywać, to pograłbym na maszynach – efekt taki sam:)
Jest jeszcze jedna rzecz. Portal tego typu jest stworzony chyba głównie po to, aby można się w nim czegoś nauczyć i podnieść swoje umiejętności. Wydawało mi się, że użytkownicy tego portalu też są w stanie udzielić odpowiednich rad i będzie można coś z tego wyciągnąć dla siebie. Tymczasem czytam niektóre komentarze pod blogami, artykułami czy rozdaniami i szczerze jestem przerażony. Poza kilkoma osobami, które nawet najgłupsze zagrania potrafią normalnie wytłumaczyć graczowi, aby więcej takich rzeczy nie robił, wiele jest takich z których wręcz bije cwaniactwo i „mądrość” pokerowa. Przykro mi panowie, ale takich słów nie potrzebują początkujący gracze. Może czasami warto się zastanowić, czy to co piszecie ma na celu w jakiś sposób pomóż tym ludziom, czy też jest to dla Was dobra miejsce by pokazać swoją „wyższość”.
Szukając przyczyn tak długiej serii przegranych staram się znaleźć różne rozwiązania i między innymi bardzo przydatne są Wasze opinie. Dziękuję więc wszystkim za normalne podejście do rzeczy, a inteligentnym inaczej dziękuję za nieocenione wsparcie, którego tak bardzo potrzebuję:)
„Jeszcze nie tak dawno poker był dla mnie grą, która pozwalała się rozluźnić, odstresować, .no i przy okazji trochę zarobić”
„Gra w turniejach mtt dawała mi regularne zyski i przy okazji sporą przyjemność z gry.”
„I tak przez ostatnie 18 miesięcy nie było takiego miesiąca, który kończyłem z ujemnym bilansem…”
Coś w hooja walisz. O jakich zyskach Ty mówisz?? Cały czas na minusie jesteś.
Harrington on Hold’em: Volume III: The Workbook – to też warto przeczytać – masz tam zadania do rozwiązania – czyli takie „case study” konkretnych rąk pokerowych i co w danej sytuacji najlepiej zrobić. Na końcu są odpowiedzi. Ta 3cia część daje ci odpowiedź czy zrozumiałeś i przyswoiłeś informacje z dwóch pierwszych części.
http://www.empik.com/w-otwarte-karty-hansen-gus,prod57335543,ksiazka-p
to też mogę polecić – znam wersję po angielsku. ale widzę, że po polsku też wyszła.
Powiedzmy, że przekonaliście mnie, że wszystko z tą grą jest w porządku, w takim razie gdzie należy szukać przyczyny, że nagle nie mogę kompletnie niczego ugrać? Tyle tygodni bez żadnego wygranego rozdania? N1
niestety kolego…Chyba poznałem znaczenie słowa „Downswing” jak nigdy dotąd:)
Chyba nie za bardzo rozumiem twój wpis piszesz że grasz mtt i nagle wyskakujesz z zoom. To się nazywa chyba wariancja nie zawsze można wygrać. PS na mikro stawkach regularne zyski?
Faktycznie, zabrzmiało to troszkę nie jasno…Gram oba rodzaje gry, ale nigdy nie zdarza mi się grać równocześnie mtt i zoom, ponieważ to zupełnie dwa różne sposoby gry. Problem dotyczy głównie zoom, który zatrzymał się jakiś cza temu. Praktycznie każde zagranie powyżej 5bb sprawdzone przynosi karty przeciwnikowi. Próbowałem różnych sposobów gry, od agresji, przez limpy i co tylko możliwe i niestety towarzyszy mi niespotykany pech, któremu kompletnie nie mogę się przeciwstawić. Kilkaset $ do tyłu przez 3 tygodnie naprawdę może człowieka w depresję wprowadzić
Jeżeli z powodu pokera wpadasz w depresje to coś jest nie tak( tym bardziej że nie jest twoim źródłem utrzymania). Po drugie jeżeli zmieniasz sposób gry który wcześniej dawał ci profit na gorszy (limpowanie np) to czego się spodziewasz? Robisz zasadniczy podstawowy błąd przypisujesz coś szczęściu/pechowi przegrywasz więc masz pecha a jak wygrywałeś miałeś szczęście? I na koniec znam tylko jednego gościa co ZAWSZE był na plus nazywa się Schmidt. Dusty Schmidt.
nie warto wpadać w depresję z powodu pokera. szkoda życia 🙂 może zrób sobie przerwę od gry i zejdź na niższe stawki, jeżeli strata kilkuset dolarów jest dla ciebie bardzo bolesna. jeżeli znasz angielski to poczytaj kilka książek o pokerze. nawet nie w celu nauki, ale dla rozrywki i żeby nie tracić kontaktu z pokerem (jeżeli zrobisz przerwę od gry). ciekawa do przeczytania jest trylogia o pokerze turniejowym harringtona. Może jego teorie są trochę przestarzałe, ale czyta się świetnie.
Polecam też np.: „The Professor, the Banker, and the Suicide King: Inside the Richest Poker Game of All Time” Michael Craig – o grach high stakes w las vegas. – dobra lektura na wakacje 🙂
P.S. – Mam nadzieję, że z mojej wypowiedzi nie „bije cwaniactwo i „mądrość” pokerowa” ;))
Witam krzychu
Masz zdecydowaną rację w dwóch kwestiach. Książki – W piątek zakupiłem 2 części Harringtona i myślę że dość szybko je przeczytam,Druga kwestia, to przerwa w grze – chyba faktycznie gram zdecydowanie za dużo i na parę dni trzeba będzie dać sobie spokój. Obawiam się jednak, że problem nie tkwi w ilości gry. W turniejach S&G i mtt nadal mam dobre wyniki (dzisiaj na 8 x s&g 6 x stół finałowy). Problem tkwi w w grach cashowych i to na najniższych stawkach. Przez półtora roku przynosiło mi to stały dochód (niewielki ale zawsze trochę było), natomiast to co dzieje się w tym miesiącu wola o pomstę do nieba. Stąd chyba się wzięły moje teorie spiskowe:) Mówi się trudno. Czas odpuścić na jakiś czas Cash Game,skoncentrować się na mtt i mozolnie zbudować na nowo odpowiedni bankroll. Serdecznie dziękuję za tytuły książek – bardzo przydatne informacje.
Pozdrawiam i życzę sukcesów
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.